reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czerwcowe mamy 2021

reklama
12.20 w piątek :)
U mnie dziś 6+4 według OM, mdłości nadal albo brak albo bardzo delikatne i to przez krótką chwilę, za to piersi bolą bardzo mocno i to niemal bez przerwy, od samej owulacji... Postanowiłam zrobić ten progesteron, może mnie to troszkę uspokoi, a jak nie to przynajmniej lekarz będzie wiedział jak wygląda sytuacja i będzie interweniował. Wizyta w piątek o 12.30.

Która z Was ma jeszcze wizytę w piątek i o której? :)
 
Mi wszyscy dookoła mówią, żeby chodzić na nfz, ale w styczniu poszłam na nfz pierwszy raz do ginekologa (zawsze chodziłam prywatnie), bo wyszedł test bardzo blady mimo kilku lub nawet kilkunastu dni opóźnienia, poszłam mówię jak jest i chciałam, że zerknął jak wygląda sytuacja. A on do mnie, że on nic nie jest w stanie powiedzieć, mam wrócić za 2 tygodnie jeśli okres nadal nie przyjdzie... No ja rozumiem, że mogło być za wcześnie, ale on ani mnie nie zbadał, ani nie zrobił usg, po prostu założył, że nic nie zobaczy i nara, rozmowa trwała jakieś 2 minuty... Wkurzyłam się, po 2 dniach przyszła miesiączka, więc sama oceniłam sobie biochemiczną...
Nie za to od lat odprowadzam składki żeby czekać na lekarza strasznie długo, do tego później przez lekarza jestem totalnie olana... Stwierdziliśmy z mężem, że wolimy płacić, ale mieć pewność że lekarz dobrze się mną zajmie. Więc będę chodzić prywatnie, zapłacę niemało za każdą wizytę, ale wiem, że odbierze telefon nawet w nocy i mnie nie oleje jak będzie problem.
Jestem tego samego zdania. Niestety już ciąża dużo kosztuje, chyba więcej niż wyprawka 🤦 ale nic nie zrobimy, ważne żebyśmy miały zaufanie do lekarza prowadzącego ciążę, musimy czuć się ważne i dobrze zaopiekowane, wtedy jesteśmy spokojne. A to jest warte każdych pieniędzy. A też nie chce chodzić i na NFZ i prywatnie. Po pierwsze teraz, wolę unikać miejsc gdzie wpisuje ankietę żeby uniknąć jak najdłużej możliwej kwarantanny, do tego każda wizyta to jest stres, tym bardziej u jakiegoś buca. A jeszcze stres że mój lekarz chce jakieś badania a na NFZ jeszcze nie chce ich zrobić tylko np. za miesiąc...
 
12.20 w piątek :)
O kurcze, niemal w tym samym czasie :) Ale u mnie pewnie będzie opóźnienie, ten lekarz trzyma pacjentki tak długo jak tego potrzebują, także wizyty często się przeciągają, ale nie przeszkadza mi to jeśli wiem, że jeśli i jak będę mieć masę pytań to mnie nie pogoni :D
To będzie pierwsza wizyta?
 
Tak pierwsza wizyta, także nawet nie liczę na nic więcej niż pecherzyk we właściwym miejscu i będzie się cieszyć :) A u Ciebie który wizyta ?
O kurcze, niemal w tym samym czasie :) Ale u mnie pewnie będzie opóźnienie, ten lekarz trzyma pacjentki tak długo jak tego potrzebują, także wizyty często się przeciągają, ale nie przeszkadza mi to jeśli wiem, że jeśli i jak będę mieć masę pytań to mnie nie pogoni :D
To będzie pierwsza wizyta?
 
Ja bym już do tego lekarza nie wróciła. Ciąża to szczególny czas a ten lekarz zachował się jak prostak i cham, przyszłaś skontrolować dobrostan płodu a on sobie pogadankę urządza. Kurczę ciężko na ten nfz ze wszystkim [emoji17] Biorą nasze ciężko zarobione pieniądze na składki a tych pieniędzy nigdzie nie widać. A czemu prócz lekarza na nfz wybrałaś też prywatnego? Chcesz prowadzić ciążę tu i tu czy to jednorazowa wizyta prywatna?
Tak po wizycie i jestem zażenowana... ja nie wiem za co my płacimy. To była wizyta na NFZ jedyny lekarz z jedynym szybkim terminem. Weszłam i on mówi słucham, a ja mówię, że jestem na początku ciąży, a on do mnie no i? Mówię, no i może by mnie pan zbadał zrobił usg czy coś? A on do mnie, że to jego sprzęt usg i może prywatnie zrobić. To mu podziękowałam powiedział że ewentualnie może mi dać skierowanie na usg no to powiedziałam, że ok. Oczywiście pytania która ciąża i czy miałam robione badania prenatalne, mówię, że nie. A on że w tej ciąży muszę zrobić. No co za palant po chamsku mnie chciał ma wszystko naciągać... później pyta czy urodziłam naturalnie to mówię, że nie, a on czemu, powiedziałam mu całą historie, ze miałam ostre zapalenie nerek wysoką gorączkę i dziecku tętno wzrosło ponad 200 i trzeba było miesiąc prędzej rozwiązać ciążę bo było zagrożenie życia dziecka. A on do mnie, że taki powód to nie powód, no kurw.. ale w dupie przemecze się by mieć większość badań za darmo.

Za tydzień 3.11 mam wizytę prywatną u wspaniałego ginekologa więc wtedy mam nadzieję usłyszę serduszko
 
reklama
Do góry