Domi_Polka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 4 Lipiec 2015
- Postów
- 4 382
Ja poszłam za głosem kierowniczki. Powiedziała ze firma się nie zawali, jak mnie nie będzie pomimo ze teraz ciężki czAs. Mam odpoczywać, dbać o nas i myśleć tylko o nas, nie o pracy czy stresować się przez pacjentów. W pierwszej ciąży byłam bezrobotna w sumie, bo dopiero się zatrudniałam w barze, ale jeszcze przed podpisaniem umowy na zapach smażenia mięsa wymiotowałam wiec musiałam odejść. Zreszta to był taki bar zajezdnia , szybkie obiadki i lane piwo. Wieczorami miałam ekipę żuli, codziennie te same czerwone twarze. Cieszyłam się ze mogłam stamtąd odejść z dnia na dzień bo nie byłam związana umowa. Teraz miałam wszystko przemyślane, umowa na stałe, pewny powrót po ciąży także korzystam i odpoczywam. Jeszcze się napracuje w życiu