reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Czerwcowe mamy 2021

Moja dzidzka idzie do żłobka od września. W sierpniu mamy dwa dni adaptacji. Boje się jak to będzie ale wiem że potrzeba jej kontaktu z dziećmi i innymi ludźmi, zwłaszcza że mieszkamy na odludziu..
U nas czerwiec też obfitował w choroby. Aż nie chce tego pamiętać 🙈
Czy Wasze dzieci już chodzą? Moja boi się puścić. Kilka razy stanęła sama bez podparcia ale to chyba nieświadomie bo była zajęta czymś innym. A tak to tylko przy meblach no i za rączki. Tata pokazał i teraz trzeba prowadzać 😜
Moje trochę już chodzą. Córka nawet wczoraj przebiegła metr 🤣 potem się zatrzymała, pogibała biodrami, pomachała rączkami, pośmiała się chwilę i zawróciła. Ale chodzą nie za dużo. Kilka kroków. Już coraz pewniej stoją.
Czasem się trochę zmartwię, że jeszcze nie chodzą same. Widzę czasem dzieci, które nie wiem ile mają, ale to takie kruszynki (przynajmniej ja je tak postrzegam 🤣) I chodzą sobie z rodzicem na spacery. A moje bambaryły stoją w wózku i ani myślą chodzić 😆 Chociaż... Już bliżej niż dalej.

Za rączki chodzą chętnie i się domagają. Ale ostatnio wyczytałam. Aby z dzieckiem za duzo tak nie chodzić, bo mu się nie będzie chciało uczyć samodzielności. A jeśli już, to za jedną rączkę, bo przy dwóch dziecko nie uczy się postawy stojącej przy chodzeniu tylko wiszą na naszych rękach.
 
reklama
A jeśli chodzi o żłobek, to chyba nie będziemy wysyłać. Teraz na pewno nie, bo ww wrześniu przeprowadzka a i nie jest to na moje nerwy. Jest ich dwoje, najgorsze minęło, dajemy radę. Plusem jest to, że mogę sobie na to pozwolić. Minusem jest to, że dla własnego psychicznego zdrowia, przydał by się powrót do pracy🤣
 
Ja chciałam tylko napisać, że zaszła u nas zmiana. Bo ostatnie dwie czwórki idą u obu i jest jakaś masakra. Córka zaczęła gorączkować. Wsadza do buzi palce. Żel nie pomaga. Może by pomógł, gdyby dała sobie dobrze posmarować. Przy 38.4stC podaliśmy przeciwgorączkowy syrop. Baliśmy się czekać dłużej, bobona tak łatwo na przeciwgorączkowe nie reaguje. Ale powoli, na spokojnie, gorączka zeszła. Później dwa dninprzerwy i znowu zaczynają się płacze, jęki i pchanie dłoni. Do tego problemy z jedzeniem kawałków. Yh... jeszcze trochę...
Współczuję :( u nas teraz górne trójki idą znowu para, a co dopiero przy dwójce dzieci masz :(
 
Moje trochę już chodzą. Córka nawet wczoraj przebiegła metr 🤣 potem się zatrzymała, pogibała biodrami, pomachała rączkami, pośmiała się chwilę i zawróciła. Ale chodzą nie za dużo. Kilka kroków. Już coraz pewniej stoją.
Czasem się trochę zmartwię, że jeszcze nie chodzą same. Widzę czasem dzieci, które nie wiem ile mają, ale to takie kruszynki (przynajmniej ja je tak postrzegam 🤣) I chodzą sobie z rodzicem na spacery. A moje bambaryły stoją w wózku i ani myślą chodzić 😆 Chociaż... Już bliżej niż dalej.

Za rączki chodzą chętnie i się domagają. Ale ostatnio wyczytałam. Aby z dzieckiem za duzo tak nie chodzić, bo mu się nie będzie chciało uczyć samodzielności. A jeśli już, to za jedną rączkę, bo przy dwóch dziecko nie uczy się postawy stojącej przy chodzeniu tylko wiszą na naszych rękach.
Szczerze to u nas wyszło tak że pojechalismy do znajomych że starszym o pół roku synem który chodził i ten wstał i za rączkę już nie chciał 🤣 ogólnie to dzieci w tym wieku jeszcze chodzić nie muszą więc nie masz co sie przejmować
 
A jeśli chodzi o żłobek, to chyba nie będziemy wysyłać. Teraz na pewno nie, bo ww wrześniu przeprowadzka a i nie jest to na moje nerwy. Jest ich dwoje, najgorsze minęło, dajemy radę. Plusem jest to, że mogę sobie na to pozwolić. Minusem jest to, że dla własnego psychicznego zdrowia, przydał by się powrót do pracy🤣
Oo rozumiem że zmieniacie mieszkanie na większe bo z tego co pamiętam to macie dość małe jak na wasza 4 :) gratulacje :D
 
Ja też chcę wrócić do pracy właśnie dla własnego zdrowia psychicznego 😜
Co do zębów to te cholerne czwórki dały nam nieźle popalić. Na szczęście już wyszły. Teraz czekamy na dolne dwójki i wszystkie trójki 🙈 bo mała znowu pcha rączki do buzi i wszystko gryzie 🙈
Nie mogę się doczekać aż mała zacznie chodzić, wiem że jeszcze ma czas i nic nie przyspieszam. Też wydaje mi się że to prowadzanie za rączki to zły pomysł. Potrafi iść za jedną rączkę ale woli za dwie, jest bardzo ostrożna.
Ostatnio jest super. Nie budzi się w nocy. Jest wesoła, wszędzie jej pełno, moja mała śmieszka ❤️
 
Oo rozumiem że zmieniacie mieszkanie na większe bo z tego co pamiętam to macie dość małe jak na wasza 4 :) gratulacje :D
Taaaaaaak! 🤣 Dziekuję ☺️
Jak już się poddaliśmy i zaczęliśmy planować zmianę pokoi (aby dzieci nie były już w salonie z kuchnią, ale w naszej sypialni), to nagle znaleźliśmy dom. Znaczy, to on znalazł nas. To pokręcona historia.
Trochę się boję kredyt brać w dzisiejszych czasach. W najgorszym razie damy radę, ale będzie bardzo ciężko. W najlepszym będzie skromnie, ale fajnie.
Już w lutym prawie kupiliśmy dom. Ale pośredniczka sprzedająca nas odstraszyła. I nawet jak już dogadaliśmy się z właścicielką bezpośrednio (miałam swoje dojścia by znaleźć kontakt do niej), to pośredniczka dalej robiła schody (niestety mieli podpisaną klauzulę na wyłączność), więc się wycofaliśmy. Ten dom dalej stoi.... trochę mi szkoda właścicieli, bo to dobrzy ludzie. Tylko dali się wkręcić w wizję, że ktoś przyjdzie z gotówką w walizce i zapłaci od ręki.

A myśmy znaleźli dom bliżej obecnego miasta (praca, znajomi), z większą działką i mniejszą ceną 😁
 
Ja też chcę wrócić do pracy właśnie dla własnego zdrowia psychicznego 😜
Co do zębów to te cholerne czwórki dały nam nieźle popalić. Na szczęście już wyszły. Teraz czekamy na dolne dwójki i wszystkie trójki 🙈 bo mała znowu pcha rączki do buzi i wszystko gryzie 🙈
Nie mogę się doczekać aż mała zacznie chodzić, wiem że jeszcze ma czas i nic nie przyspieszam. Też wydaje mi się że to prowadzanie za rączki to zły pomysł. Potrafi iść za jedną rączkę ale woli za dwie, jest bardzo ostrożna.
Ostatnio jest super. Nie budzi się w nocy. Jest wesoła, wszędzie jej pełno, moja mała śmieszka ❤️
O matko i córko, zapomniałam o trójkach 🤣 A już liczyłam na to, że czwórki i na dłuższy czas koniec 🙉

Dziś byliśmy pierwszy raz w kawiarni razem. Bo jeździmy razem od 8-9. miesiąca wózkiem rowerowym na wyprawy. Oczywiście początkowo krótkie. Teraz robimy w sumie 21km, choć moglibyśmy więcej, ale jedziemy do jednej kawiarni, tam zjadamy ciacho i pijemy kawę (najczęściej na szybko, na stojąco 🙈, ale to nic), a dziś usiedliśmy w ogródku przy kawiarni. Byli też inni goście i dzieci. Była jedna mała dziewczynka i moje bambaryłki bardzo uważnie ją obserwowały. A ona pieknie chodziła. I te moje, po powrocie, najpierw zjadły zupę, a potem zaczęły drałować na dwóch nogach 🤣 W sumie robiły to samo co do tej pory (chodzą tylko na macie. Mamy taką 2x1m. Boją się po parkiecie), ale nagle była w nich taka determinacja!!!

Moja ciocia, która zaproponowała, że może być z wujkiem babcią i dziadkiem dla dzieciaków 💙 - moich rodziców już nie ma), ostatnio stwierdziła, że sama późno zaczęłam chodzić, bo byłam baaaaardzoooo ostrożna. 😝

W sumie, jak jesteśmy w gościach na ogrodzie u kogoś (tak, zaczęliśmy się socjalizować🙉), to one chcą chodzić, ale za rączkę. Boję się im pokazać, że za rączkę możemy chodzić na naszych spacerach, bo sama z dwójką nie ogarnę tematu 🙈 Muszę z mężem parę razy wyjść razem i zobaczyć czy będą chciały chodzić w jednym kierunku 🤣
 
Szczerze to u nas wyszło tak że pojechalismy do znajomych że starszym o pół roku synem który chodził i ten wstał i za rączkę już nie chciał 🤣 ogólnie to dzieci w tym wieku jeszcze chodzić nie muszą więc nie masz co sie przejmować
No właśnie! Tak niewiele trzeba było, nie? Moje też już wydają się chcieć, tak ogromnie chcieć chodzić. I tak bardzo wydają się gotowe na chodzenie. Synek bierze dowolne "coś", co służy mu za pchacz i pcha zasuwając tam i z powrotem po naszym mikro apartamencie 🤣 Może po dzisiejszej obserwacji dziewczynki w kawiarni nabiorą odwagi. A może wyjdę z nimi na spacer na podwórko?
Ale jak mówisz, że jeszcze czas, to czas jest. Po prostu jak słyszę dookoła "no, moja już chodziła w okolicach roku", to choć wiem, że jest czas, to stresuje mnie to 🙈 Nie chciałabym czegoś przegapić. Ja się nie znam. To pierwszy raz z własnymi dziećmi 😆
 
reklama
Taaaaaaak! 🤣 Dziekuję ☺️
Jak już się poddaliśmy i zaczęliśmy planować zmianę pokoi (aby dzieci nie były już w salonie z kuchnią, ale w naszej sypialni), to nagle znaleźliśmy dom. Znaczy, to on znalazł nas. To pokręcona historia.
Trochę się boję kredyt brać w dzisiejszych czasach. W najgorszym razie damy radę, ale będzie bardzo ciężko. W najlepszym będzie skromnie, ale fajnie.
Już w lutym prawie kupiliśmy dom. Ale pośredniczka sprzedająca nas odstraszyła. I nawet jak już dogadaliśmy się z właścicielką bezpośrednio (miałam swoje dojścia by znaleźć kontakt do niej), to pośredniczka dalej robiła schody (niestety mieli podpisaną klauzulę na wyłączność), więc się wycofaliśmy. Ten dom dalej stoi.... trochę mi szkoda właścicieli, bo to dobrzy ludzie. Tylko dali się wkręcić w wizję, że ktoś przyjdzie z gotówką w walizce i zapłaci od ręki.

A myśmy znaleźli dom bliżej obecnego miasta (praca, znajomi), z większą działką i mniejszą ceną 😁
No pytanie jak zdolność (okropnie poszły w dół zdolności kredytowe). Już sprawdza liście czy dostaniecie kredyt czy nie? Powiem z własnego doświadczenia że jak kupicie to nie trzeba ogarniać wszystkiego na raz(chodzi mi o wykończenie) ile da sie radę tyle da reszta jak będzie sie dało. Nie ma co brać większego kredytu lub gotówkowe go bo to masakra jest.
 
Do góry