Moje trochę już chodzą. Córka nawet wczoraj przebiegła metr potem się zatrzymała, pogibała biodrami, pomachała rączkami, pośmiała się chwilę i zawróciła. Ale chodzą nie za dużo. Kilka kroków. Już coraz pewniej stoją.Moja dzidzka idzie do żłobka od września. W sierpniu mamy dwa dni adaptacji. Boje się jak to będzie ale wiem że potrzeba jej kontaktu z dziećmi i innymi ludźmi, zwłaszcza że mieszkamy na odludziu..
U nas czerwiec też obfitował w choroby. Aż nie chce tego pamiętać
Czy Wasze dzieci już chodzą? Moja boi się puścić. Kilka razy stanęła sama bez podparcia ale to chyba nieświadomie bo była zajęta czymś innym. A tak to tylko przy meblach no i za rączki. Tata pokazał i teraz trzeba prowadzać
Czasem się trochę zmartwię, że jeszcze nie chodzą same. Widzę czasem dzieci, które nie wiem ile mają, ale to takie kruszynki (przynajmniej ja je tak postrzegam ) I chodzą sobie z rodzicem na spacery. A moje bambaryły stoją w wózku i ani myślą chodzić Chociaż... Już bliżej niż dalej.
Za rączki chodzą chętnie i się domagają. Ale ostatnio wyczytałam. Aby z dzieckiem za duzo tak nie chodzić, bo mu się nie będzie chciało uczyć samodzielności. A jeśli już, to za jedną rączkę, bo przy dwóch dziecko nie uczy się postawy stojącej przy chodzeniu tylko wiszą na naszych rękach.