reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czerwcowe mamy 2017

Anula gdzie rodzilas? O rany jeszcze tyle czasu przed nami a Wy tak o tych porodach [emoji20][emoji44]
Ja mam dwa za sobą- dwa zupełnie inne i mam nadzieję że ten trzeci to będzie jeszcze łatwiejszy [emoji4]
Położnej nie mam zamiaru opłacać bo u mnie w szpitalu jest bardzo dobra pomoc z ich strony więc szkoda kasy[emoji6]
Gratuluję udanych wizyt [emoji7]

16udskjopmtfyunf.png

W-wo :)
 
reklama
hej Mamusie przepraszam że wczoraj nie napisałam ale miałam problemy z netem. Ale z mojego polowkowego i tak jedna wielka dupa bo dzidzia nke współpracowała do tego położenie miednicowe czyli główką do góry i nie wiem jakim cudem łożysko które było na tylnej ścianie teraz znalazło się na przedniej mam ponowne badanie za 2 tygodnie to będzie już 24 tydzień ale na szczęście do tego badania nie trzeba trzymać się wyznaczonych tygodni jak przy pierwszym prenatalnym lekarz powiedział ze dlatego jest miedzy 18-22 tygodniem żeby w razie czego kobieta zdążyła usunąć ciążę jeśli jest taka potrzeba ponieważ to można robić do 22 tygodnia a tak to połówkowe można robić około tych tygodni.
No i mój bobas ma 502 gram :)

svchs65gg8talrm7.png
U mnie też jak na razie położenie miednicowe czy to oznacza że nie można zrobić połówkowego? Czy to przez łożysko na przedniej ścianie?Dokładnie za tydzień mam połówkowe i jak na razie ruchy czuję cały czas w tym samym miejscu wiec raczej ułozenie sie nie zmieniło.
 
Emkamat ja wlasbie boje sie o swoje piersi po karmieniu bo jak mi oklapnął to juz wogle bede załamana.
moja siostra jest przerazona porodem. Zawsze sie mnie pyta jak to bedzie i czy sie boje a ja wrecz nie moge sie doczekac. Wiem ze bedzie bol i moze lzy ale najwazniejsze ze z tego wszystkiego bedzie tez dzieciaczek. Puki ci nie jeste przerazona niczyimi opowiadaniami
 
Vanillia ooo właśnie! Ja też nie wyobrażam sobie porodu bez męża. Był przy mnie całe 15h i widział takie rzeczy o których się opowiadać nie chce;) Po porodzie był dyskretny na tyle, że opowiadał rodzinie tylko takie rzeczy jakie ich interesowały a wszelkie "obrzydliwe" i niemiłe zostały tylko między nami. No i personelem ale to tam akurat mi obojetne;)
A po porodzie miałam tylko jedna noc koleżankę i było mi niezrecznie a potem tydzień byłam sama. Mieliśmy drobne komplikacje i miałam wrażenie, że celowo mi nikogo nie dają. Nawet jednej nocy mąż wychodził ode mnie o 1 to położna się pytała czy dać mu pościel, żeby się przespal. Byliśmy w szoku, ale to nie polski szpital i sporo rzeczy było inaczej- nie zawsze lepiej.

A i ja miałam na koniec oxy i vacum i normalnie mi dali dziecko. Najpierw dali, potem zabrali do ważenia itd a potem znowu dali i już więcej nie zabrali:)))

Ogólnie jaki poród by ciężki nie był to jest coś wspaniałego bo przychodzi na świat nasz nowy człowieczek i tym się trzeba cieszyc:)

Napisane na SM-G930F w aplikacji Forum BabyBoom
 
Ja tez nie wyobrazam sobie porodu bez mojego meza! Jestem straszna panikara i potrzebuje jego spokoju i opanowania w ciezkich sytuacjach. Chociaz wiem, ze tak na prawde on tez sie stresuje i przezywa ale nie pokazuje tego po sobie:) na razie troche przeraza mnie porod, ale to pewnie dlatego ze bedzie to dla mnie calkiem nowa sytuacja. Nie mowiac juz o tym ze tylko raz a szpitalu lezalam na obserwacji 24h jak dostalam szoku anafilaktycznego. A tak to nie lubie szpitali :p
Ale tak na prawde bolu sie nie boje, wytrzymam:) bardzo boje sie za to ze beda jakies komplikacje, i zeby Mala byla zdrowa.


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom

//www.suwaczki.com/tickers/w57vskjocj35t3nn.png
 
hej Mamusie przepraszam że wczoraj nie napisałam ale miałam problemy z netem. Ale z mojego polowkowego i tak jedna wielka dupa bo dzidzia nke współpracowała do tego położenie miednicowe czyli główką do góry i nie wiem jakim cudem łożysko które było na tylnej ścianie teraz znalazło się na przedniej mam ponowne badanie za 2 tygodnie to będzie już 24 tydzień ale na szczęście do tego badania nie trzeba trzymać się wyznaczonych tygodni jak przy pierwszym prenatalnym lekarz powiedział ze dlatego jest miedzy 18-22 tygodniem żeby w razie czego kobieta zdążyła usunąć ciążę jeśli jest taka potrzeba ponieważ to można robić do 22 tygodnia a tak to połówkowe można robić około tych tygodni.
No i mój bobas ma 502 gram :)

svchs65gg8talrm7.png
Kawał dzidziola :) [emoji7]

p19u9jcg81ehxczt.png
 
Ja też myślałam o sali tylko dla nas ale popytalam koleżanki i mówią że bez ensu. Ze raźniej mi będzie kimś a poza tym właśnie ktoś na malucha zerknie. Także ten pomysł odpadł :)

p19u9jcg81ehxczt.png

To ja z kolei wolałam być sama w sali. Początkowo z pooperacyjnej dali mnie do 3 osobowej sali, tam przy sąsiadkach ojcowie dzieci plus ktoś odwiedzający, wiadomo głośno - a ja kilkanaście godzin po cesarce ledwo umiałam wtoczyć sie na lozko czy z niego zejść, upał niesamowity (stary szpital, bez rolet w oknach, sam początek sierpnia), bałam się, że widać mi krocze (bo nosiłam koszule nocną i majtki takie z siatki by rana oddychała, a jak już udało mi się polozyc to juz znowu napiąć brzuch by poprawić koszule to był problem i ból). Potem wyszła wspomniana już kiedyś przeze mnie komplikacja po cewniku gdy upadłam i przenieśli mnie do pojedynczej sali gdzie też lozko było niższe i łatwiej mi było. Miałam spokój, nie krępowałam się niczym i tak akurat dla mnie było lepiej :)


7u223e3kwboc3bjp.png
 
Ja po vacum też miałam małą na Sobie, co prawda była takim flaczkiem sinym z obwiązaną pępownia i nie płakała, ale na moim brzuchu ją porozcinali z tej pępowiny i zabrali. Po zszyciu była ze mną a ja pomimo zmęczenia nie mogłam zasnąć. Ciągle zaglądałam do tego łóżeczka małego, głaskałam ją i się patrzyłam na ten mój malutki cud życia.

A co do sal na oddziale to ja bym jednak wolała być z kimś niż sama. Co prawda leżałam na 3 osobowej i do jednej ciągle przychodzili goście a drugiej ciągle płakało dziecko to ostatnią dobę, byłam sama i jakoś raźniej mi było z nimi. Może już taka jestem , że lubię ludzi i ich towarzystwo[emoji4]

w57vxzkr0voyai9q.png
 
reklama
Mój małżonek zaglądał jak główka się rodziła chociaż miał zakaz, i stwierdził że to nic takiego.

Dla mnie byłoby chore zachowanie gdyby po porodzie czuł do mnie obrzydzenie. Jaka słaba musiałaby być jego miłość gdyby nie potrafił wspierać mnie w trudnych momentach.

Każdy robi oczywiście jak uważa. Ja od początku nie widziałam innego rozwiązania jak poród rodzinny. Dlaczego mam sama przez to przechodzić, to nasze wspólne dziecko [emoji3]

Młodamama ja to ufam ludziom, tak już mam, bo sama bym nikogo nie oszukała. Nie rozumiem takiego zachowania. Kobieta jest dorosła, jest matką i takie złodziejstwo [emoji19]

Motylek właśnie ja też miałam nieciekawą sąsiadke po porodzie. Od rana do wieczora siedział u niej partner i robił jakieś głupie uwagi. Nawet wstydziłam się wstać do łazienki bo plama na koszuli albo karmić małą piersią bo się gapił[emoji43] dlatego teraz chyba wykupię sobie jedynkę i będę sama z mężem

Monya daj znać jak po filmie, też jestem ciekawa [emoji16]

7v8rikgn6c3m2w2o.png
Co do męża zgadzam się w 200%. Jeśli nie chce zaglądać i patrzeć niech nie zagląda ale sam.powiedzial że bede rodziła nasze dziecko i on tam będzie na tyle ile wytrzyma a wie że wytrzyma dużo i ze nic nie jest mu w stanie obrzydzic mnie akurat przy porodzie.
A co do obcychyba panów w pokoju... ja nie z tych wstydliwych a podejrzewam że po porodzie będzie mi wszystko jedno więc jak tam siedzi to niech patrzy [emoji12] to samo tyczy się mojego. Będzie że mną siedział to będzie w oglądał te Panie. A znając mojego to będzie jeszcze im pomagał bo to taka matka Teresa ;)
p19u9jcg81ehxczt.png
 
Do góry