reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czerwcowe mamy 2017

Nie bałaś się ze Ci dziecko na podłogę wypadnie? Jak to sie odbywa jak rodzisz w takiej pozycji?
Mnie mama po szkole polozniczej, nastraszyla ze dziecko potrafi czasem z takim impetem wystrzelić że na cztery rece trzeba łapać. Więc ja wolałam leżeć i rzeczywiście podczas partych to tam cały sztab się nagle pojawił po drugiej stronie [emoji14]

Chyba też nie każda, bo ja nie miałam. Byłam zmęczona, ale cały czas zachwycona. A niby można by pomyśleć ze powinnam być bardziej podatna bo ledwo rok wcześniej wyleczyłam nerwicę.

m3sxyx8dzur8ghzn.png

Nie bałam się bo położna klęczała obok i wszystko nadzorowała. Pozycja na kucki miała mi pomoc przeć, bo w pozycji ma leżąco słabo mi to szło. Słabo, bo słabo się starałam. Jakoś myślałam, że moze potrzymam je trochę jeszcze w brzuchu[emoji6]
Finalnie dziecko urodziło się w pozycji leżącej po podaniu oksy, bo tez juz byłam zmęczona i nie miałam siły na kucanie.

Enkamat...niezłych historii się naoglądasz[emoji12]


oar8pg4n1kii9v0d.png
 
reklama
Ja również nie miałam żadnej depresji, baby blues'a ani nic z tych rzeczy, nawet choćby przez moment :)
Anula gdzie rodzilas? O rany jeszcze tyle czasu przed nami a Wy tak o tych porodach [emoji20][emoji44]
Ja mam dwa za sobą- dwa zupełnie inne i mam nadzieję że ten trzeci to będzie jeszcze łatwiejszy [emoji4]
Położnej nie mam zamiaru opłacać bo u mnie w szpitalu jest bardzo dobra pomoc z ich strony więc szkoda kasy[emoji6]
Gratuluję udanych wizyt [emoji7]

16udskjopmtfyunf.png
 
Stare dzieje :)

Co do rodzenia w Kucki to sprzyja to odginaniu kości ogonowej i rodzi się łatwiej. każda pozycja jest lepsza od tej leżącej . jak już leżeć to na boku np. :)

No właśnie mnie tak bolało w pozycji leżącej, ze siłą by mnie nie zmusili do leżenia. Tylko na odsapniecie i ktg leżałam na boku. A potem zmęczenie zrobiło swoje, oksy zadziałała i było mi juz obojętne.


oar8pg4n1kii9v0d.png
 
Mój małżonek zaglądał jak główka się rodziła chociaż miał zakaz, i stwierdził że to nic takiego.

Dla mnie byłoby chore zachowanie gdyby po porodzie czuł do mnie obrzydzenie. Jaka słaba musiałaby być jego miłość gdyby nie potrafił wspierać mnie w trudnych momentach.

Każdy robi oczywiście jak uważa. Ja od początku nie widziałam innego rozwiązania jak poród rodzinny. Dlaczego mam sama przez to przechodzić, to nasze wspólne dziecko [emoji3]

Młodamama ja to ufam ludziom, tak już mam, bo sama bym nikogo nie oszukała. Nie rozumiem takiego zachowania. Kobieta jest dorosła, jest matką i takie złodziejstwo [emoji19]

Motylek właśnie ja też miałam nieciekawą sąsiadke po porodzie. Od rana do wieczora siedział u niej partner i robił jakieś głupie uwagi. Nawet wstydziłam się wstać do łazienki bo plama na koszuli albo karmić małą piersią bo się gapił[emoji43] dlatego teraz chyba wykupię sobie jedynkę i będę sama z mężem

Monya daj znać jak po filmie, też jestem ciekawa [emoji16]

7v8rikgn6c3m2w2o.png
 
Przypomniala mi sie heszcze jedna sytuacja. koleżanka mojej wykladowczyni miała męża z Afryki (nie pamiętam dokładnie skad ale jakoś mało rozwinięty obszar) który był przy porodzie i jakis czas po a później wyjechał na kontrakt i wracał po pół roku. jej po karmieniu z piersi zrobiły się dosłownie uszy jamnika, mogła je zwinąć zwinąć rulon i wsadzić do stanika. była załamana jak on zareaguje jak zobaczy te jej cycki po takim czasie. i wiecie co, facet wrócił i był zachwycony bo stwierdził, ze ma takie piersi jak kobiety w jego kraju :D :D :D
 
reklama
Dla mnie byłoby chore zachowanie gdyby po porodzie czuł do mnie obrzydzenie. Jaka słaba musiałaby być jego miłość gdyby nie potrafił wspierać mnie w trudnych momentach.

Każdy robi oczywiście jak uważa. Ja od początku nie widziałam innego rozwiązania jak poród rodzinny. Dlaczego mam sama przez to przechodzić, to nasze wspólne dziecko.

7v8rikgn6c3m2w2o.png

Zdecydowanie się zgadzam :)
 
Do góry