reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Czerwcowe Mamy 2016

Gratuluję dobrych wieści dziewczyny:).

Lilla to nie jest wymóg absolutnie. mój zębów nie miał na 7m mu pierwszy wyszedł. Dziąsłami sobie normalnie radził
Mój to zaczął mniej jeść jak do przedszkola poszedł:/ mam nadzieję te nie wmuszają w niego czy coś bo to ma odwrotny skutek.

Ja jakoś też ostatnio nie mogę się doczekać wizyt. tylko pewnie usg mi nie zrobi A tak bym już chciała znać płeć
 
reklama
Moja mała ma rok i dwa zęby . Gdybym miała patrzeć na jej uzębienie dalej by jadła papki. Ona uwielbia pieczywo. Najbardziej te chrupkie typu wasa. Dają jej takie w żłobku jeśli woła coś między posiłkami. A cwaniara wie już gdzie ten chlebek chowają i jak ktoś jest obok szafki to leci i buczy ;) spokojnie dzieci bez zębów też sobie radzą
 
Franca, gratuluję udanej wizyty! :-)

U nas blw się nie sprawdziło. Ponieważ mała niejadek taki z krwi i kości, chwytałam się wszystkiego. Piękne to w teorii, w praktyce- nie zjadała NIC, było zainteresowanie produktami- owszem, jak zabawkami i to nie to, że mi się wydawało albo chciałam więcej, po prostu do buzi z własnej woli nie włożyła nic. Mogła żyć powietrzem. A na rok miała wszystkie zęby-1,2,3,4, teraz piątki wychodzą. Dziś jest oczywiście inaczej, bo jest starsza i potrafi jeść sama, ale była to droga przez mękę, żeby cokolwiek poza mlekiem wprowadzić. Mam nadzieję, że z drugim będzie lepiej w tej materii.

Gabi, trzymam kciuki za wizytę!

Powodzenia, dziewczyny, z prawem jazdy!

Też mi płeć chodzi po głowie ostatnio, ciekawość zwycięża ;-)
 
U nas trochę tak a trochę tak. Kanapki, owoce itp je sama. Obiadki , zupki czy kaszki daje ja. Jak ją karmię je chętnie a jak dostanie łyżkę do ręki to jest zabawa a po pół godziny płacz bo głodna. Żeby lepiej chwyciła jedzenie łyżką końcówkę obiadu daję jej do samodzielnego jedzenia, niech ćwiczy. Tylko kto te ubranka będzie prał??
Mi płeć obojętna . Kiedyś myślałam że mi nie pasuje dziewczynka. Że jestem za twardy babsztyl do dziewczynki a teraz... :) mogą być i dwie gwiazdy w domu.
 
dzień dobry,
w blw chodzi o dawanie tego co rodzice jedzą, moja bez zębów nie dała rady surowym warzywom, a takie jedliśmy do obiadu czasami.
Widocznie moja Zola jest mniej zdolna niż synek Fiolki.
Czy na usg w 11/12tc można już zobaczyć paluszki, kość nosowa itp?
 
Lilla ja takiemu małemu nie dawałam surowych warzyw. Jadł to co my ale wybierałam produkty dla niego przeznaczone. Czasem jedliśmy też coś niezdrowego to wtedy nie dostał. myślę że za bardzo niektóre "zasady" wzięłaś do siebie ;) posiłek miał być wspólny z rodzicami a nie identyczny. Tak przynajmniej mi się wydaje:)
Mój nawet zupy jadł sam , robiłam gęste albo dużo warzyw dostał i hulaj dusza:)

W tych tygodniach właśnie sprawdza się te rzeczy ;) więc powinno widać.
ja teraz myślę się na połówkowe zapisać
 
LillaMy, tak, będzie widać, właśnie na usg prenatalnym w 11-14 tc sprawdzana jest obecność kości nosowych, przezierność karkowa, wszystkie narządy itp.
 
Witajcie południową porą :-)

Mamy starszakow czy wy też macie/mialyscie problem z tym że dziecko u babci je, a w domu nie chce jeść mimo że jest to samo? jakieś rady dla mnie?

Przerabialiśmy to samo ale nigdy nie odkryłam od czego to zależało ;-) W każdym razie przeszło samo. W ogóle nasze dzieci maja różne okresy - raz jedzą wszystko i wiecznie są głodne (zazwyczaj jest to sygnał że nadchodzi skok rozwojowy) a są okresy, że nic nie chcą jeść a każdy posiłek to udręka i pół talerza rozdziabdzianych posiłków ląduje w koszu. Ale nie martwię się tym, wychodzę z założenia, że dzieci nie dadzą się zagłodzić - jeśli będą głodne, po prostu to zamanifestują a widocznie w danym momencie ich zapotrzebowanie na pokarm jest mniejsze i nie ma co w nich wciskać na siłę.

Franca - leżę bo mam krwiaka, już tak 7 albo 8 tydzień w łóżku, nawet nie liczę... teraz mam pozwolenie, żeby siedzieć. W poprzedniej ciąży też miałam tryb mocno oszczędzający się. Życzę Ci byś tą ciążę przeszła wzorcowo - zadroszczę trchę (ale tak bez zaiwści, żeby nie bylo :) )

Miejmy nadzieję, że krwiak szybko się rozejdzie, ja przerabiałam go jakies pół roku temu, szczęśliwie w "komfortowej" sytuacji, bo nie byłam w ciąży, i na szczęście sam się wchłonął.

Hej
Lilla mój syn od 7m je sam dosłownie. Nigdy go nie karmiłam to się zwie BLW polecam.
Dzięki temu sam zawsze decydował co zje i ile miał wybór.

też dużo czytałam o BLW ale w końcu wyszło nam coś pomiędzy :-) trochę tradycyjnie ale z elementami BLW. Brakło mi chyba cierpliwości :-) Ale od samego początku dzieci jadały z nami przy stole - początkowo przynajmniej przy jednym posiłku aż ostatecznie przy wszystkich - bez względu na to, czy akurat miały na talerzu coś swojego czy jedliśmy to samo, często tez (do dziś) posiłek jest wspólny na stole a każdy nakłada sobie na talerz co chce i ile chce. Bardzo sobie to cenimy. podpatrzyłam też fajny pomysł z zupą (choć dla ciut starszych dzieci) - mogą sobie sami nabrać zupę z wazy na talerz ale pod warunkiem, że zjedzą wszystko to co sobie naleją - jak wiadomo dzieci uwielbiają wszystko nalewać, przelewać dolewać - ale zasada jest i wiedzą, że to co naleją muszą zjeść i to się sprawdza :-)

1plus2 ja też robię prawko aktualnie tylko mam już końcówkę i za półtora tyg już egzamin z jazdy bo teorie zdałam :) trzeba uważać na niektorych kierowców którzy nie rozumieją że ktoś się uczy... Mam nadzieje ze zdam jeszcze w ciąży bo później już nie będzie jak i kiedy, a prawko przy 2 dzieci się przyda :)

Podobno jest taki taki przesąd wśród egzaminatorów, że nie oblewa się kobiet w ciąży, bo ich myszy zjedzą, więc spokojna głowa :-D

Dziś mieliśmy fatalną noc, wiatr szalał i dzieciaki były niespokojne, przywędrowały do nas w końcu nad ranem i tak się gramoliły, że nie mogłam spać. Usnęłam oczywiście na 20 minut przed budzikiem i z pewnością wyobrażacie sobie jak byłam zachwycona kiedy zadzwonił. Rano - wiadomo - dzieci nie chciały wstać, ubieranie zeszło nam 2 razy dłużej niż zwykle i w efekcie byłam w pracy 40 minut później niż powinnam. Masakra. Mam nadzieje, że się ten dzień trochę uspokoi :-)

Franca - gratulacje!
G.abi - powodzenia!
:-)
 
Ostatnia edycja:
reklama
Fiolka może źle interpretuje, ale chyba tak jak Katjusza wyszło nam coś pomiędzy.
Obecnie ćwiczymy jedzenie łyżką i widelcem. Muszę się pochwalić, że oburecznie potrafi trafić do buzi. czasami [emoji14]
 
Do góry