reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Czerwcowe Mamy 2016

Dziewczyny mam dokładnie to samo w tej ciąży:p jak na codzień nie jadłam takich rzeczy to teraz tylko bym piła puszkowe napoje gazowane, właśnie zupki czy hamburgery, żelki szok jakiś
W pierwszej ciąży nawet kawę odstawiłam bo się bałam.
 
reklama
Jakoś tak człowiekowi lepiej jak wie, że nie tylko on tak "grzeszy" :p
Dziś wypiłam całe pudełko mleka skondensowanego.

Czy mi się wydaje czy Galaxia się dawno nie odzywała.
 
ja mam ochotę ostatnio właśnie na zupkę chińską ale jeszcze się powstrzymuje :) a tak to banany i mandarynki jogurty naturalne i zupyyyyy wszystkie :) kawę czasami piję jak mam ochotę bo mam niskie ciśnienie. I jak mam mdłości to gazowanej coli mi sie chciało. Takie tam małe grzeszki :p
 
A mnie dziś dopadła chęć na zupę,miała być inna a jest barszcz ukraiński he he :-)był czas,że w domu musiała być mirinda he he ale na szczęście przeszło :-)
 
U mnie to tak po środku. Jem zazwyczaj normalne obiady, zwykłe polskie jedzenie ale czasem zjem jedzenie przetworzone. Frytki, gotową pizzę czy coś w ten deseń. Jednak zdarza się to bardzo sporadycznie. Nie ma co wpadać ze skrajności w skrajność. Choć nie wyobrażam sobie jeść codziennie takich rzeczy. Moja córka je z nami. Smażone też dostaje. Od czasu do czasu placki, naleśniki czy np gulasz z kaszą gryczaną. Jednak smażone nie jest podstawą jej diety ;)
 
O rany, tu nie można opuścić ani jednego dnia, bo się człowiek nie odnajdzie ;-) tyle spraw i tematów... a tu zmęczenie wygrywa, ciężki dzień miałam, małej coś dolega, do tego nad nami remont, oszaleć można.
Co do jedzenia, u mnie dalej kiepsko, mało jem, nic mi nie smakuje, nawet na te wspomniane "grzeszki" nie mam chęci :baffled:
Karmić piersią też zamierzam.
Judy, bardzo Ci współczuję tych przeżyć i wspomnień :-( teraz musi być lepiej, niezależnie od okoliczności zasługujesz na lepsze wspomnienia.
Miło się czyta Wasze wspomnienia z porodów sn, ja miałam cc (planowe, wskazania, sporo się nałożyło), nie mam traumatycznych wspomnień z tego powodu, ale bardzo kiepsko się czułam po, to jednak operacja, no ale dziecko najważniejsze i tylko to się liczy.
Happy, ja piszę taką kronikę rodzinną, wklejam fotki, opisuję zdarzenia... a zaczęłam, gdy pojawiły się pierwsze plany powiększenia rodziny- czyli sporo lat temu ;-) piękna pamiątka, tyle wzruszeń i ważnych chwil...
Kamisia, u mnie rosołek, przynajmniej córa lubi.

Powodzenia na jutrzejszych wizytach. Dobranoc :-)
 
Franca no właśnie też wczoraj się zastanawiałam gdzie jest Galaxia, coś dawno jej właśnie nie było.

A co do zachcianek to ja jako takich nie mam... Jem normalnie, obiadki babcine bo babcia gotuje, także jest ok, natomiast w poprzedniej ciąży tak jak już pisałam słodycze i fast foody, i nie mogłam się powstrzymać. Kawę czasem piję ale bardzo słabą i z mlekiem, poza tym codziennie prawie wymiotuje. No i póki co jestem na minusie kilogram co niezmiernie mnie to cieszy.
 
reklama
Lubie czytać wspomnienia z porodów, ale załamałyście mnie dziewczyny ;( Ja uwielbiam słodycze, chociaż teraz w ciąży mnie do nich nie ciągnie. A produkty kinder czy nutella to moi cukrowi bogowie. ;( Wiem, że są niedobre...
Nie chciałabym żeby moje dziecko jadło takie rzeczy. Żeby robiło sceny, że chce jajko czy coś tam. Mój byłby zachwycony gdybym mu powiedziała, że ja nie jem i okruch też jak najdłużej ma nie jeść.
Ale moja rodzina i mojego.. Już czuje jaka będzie wojna. Tak mnie denerwuje teściowa jak siedzi i cieszy się, że będzie tak strasznie rozpieszczać swojego wnuka, że szok. Da mu wszystko co tylko będzie chciał i może jej nasra..ć na głowę, a ona zrobi temu zdjęcie i oprawi w ramkę. :angry: No wyjdę z siebie jak o tym pomyśle.
Przepraszam ;(
Dzień dobry dziewczyny.
 
Do góry