reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Czerwcowe Mamy 2016

10tyg 3 dni z wymiarów ale aż sprawdzę na tym usg czy mi się nie przywidziały te centymetry :)
To moja druga ciąża i przeżywam bardziej bo bardziej się boję, mam też więcej czasu bo jestem w domku od samego początku. Czekam na pierwsze ruchy , na brzuch widoczny choć waga się jeszcze nie ruszyła. Strasznie boję się badań prenatalnych.
 
reklama
Matko aż żaluje, że postanowiłam nadrobić zaległości..
Takie straszne wiadomości.. Ja tak strasznie się tego boje..
Strasznie mi przykro ;(
Jednocześnie Gabi miło usłyszeć, że u Ciebie wszystko dobrze.
 
Ritnes tak mi przykro :(((( Myślałam, że już żadnej z nas to nie spotka ;(

Gabi gratulacje :) 3,5 cm to może nie 6 ale też ładnie ;)

Ja mam wizyte jutro o 11:40. Mam nadzieję, że u nas wszystko ok..

Czy w Waszym otoczeniu tez ostatnio taki wysyp ciąż? Wpadliśmy dziś z mężem do znajomych, którzy mają 7-miesięcznego synka. Na widok mojego brzucha koleżanka pyta, czy jestem w ciąży. Ja oczywiście potwierdziłam, a ona na to że ona tez jest - w 4 tygodniu :-D siostra cioteczna męża również - w 5 tyg. I nawet mnie trochę dziwi, że tak wcześnie informują o tym fakcie cały świat. W też tak od razu wszystkim rozpowiadałyście?

Co do przeżywania tej ciąży, to u mnie jest chyba tak jak poprzednio. Przeżywam ją nie mniej, nie bardziej. Ciesze się brzuchem, usg, z utęsknieniem czekam na ruchy itp. Ale na zewnątrz tego za bardzo nie pokazuję. To moje emocje i nie każdy musi tak to ze mną przeżywać :)
 
Wymiotuje z uśmiechem :) padlam :)

Mnie wydelo tak szybko ze ciężko było cokolwiek ukryć. Mam specyficzna sytuacje. Mieszkam póki co z córką sama. Mój partner właśnie przeprowadza się z Budapesztu do UK. My do niego dołączymy juz po urodzeniu orzeszka. Nie wyobrażam sobie być tam teraz,szczególnie z zagrożona ciążą. No w każdym razie wracając do tematu to musiałam wiele osób powiadomić szybko, bo potrzebuje pomocy przy małej. W pracy też powiedziałam szybko, bo i tak zwolnienie z B poszło. Lepiej było żeby się dyrektor dowiedział ode mnie niż z plotek. Mój M jeszcze nie powiedział u siebie. Czeka do prentalanego usg. Ale przyjaciele jego najserdeczniejsi wiedzą.

Ja się pytałam jak przezywacie ciążę, bo gadalam ostatnio z koleżanką. No i się okazało ze ona już wysoko w ciąży. I mówiła ze teraz to zupełnie inaczej,że nie wypija juz tak brzucha jak przy pierwszej, że w dresach chodzi i takie tam...
No byłam szczerze zdziwiona. Bo ja mam tak samo jak poprzednio. Obie ciążę były wypragnione i wyczekane. No i co dziwne obu miało nie być. Przy pierwszej lekarz powiedział mi ze na bank poronie, a teraz w ogóle nie miał w jia zajść i dr mówił ze nie mam na to co liczyć. A jeśli zajde to na bank będzie zagrożona i z problemami. Zmienilam lekarza w środę, w niedziele zaszłam w ciążę - za pierwszą 'próbą ", a problemy wynikają zupełnie z czegoś innego.

Trochę się tu Wam wylałam. ;)
 
A ja mam jutrzejszą wizytę o 16:30 więc będzie maraton :)

Jakoś tak jest, że jak my w ciąży to i otoczenie też. W pierwszej ciąży to byłam razem z większością moich przyjaciółek. Tak się wszystkie na trzydziestki zdecydowałyśmy :) a teraz na osiedlu mam już 4 dziewczyny, które w maju i czerwcu mają termin :)

Pierwszą ciążę przezywałam dużo bardziej, teraz tak jakbym się bała zaangażować uczuciowo już teraz.
Usg w poniedziałek i mam nadzieję, że wtedy wyluzuje.
 
Dziewczyny trzymam kciuki.

mama_ka u mnie siostra, dwie kolezanki... czerwiec bedzie ciekawy :-)
Ja wlasnie wrocilam ze spotkania informacyjnego w szpitalu dot. porodu. Pokazywali sale porodowa i pokoje. Na spotkaniu dorwalam sie do kanapek az mi sie uszy trzesly :-) Mezowi to chyba glupio sie zrobilo ze taki publiczny zarlok ze mnie. Jak nie mdlosci to wielki glod ;-)
 
reklama
Mry, bo ja z tych, co wolą jakieś namacalne objawy- nawet mdłości czy wymioty niż świetne samopoczucie i ciągłe zastanawianie, czy jest ok... ;-) jak mam typowe dolegliwości jakoś spokojniej się czuję, choć wiadomo- nie ma reguły.

Trzymam kciuki za Wasze jutrzejsze wizyty, odzywajcie się z dobrymi wieściami już po!

Moja świadkowa w drugiej ciąży, termin na luty :-) ale to tyle, w poprzedniej ciąży więcej nas było z brzuszkami- podobnie jak u Francy, wokół "trzydziestki" się to kręciło.
 
Do góry