Hehe pesq rady? Nagotuj sobie na zapas obiadów i zamroź

albo zupy do słoików

chyba, że ma Ci kto gotować

u mnie tydzień mąż miał wolne to gotował ale później to masakra! Zdarzało się, że cały dzień tylko na śniadaniu byłam bo nie miałam jak i kiedy zjeść

także jakbym jeszcze raz się do porodu przygotowywała to bym na pewno zamrażarkę napchała po brzegi hehe
A co do cc to nic przyjemnego, ale wszystko jest do przeżycia

ważne, żeby dla dziecka było najbezpieczniej. Ból jest na początku, nie ma co kryć, ale później to już coraz lepiej

a samo cięcie jest tak nisko, że blizna jest pod linią majtek więc nic nie widać (niby tako szczegół a jak cieszy haha

)
Co do obciążenia to właśnie nie wiem kiedy zrobić... może gdzieś za tydzień, dwa. Muszę się też do gina umówić na kontrolę bo to już najwyższa pora
Lunera super, że u Was też wszystko dobrze

no i że badania wyszły w normie. To najważniejsze

my jeszcze na część badań czekamy-w przyszłym tyg mamy usg przezciemiączkowe i kardiologa bo po porodzie wyszły drobne nieprawidłowości i musimy skontrolować. Ale za to pozostałe badania wyszły ok, choć stresowałam się najbardziej toxo i cytomegalowirusem bo wyszły małej przeciwciała po porodzie, ale okazało się, że to odporność nabyta ode mnie bo przeciwciała przechodzą przez łożysko. Ale co się nastresowałam to moje
