reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Tu znajdziesz dzisiejszy LIVE dotyczący uwazności w relacji z dzieckiem. Jak sue przyda - zapraszam :) Do zobaczenia na Instagramie Dołącz, obejrzyj LIVE
reklama

Cukrzyca ciążowa ...i życie po niej

No właśnie musze kupić 7 zbóż. .. tylko ze kilka dni temu zjadłam dwie kromki + jajecznica i było coś koło 130... musze jeszcze popróbować, ale mam wrażenie, że zaczynam zabawę od nowa...
 
reklama
Dziewczyny. A ja mam takie pytanie. Jak wyglada porod na cukrzycy insulinowej? Bo mi osoboscie te cukry dosc spadaja i musze pilnowac posilkow. W I ciazy bez insu w ogole nie bylo problemu a teraz jestem ciekawa. Chyba w razie czego podaja jakas glukoze? Bo nie wyobrazam sobie, ze mam nie jesc 14h i jeszcze rodzic tak jak w I ciazy...
 
Jestem przerażona ta cukrzycą w poprzedniej ciąży nigdy nie miałam takich wysokich. Codziennie sobie obiecuje ze od dzisiaj bez przekroczeń a tu codziennie więcej :-(
 
Sorcee - powtarzam to wszystkim i będę powtarzała - dziewczyny uważajcie na te wszystkie buły! Nie ma tu chyba żadnej która całą ciąże może grahamki jeść.. Niestety. Spróbuj zmienić buły na czystoziarnisty, 7 zbóż oraz oczywiście probody (chyba te się u większości z nas sprawdziły) i będzie na pewno lepiej.

Gdybym ja zjadła grahamkę to jestem przekonana że miałabym więcej niż 200 cukier. Na sto procent (hej Margo ;) )

Margo - ja się zastanawiam jak u mnie z cc będzie (w środę sprawdzamy czy mała siedzi nadal tyłkiem na dole - ale czuję że tak doskonale... i umawiamy się na termin). Diab. mówiła, że insuliny już tego dnia nie biorę a w kroplówce jak coś ma być nie glukoza ale NaCl - mówiła że wszystko mi rozpisze 8 września. Ciekawe tylko czy ja 8 będę jeszcze w dwupaku. Ale mam nadzieję że tak :) . Zastanawia mnie to bo wiadomo że przed cc nie można zbytnio jeść.. a własnie mamy po cesarce - jak u Was było?
 
Pierwszy raz jadłam bułkę myslalam ze ciemna to będzie ok. Boje się że zaszkodze dziecku takimi skokami. Ten 7 zbóż jadłam do tej pory i było ok a probody gdzie kupujecie ja mieszkam w małym miasteczku i nie wiem czy by był gdzieś.
 
Pesq przy planowanym cc zazwyczaj już od poprzedniego wieczora, od 18 się nie je. Ale nie wiem co w sytuacji gdy cukry spadną. Generalnie jest też opcja by nie jeść tylko 6 godzin-np. gdy rano zapada decyzja, że w dany dzień robi się cc.
Z tym, że to niejedzenie to tak naprawdę głównie po to, żeby lepiej znieść znieczulenie chyba (bez mdłości itp). Bo ja o 12:30 zjadłam w szpitalu obiad, o 13 zapadła decyzja o cc, a 13:25 Julka była już na świecie. Także nie byłam na czczo i żyję ;) a znieczulenie zniosłam super, bez żadnych niepożądanych dolegliwości.
Jeśli chodzi o jedzenie po to ani jedzenie ani picie nie wchodzi w grę dopóki nie zlecą kroplówki, ja piłam jakoś po 2 godzinach jeśli dobrze pamiętam a co do posiłku to pierwsza była kolacja po 18:00 a potem już normalnie.

Sorcee bułki to zabójstwo dla prawie każdej cukrzycowej mamy :) ja po grahamce miałam w granicach 160 :) taka bułka ma w okolicach 100g, a jedna kromka chleba o ile dobrze pamiętam 20-25g (zależy od rodzaju). Co do probody to wejdź na stronę i tam jest wyszukiwarka po nazwach miejscowości i możesz sprawdzić, czy u Ciebie gdzieś jest.
 
Sorcee - tez tak na początku myslałam.. BAAA! Drugiego dnia po nabyciu glukometru wzięłam sobie do kina bułkę grahamkę z serkiem topionym zjadłam z przykrością że inni jedzą popcorn a tu cukier 150 :-):-) myślałam że coś sie popierdzieliło bo toż to ciemne pieczywo.. oh.. nie ma tak. Pieczywo to dramat w tej diecie i chyba największa restrykcja - tu nie da się kombinować. I nie denerwuj się pojedyncze skoki nie szkodza.. Niekontrolowanie cukrzycy szkodzi :)

Natka - no to ja się dowiem już u siebie jak to tam będzie - w środe mam wizytę. A co u Was ? :) Jak Juleńka? :) dałabyś mi jakieś rady co do życia po cc ? Boję się :( Ale pewnie naturalnego tez bym się bała bo przecież różnie może być a poród to nie często (nasza upragniona) bagietka z masłem :)...
 
Ostatnia edycja:
reklama
Pesq jeśli chodzi o rady na po cc to pierwsza i najważniejsza jest taka, że jeśli chcesz karmić piersią to nie bój się środków przeciwbólowych bo podawane są takie, które nie szkodzą dziecku karmionemu piersią. A niestety podczas karmienia macica się obkurcza i ból jest mocniejszy. Ja pierwsze 3 dni byłam cały czas na przeciwbólowych-najpierw w kroplówce a potem w tabletkach. No i jeśli chcesz karmić to przystawiaj dziecko bardzo często na początku, nawet jak nie będzie jeszcze pokarmu w piersiach bo po cc może pojawić się później a częste przystawianie tylko ten proces przyspiesza :)
Po drugie mimo bólu postaraj się jak najszybciej wstać z łóżka, bo dzięki temu później będzie znacznie lepiej. Im więcej masz ruchu tym szybciej ból odpuszcza i szybciej wracasz do takiej w miarę normalnej sprawności. No i to tyle co mogę Ci radzić :) no, chyba jeszcze tylko to, że nie bój się bo wcale to nie jest takie straszne :) ja też się bałam jak diabli a z perspektywy czasu wiem, że niepotrzebnie :)
Ahaaa i jak nie lubisz widoków operacji itd to uważaj na tą lampę nad stołem operacyjnym bo u mnie wszystko się odbijało ale ja z tych harkorów to sobie patrzyłam co się dzieje :p

Co u nas? Hmm Julcia rośnie, niestety od wczoraj ma tak ciężkie i marudne dni że już nie umiemy sobie z nią poradzić. Płacze cały czas jak tylko nie jest na rękach u mnie lub męża. No nie wiem co jej się stało bo wcześniej ładnie sama zasypiała i leżała czy to w leżaczku czy na macie... a teraz tragedia :( w chuście bym ją nosiła ale nie umiem dobrze dociągnąć i niestabilnie mi się wydaje że siedzi... muszę się nauczyć bo dopiero chustę kupiłam. No ale mam nadzieję, że szybko jej takie dni miną...
 
Do góry