reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Cos pysznego dla naszych brzuszkow

reklama
żeby wrócić do właściwego tematu :-)

Wczoraj na kolację zrobiłam krewetki (tak, tak mogę się nimi do woli obrzerać, dziecku nic nie jest)

30 dag krewetek (ja kupiłam mrożone w carfurze - sa naprawde niezle i cena przyjemna, 29 pln/kg)
słoik suszonych pomidorów
kilka gałązek bazylii
4 ząbki czosnku
oliwa z oliwek (musi być z pierwszego tłoczenia) lub oliwa spod suszonych pomidorów

Krewetki jeżeli są mrożone rozmrażamy w zimnej wodzie i osuszamy. Oliwę rozgrzewamy, wrzucamy posiekany drobniutko czosnek, po 2 minutach krewetki. Smażymy ok. 2 minuty (obracając), dodajemy bazylię i posiekane suszone pomidory. Solimy, pieprzymy i gotowe :-)

Do tego zrobiłam zapiekankę warzywną (z 30 dag krewetek nie wychodzi zbyt obfite danie) wg tego przepisu Zapiekany ryż z warzywami - Przepis

Było pyyyyyyyyyysznie :-)
 
A ja zamówiłam dla mojego dziecka króliki, które oprawi mi znajomy. Ma mi je też poporcjować, bo ja nie jestem w stanie. W dzieciństwie widziałam jak koleś zabijał królika i od tamtej pory nie zjadłam ani grama tego mięsa, po prostu przez gardło mi nie przeszło.

No ale podsumowując - czego nie robi się dla własnego dziecka :-( Nie mogę jej odmówić mięsa, którego potrzebuje do rozwoju, skoro ja go nie jem :-(

ja tez bede miala :-) moj kuzyn ma hodowle i mama mi juz zamowila - ma mi zrobic juz porcje, bo ja mam uprzedzenia :-) i jakos nie umiem sie za to wziasc
 
SERNIK BEZ SERA:

1 kg jogurtu bałkańskiego lub greckiego
7 całych jaj
3/4 szklanki oleju
1 szklanka cukru
1 cukier waniliowy
2 paczki budyniu śmietankowego

Żółtka roztrzepać+ budyń+ olej+ jogurt (wszystko wymieszać stopniowo)
Ubić białak na sztywną pianę+ cukier+ cukier waniliowy

Wmieszać delikatnie białka w pierwszą masę.

Na blaszcze wyłożyć papier do pieczenia i na to biszkopty (blaszka dość spora) lub biszkopt (jak komuś się chce może upiec). Do piekarnika nagrzanego na 180 stopni na 1 godzinę.

Uwaga- ciasto rośnie. Po godzinie zbrązowieje i popęka. Jak ostygnie można pęknięca lekko 'uklepać' ręką.
 
hehehe, przypomniała mi się Krysia co ją ktoś na innym forum wyczaił :-):-):-)

hahahaha monia, o tym samym pomyślałam :-)
nawet nie chciało mi się komentować słów blanki... szkoda nerwów tak jak pisałyście... wielka uświadamiaczka, a jeździ po obcych twierdząc że nas uświadamia... BĘDĘ JEŚĆ MIĘSO Z WIELKĄ SATYSFAKCJĄ JAK NAS PODCZYTUJESZ PROSTOLINIJNA ISTOTO TO WIEDZ, ŻE PRZY KAŻDYM KĘSIE BĘDĘ WSPOMINAĆ JAK ŻAŁOSNĄ ISTOTĄ JESTEŚ :-D
 
reklama
pewnie na ukrainie...

:-D:-D:-D:-D:-D

po Twoich postach to chyba pojde tyd dresom piwo postawie, bo pierwszy raz w zyciu cos dobrego zrobili:-)...




oj ja tez siedze i rycze ze smiechu...:-D:-D:-D:-D:-D:-D


matko, niektorym to bana na mozg powinni dac:tak::tak::tak:

Daga od razu jak to przeczytałam, to mi się humor megaśnie poprawił ;-) postaw kolegom piwo i ode mnie :-D

ciekawe z jakiej to welkiej metropolii jest nasza przeinteligentna koleżanka, że w ten sposób po ludziach próbuje pojechać... WIEM :-D pewnie to dumna Warszawianka, która od kilku lat w stolicy dupę wozi, a generalnie to jest z Otwocka, a właściwie to z Celestynowa, a konkretniej to ze Śródborowa koło Celestynowa, czyli tzw "warszafka" - korki robi w tygodniu w mieście a w piątek na wylotówce jadąc w odwiedziny do domu...
 
Do góry