reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciąża Po Poronieniu

No i zjadło mi posta.Kłaczku, kochany, ja nie jestem przeciwniczką kotów, lubie je i dokarmiam te u siebie z kamienicy , bo mi ich szkda.Ale tamte u moich rodziców nie wiem czy były zdrowe, nie wyglądały zbyt ciekawie,jednakże wszyscy lokatorzy je dokarmiali bo żałowali kociąt.Jednakże dziewczyna, o której pisałam raczej nie jest zbyt blisko z higieną i wierz mi , mycie rąk to dla niej abstrakcja.
Ja jestem fanatyczką psów.
 
reklama
queenie kochana to dobrze,że znasz przyczyne.boli,ale to dobrze.wiele z nas nie zna tylko wierzy,że tym razem będzie ok.

zamówiłam zasłonki w leroy merlin dla Julusia,tisafari czy jakoś tak,turkusowo zielone w zwierzątka:) pierwsza rzecz dla niuniua,ale remont to remont;)
buziaczki dla wszystkich jakbym jutro nie zajrzała.wrócę za tydzień w niedziele
plecki znowu mnie bolą zmeczeniowo:(wrr:(
 
Witajcie :) znalazłam Was wczoraj i się zaczytałam :) Jestem mamą 2 Aniołków. Na drugie Dzieciątko czekała 6 lat , ale niestety straciłam je 9 miesięcy temu w 11 tyg ciąży, już myślałam, że wszystko dobrze się poukłada.... niestety.Wpadłam w rozpacz i po upływie 3 miesięcy nie mogliśmy ponowić starań, ja byłam psychicznie do niczego. W końcu niedawno pozbierałam się do życia i 10 dni temu zobaczyłam 2 upragnione kreseczki :) ale te dni trudno nazwać dniami przepełnionymi radością... po prostu bardzo się boję...... staram się myśleć pozytywnie i odpędzać czarne myśli, ale jest mi bardzo ciężko. Mam 36 lat i strasznie chciałabym, żeby tym razem się udało... Serdecznie Was pozdrawiam i trzymam kciuki :)


Będzie dobrze. Uda się. Wiem, bo 2 lata temu czułam podobne obawy. W tym roku skończyłam 37 lat, moja córeczka , druga, ma ponad roczek. Uwierz,że może się udać. Nie zawsze historia się powtarza. Zrobiłaś jakieś badania? .. Pozdrawiam również.
 
Bosze czy uda mi się jakoś w najbliższym czasie nadrobić cpp??? :zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y: Widzę sporo nowych Mamusiek Aniolkowych, przytulam dziewczyny mocno i moja osobista prośba, wpiszcie się na wątek "Poznajmy się", tam łatwiej nadrobić nam Wasze historie :zawstydzona/y:
U mnie brak czasu na cokolwiek, ledwo ogarniam wieści, Ada jest cudowna, cały czas się nadal poznajemy. ;-)
Kłaczku, Ola** super, że ogarniacie tu wszystko, dobrze, że jesteście :tak::tak::tak:
Kłaczku - nauczyliśmy się z Adą bekać :-D:-D:-D
 
To Ty zwierzolub jesteś, quennie! Faktycznie nadmierne rozmnożenie wolnożyjącego stada to problem - może warto by się rozglądnąć za możliwością kastracji poszczególnych kotów bo tak czy tak zaczną się w stadzie choroby zakaźne. Z resztą smród też jest nie do podrobienia. W wielu miastach osiagalne są talony na darmowe kastracje (za stada wolnożyjące odpowiada gmina) i można w UM załatwić karmę dla tych kotów - pozostałyby kwestie techniczne, czyli złapać, dostarczyć do wyznaczonej lecznicy i przetrzymać do wygojenia. Kocur to pikuś, kotka to kilka dni.
Też lubię psy i dlatego mam koty. Absurd? nie. Kiedy zdecydowaliśmy się na zwierza w mieszkaniu, Rajmund jeszcze był w kraju - on pracował na 3 zmiany, więc nie bywało go w domu po 9h, ja, zwłaszcza w sezonie wybywam na 14h. Pies byłby sam. Nuda, pełny pęcherz... Co to za życie? Kot ma inną aktywność, potrafi przespać 22h/dobę, albo odbić sobie całodzienny sen kiedy wracam i wtedy szaleje. Poza tym jak jest ich kilka to mają siebie - ja jestem potrzebna do napełniania misek i sprzątania w kuwecie. I wygłaskania, najlepiej o 4 nad ranem. Miska, kuweta - koci socjal. I im jest tu dobrze, a pies byłby nieszczęśliwy.

Lilijanno - znaczy się Ada beka czy Wy, czy też i Ada i Wy?:))
 
Witajcie
Jestem tu po raz pierwszy, i jak sie domyslacie poronilam :( pierwszy raz w listopadzie (7 tc) drugi raz w ostatnich dniach.Byl to poczatek ciazy , testy pokazaly dwa paseczki, okres sie spoznial, pojawily sie lekkie plamienia. Lekarz nie zauwazyl jeszcze pecherzyka, zapisal luteine i kazal zrobic test HCG. Zroblam w srode wyszlo 39,4 wiec kazal powtorzyc. po dzisiejszych wynikach nie mam zludzen 12,4. znow sie nie udalo. lekarz nie kazal sie martwic, mowi zeby probowac dalej, ze to statystyka, ze dobrze ze zachodze w ciaze itp. ale jak mam sie nie martwic???Tak bardzo marzymy z mezem o dzidziusiu.
 
wisienka262 bardzo mi przykro.. Zapalam (*) dla Twoich Aniołków.. JA tez jestem po dwóch poronieniach.. Robiłaś jakieś badania? Znalazłaś przyczynę poronień? Warto porobić je , żeby wyeliminować przyczynę.. Ja teraz jestem na etapie leczenia..
 
reklama
Narazie nie robilam zadnych badan, lekarz powiedzial zebym jeszcze raz sprobowala a jesli dalej sie nie uda wtedy porobimy jakies badania, cos mowil o jakichs przeciwcialach. A Tobie jakie badania zlecil, jakie leczenie stosujesz?? Dziekuje za odpowiedz
 
Do góry