Ja 8.02 w 10 tygodniu poroniłam puste jajo płodowe, 9.02 dodatkowo miałam zabieg łyżeczkowania. Krwawiłam jakoś tydzień, później kilka dni plamienie, które potem ustało. 21.03 byłam u swojego ginekologa na kontroli powiedział, że okres na dniach powinnam dostać. Więc od tamtej pory jakby już byłam spokojna i kochałam się z mężem bez zabezpieczenia. Od wizyty zaraz minie 2 tygodnie, a od zabiegu 8 tygodni. Okresu nadal nie ma. Zrobiłam dziś test- wynik negatywny. Ale wydaje mi się, że miałam owulację w czwartek 30.03, wiem jakie miałam objawy owulacji przed straconą ciążą i jestem niemal pewna, że to był ten dzień. Zaczekam 10 dni i zrobię test, no chyba że wcześniej dostanę @