Ikka - uspokój sie bo Cie przez kolano przełożę, takim myśleniem krzywdzisz siebie i maleństwo - strach to coś zupełnie normalnego, ale nie moze odebrać Ci trzeźwości myślenia, nadziei i radości z tego że znów jesteś w ciąży!!!
Pomyśl, ze sie udało, masz znów ten dar noszenia maleństwa pod sercem,, nie myśl o tym co sie moze złego stać, bo lista jest praktycznie niekończaca sie, ale o tym, ze teraz jeszcze twoje maleństwo jest przy Tobie, jest w Tobie i zobaczysz że bedzie tylko zacznij sie cieszyć dniem dzisiejszym!!! Pamiętaj teraz jest dzisiaj - nic sie nie dzieje nie krwawisz a maluszek sobie spokojnie rośnie - wiec po co snuć złe scenarusze - przestań. Oddałabym wiele by teraz być na twoim miejscu i cieszyć sie tym, ze jesteś w ciąży. Moja pierwsza ciaża z Julcia była koszmarem krwawiłam od 7 tc. ale mimo wszystko sie cieszyłam i żyłam nadzieją - będzie dobrze!!! Traz gdy straciłam maluszka - to też w 7tc. zaczełam krwawić, ale wierzyłam do końca, dopuki nie powiedziano mi, ze przestał sie rozwijać i ze to kwestia czasu gdy odejdzie, najpierw był szok, płacz i próba pożegnania, ale potem mimo wszystko cieszyłam sie tymi ostatimi chwilami gdy byliśmy razem.
Ty też ciesz sie każda sekundą, nigdy nie wiemy co przyniesie jutro, ale nie mozna zakładać że bedzie źle - trzeba mysleć - będzie dobrze, skoro taki krwotok moje maleństwo wytrzymało to znaczy że walczy, ze będzie zawsze juz ze ną - nie poddało sie to i ja bede walczyć i sie uśmiechać!!!
BĘDZIE DOBRZE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!