reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ciąża Po Poronieniu

reklama
@Julia_22, współczuję bardzo 😔 trzymam kciuki żeby badania genetyczne wszystko wyjaśniły. Nie poradzę nic na pustkę którą teraz czujesz bo ona będzie w nas niestety cały czas. 😔
Chyba każda z nas tutaj ma takie pragnienie jak Ty, oby się ziściło 💫
 
@Julia_22, współczuję bardzo 😔 trzymam kciuki żeby badania genetyczne wszystko wyjaśniły. Nie poradzę nic na pustkę którą teraz czujesz bo ona będzie w nas niestety cały czas. 😔
Chyba każda z nas tutaj ma takie pragnienie jak Ty, oby się ziściło 💫
To była taka więź z maluszkiem, wszystko razem robiliśmy (mówiłam mężowi z uśmiechem, że pod sercem nosze małego pomocnika), każdego dnia nie mogłam doczekać się kiedy się poruszy, to były piękne miesiące. Teraz pozostał ból, cierpienie....
 
Kurde napisałam nie w tym wątku co miałam ale już pisze tu. Dziewczyny ja po wizycie u gina i powiedział że nie odstawiamy heparyny przed CC. Do końca ciąży biorę i 6 tyg. Po porodzie też i potem odstawiamy. Przecież ta krew będzie rozrzedzona ?
 
Cześć dziewczyny, podzielę się swoją historią, straciłam dwójkę maluszków. Parę lat temu w 37 tc urodziłam martwe dziecko, wada serduszka, po stracie nie mogłam się pozbierać, rozstałam się również z partnerem. Niedawno pochowałam swoje drugie dziecko, ciąża była planowana i zadbana, z mężem nie mogliśmy się doczekać synka, na początku wszystko było ok wyniki/badania/USG/test PAPAA, byłam przeszczęśliwa (wybór imienia, ubranek dla niemowlamów, wybór szkoły rodzenia itp.) Bańka mydlana pękła na USG połówkowym, lekarz zaczął podejrzewać wadę serduszka (obczytałam cały internet o danej wadzie, trochę się uspokoiłam) ale maluszek był tez o 1,5 tyg mniejszy (na początku ciąży wiek OM był zgodny z USG). Byłam odsyłana z badania na badanie + kolejne wady serduszka i inne, a także hipotrofia płodu i brak rokowań ze strony lekarzy. W 26 tc urodziłam martwego synka, jestem na skraju załamania, nie mogę się z tym pogodzić, drugi raz przez to samo przechodze, nie mogę spać w nocy, ciągle o tym myślę. Zapisałam siebie i męża na badania genetyczne, boję się że jestem nosicielem jakiegoś genu który dalej przekazuje, chyba że mam takiego życiowego pecha. Pragnę mieć zdrowe dziecko, pragnę w końcu móc przytulić, nakarmić swoje dziecko, zmienić pieluchę, mieć zarwane noce a nie tylko pustke i rozpacz :(
przykro mi. Tym bardziej że stracilas tak wysokie ciążę. Ja straciłam córkę w 5 miesiącu i też ciężko było mi się pozbierac, dalej boli. Odwiedzam ja na cmentarzu ale ona powinna być obok mnie😔
Zróbcie badania, wierzę że jeszcze będziesz szczęśliwa mama ziemskich dzieci
 
przykro mi. Tym bardziej że stracilas tak wysokie ciążę. Ja straciłam córkę w 5 miesiącu i też ciężko było mi się pozbierac, dalej boli. Odwiedzam ja na cmentarzu ale ona powinna być obok mnie😔
Zróbcie badania, wierzę że jeszcze będziesz szczęśliwa mama ziemskich dzieci

Mimo tego co przeszłam mam nadzieję, ale też lekki strach i obawy. Pochowanie dwójki maleństw drogo mnie kosztowało. Zobaczymy jak wyjdą badania, co powie genetyk, jeżeli otrzymam zielone światło to spróbuję jeszcze zawalczyć.
 
Dziewczyny dzisiaj odebrałam wynik hist-pat po poronieniu. Rozpoznanie: łożysko z cechami starzenia się z ogniskami zawału bladego. Pępowina i błony bez zmian patologicznych. Czy macie jakieś doświadczenie, wiedzę o tym? Czekam jeszcze na wizytę kontrolną. Pozdrawiam
 
Cześć dziewczyny, podzielę się swoją historią, straciłam dwójkę maluszków. Parę lat temu w 37 tc urodziłam martwe dziecko, wada serduszka, po stracie nie mogłam się pozbierać, rozstałam się również z partnerem. Niedawno pochowałam swoje drugie dziecko, ciąża była planowana i zadbana, z mężem nie mogliśmy się doczekać synka, na początku wszystko było ok wyniki/badania/USG/test PAPAA, byłam przeszczęśliwa (wybór imienia, ubranek dla niemowlamów, wybór szkoły rodzenia itp.) Bańka mydlana pękła na USG połówkowym, lekarz zaczął podejrzewać wadę serduszka (obczytałam cały internet o danej wadzie, trochę się uspokoiłam) ale maluszek był tez o 1,5 tyg mniejszy (na początku ciąży wiek OM był zgodny z USG). Byłam odsyłana z badania na badanie + kolejne wady serduszka i inne, a także hipotrofia płodu i brak rokowań ze strony lekarzy. W 26 tc urodziłam martwego synka, jestem na skraju załamania, nie mogę się z tym pogodzić, drugi raz przez to samo przechodze, nie mogę spać w nocy, ciągle o tym myślę. Zapisałam siebie i męża na badania genetyczne, boję się że jestem nosicielem jakiegoś genu który dalej przekazuje, chyba że mam takiego życiowego pecha. Pragnę mieć zdrowe dziecko, pragnę w końcu móc przytulić, nakarmić swoje dziecko, zmienić pieluchę, mieć zarwane noce a nie tylko pustke i rozpacz :(
Bardzo mi przykro :( i choć nie znam słów które mogłyby ukoić ten bol bardzo współczuję. Ja pochowałam synka 3 tygodnie temu w 20 tyg a wcześniej poronilam w 10. U mnie żadnych nieprawidłowości, wszystko od początku książkowo i na wizycie dowiedziałam się że serduszko nie biję. Nadal każdy dzień jest walka o przetrwanie, łzy lecą same na każdą myśl i wspomnienie. Rozumiem Twoja tęsknotę i pragnienie. I choć tak trudno teraz o nadzieję mocno Cie wspieram zebys miała siłę walczyć. Ponoc czas przyzwyczaja do bólu :( tutaj dziewczyny dają mnóstwo wsparcia i swoją historią pokazują, że nie jesteś sama a dalsze życie pokazuje, że może jeszcze dużo dobrego się wydarzyć i marzenia się spełniają.
 
Dziewczyny dzisiaj odebrałam wynik hist-pat po poronieniu. Rozpoznanie: łożysko z cechami starzenia się z ogniskami zawału bladego. Pępowina i błony bez zmian patologicznych. Czy macie jakieś doświadczenie, wiedzę o tym? Czekam jeszcze na wizytę kontrolną. Pozdrawiam
Miałaś badania na krzepliwość?
 
reklama
Do góry