Janiepierdykam... Sorry,
anka", jak się wchodzi w czyjeś posty to pokazuje się tylko początek... Faktycznie wczoraj przecież nawet coś takiego widziałam i nie pisałam nic bo szczerze mówiąc nie wiem czy ma sens teraz badanie. Nie wiem. Dla mnie wykładnikiem był test "sikany" w terminie lub zaraz po terminie @. absolutnie rozumiem że jajko znosisz, pewnie też bym znosiła, ale może lepiej wytrzymaj jeszcze te 10 dni - wtedy będziesz miała pewność. Przyroda to przyroda - wszystko w swoim czasie. To tak po mojemu, ale ja nie fachowiec.
Mart, po to "wiałam przed stołem" żeby nie czekać potem na regenerację endometrium - samo poszło, zatem jest jak natura chciała. Nie, nie miałam jeszcze @, choć to już 37 dni od właściwego poronienia. Myślę, że nic by nie powiedzieli - określili by wiek ciąży na podstawie scanu bo ja też nie jestem w stanie powiedzieć kiedy coś w tym kierunku działaliśmy. Po prostu bawimy się jak chcemy.
&Ewcia, dzięki. Przeżyłam dotąd to i to przeżyję, ale lepiej niech się @ streszcza - nie lubię czekać.
Kasia_8481, Twoja reakcja jest normalna. Przeżyłaś traumę, odrzucasz możliwość jej powtórzenia. Przede wszystkim musi minąć czas, a pewnie sama się jeszcze będziesz zastanawiać czy nie spróbować. To nie z Tobą jest coś nie tak - poronienia się po prostu zdarzają, taka przyroda. Masz już dziecko, więc pewnie nie ma powodu podejrzewać że kolejna ciąża też się nie powiedzie.
Witaj,
calogera. Masz rację daty się czasem dziwnie splatają. Poprzednim razem poroniłam w Boże Ciało, teraz zaczeło sie w Trzech Króli - jakieś szczęście do świąt.
Anastazja, ja też się cieszę. Zaczynamy od nowa... Z badań na razie lipa, chyba że uda mi się coś od GP wytargować - w UK jest do 3 razy sztuka, podobnie jak w Polsce. "Kiciak" jest rozwydrzoną samicą, ważącą skromne 6kg, równomiernie obrośniętą "dobrobytem". Tłusta dupa po prostu. 1/5 mojego kotostanu.
Emy, żebyś wiedziała jak my się cieszymy... Zaczynamy od nowa, ale zaczynamy.
Lina, jak dla mnie bomba - knedle, smalec i ogórki, pasują jak znalazł. Masz pełny zestaw objawów - albo jesteś ciężko chora, albo to ciąża.
Spokojnie,
magnusik, teraz to lada dzień @ czekam. Mam wrażenie że jak byłam w kraju to poszło jajo, czyli @ powinna być gdzieś za zakrętem. Odpisuję kolejno, przekopiowując sobie to co napisałam na kolejne strony i tak po kolei...
Iza, my tylko spontanicznie, z tym że potem pod koniec cyklu włącza się czkawka - uda się albo nie.