reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciąża Po Poronieniu

Witam kochane:)

karolcia gratuluję mocno bardzo i trzymam nadal kciuki za Was!
kłaczku to przeprawę miałaś z przygodami:) ale najważniejsze, że cała i zdrowa dojechałaś do domu, a Cubus dobry przyjaciel widzę:)
ola** ależ suwaczek Ci mknie, lada moment będziesz Julka tulic:) gratuluję i &&&& zaciśnięte nadal
zjola ja nadal trzymam paluchy zaciśnięte mocno u rąk i nóg za powodzenie misji "fasolinek"
dla wszystkich Aniołków (*) zapalam i ubolewam, że Aniołków ciągle przybywa, za wszystkie staraczki &&&& zaciśnięte mocno a tym, które już fasolinki noszą w brzuszku nudnych miesięcy, które pozostały do powitania fasolki po tej stronie brzuchola:)

a ja dziś miałam sen o byciu w ciąży...hmmm w sny ogólnie nie wierzę, ale ten mógłby być proroczy^^ zaniebawem się okaże, czy wyśniłam sobie fasolinkę :) a poza tym to nic więcej się u mnie nie dzieje, dlatego tak rzadko tu się odzywam, ale pamiętam o Was i podczytuję codziennie:)
pozdrawiam cieplutko wszystkie razem i każdą z osobna!
 
reklama
isza1988 tulam...nie potrafię wytłumaczyć, czemu pewne rzeczy w naszym życiu się dzieją, ale wiem na pewno (na swoim przykładzie), że dzieją się z jakiegoś powodu...może po to, żeby coś zrozumieć, dojrzeć do czegoś...może to co piszę, głupio brzmi, ale wiem, że zawsze po burzy wychodzi słońce i dla Ciebie także ono zaświeci, więc nie stresuj się tak bardzo, zobaczysz że wszystko się ułoży:) i kto wie, czy nie będzie jeszcze lepiej? pozdrawiam
 
Isza,proszę Cię, nie rozpaczaj!Straciłaś dziecko i to jest wielka tragedia,ale jesli Cie jakis idiota- pracodawca juz nie chciał, to jego strata.A Ty MUSISZ mieć wiarę i nadzieje, ze bedzie lepiej.Prosze, pomysl w ten sposób: gdybys u niego została( mam na mysli pracodawcę) wiedząc co to za człowiek, stresowałabys sie i to napewno nie pomogłoby Ci w staraniach o dzdidziusia, a tak możesz gdzie indziej, ugruntowac swoja pozycje i w nowym miejscu i zaczynać staranka.Pisałaś, ze masz wspaniałego narzeczonego, bądź silna dla niego i dla siebie.Wiem ,ze praca jest cięzko, ale zaden pracodawca nie jest wart tego żebyś sie zamartwiała!Najważniejsza jestes Ty i rodzina , ktorą stworzysz z przyszłym mężem.I bedziesz jeszcze miała dziecko.
 
A swoja drogą przydałyby sie w wPolsce rozwiazania prawne, które zabraniałyby zwalniać z pracy kobiete po poronieniu,Uważam ,ze powinna ona byc tak samo chroniona prawnie jak kobieta w ciąży.Co z tego,ze przysługuje nam połowa macieżynskiego w sytuacji urodzenia martwego dziecka, skoro wiekszośc z nas i tak go nie wykorzystuje, a potem wraca do pracy i przeżywa takie stresy jak isza
 
czesc dziewuszki....
wybaczcie, ale nie nadrobię...
witam wszystkie nowe i stare...
isza... PRZYTULAM...
Karola... jak ja ci za te głoopie myśli wystrzelam po pupie, to zobaczysz... będzie git!!!!
 
Rany boskie! Isza, mnie zatkało. Jaki idiota zwalnia kobietę w takiej sytuacji? Matoł bez czty pomyślunku! Wiem że czujesz się teraz skopana, że prócz dziecka straciłaś też jakieś poczucie stabilności i w ogóle wszystko jest posrane, ale jak Cię proszę nie zakopuj się w tym. Jesteś twarda! Jesteś silniejsza niż Ci się to teraz zdaje - przygotuj papiery i ruszaj w poszukiwaniu nowej pracy. Kraków nie jest taki mały - coś tam zawsze można chyba upolować. A jak będziesz miała pracę to i o dzidzia będzie łatwiej bo będziesz spokojna. Poszukaj pracy po to, żeby znów się starać - taki jeden krok więcej do staranek. I... Słuchaj. Jakby co, jakbyś chciała pogadać, to znajdziesz mnie prawie co dzień (chyba że szlag pogodę trafia) na Grodzkiej pod arkadami. Na przeciw baru mlecznego. Sprzedaję biżuterię hand made. Ew. daj znać na 602 667 546, to nawet gdybym nie miała w planie być, to przyjadę - tylko się nie załamuj, jak Cię proszę.

Queenie - po pierwsze pojawia się sporo pytań technicznych. Jak długo po poronieniu kobieta powinna być chroniona? Miesiąc, rok, dekadę? Bo każda z nas wraca do formy w swoim tempie, a za życie brać się trzeba. To co przeżywa isza to koszmar - moim zdaniem popisał się pracodawca bo jeśli wiedział o poronieniu to powinien mieć na względzie stan psychiczny kobiety i mieć świadomośc że to matka która właśnie straciła dziecko i utrata pracy może ją załamać.
Poza tym w kraju w którym kilkadziesiąt osób robi cyrk pod jednym z najważniejszych obiektów i nikt nie potrafi sobie z tym poradzić, gdzie wytacza się proces menelowi bo obraził prezydenta, a gromada fanatyków bezkarnie lży prezydenta najgorszymi słowy, gdzie spontaniczny gest grupki młodzieży dzieli naród, obnaża małość i bezsilność władzy... Sorry. Kiedy tną zasiłki pogrzebowe, odbierają emerytom możliwość dorabiania, likwidują becikowe, Ty chcesz jakichś socjalnych działań? Zapomnij.
 
Witajcie :) znalazłam Was wczoraj i się zaczytałam :) Jestem mamą 2 Aniołków. Na drugie Dzieciątko czekała 6 lat , ale niestety straciłam je 9 miesięcy temu w 11 tyg ciąży, już myślałam, że wszystko dobrze się poukłada.... niestety.Wpadłam w rozpacz i po upływie 3 miesięcy nie mogliśmy ponowić starań, ja byłam psychicznie do niczego. W końcu niedawno pozbierałam się do życia i 10 dni temu zobaczyłam 2 upragnione kreseczki :) ale te dni trudno nazwać dniami przepełnionymi radością... po prostu bardzo się boję...... staram się myśleć pozytywnie i odpędzać czarne myśli, ale jest mi bardzo ciężko. Mam 36 lat i strasznie chciałabym, żeby tym razem się udało... Serdecznie Was pozdrawiam i trzymam kciuki :)
 
Witaj, Magre. Spróbuj myśleć pozytywnie. Dobrze ze tu wpadłaś - zobacz ile kobietek zaciażyło ostatnio i się trzymają - czemu Tobie nie ma się udać?
 
reklama
Klaczku,trudno mi w tej chwili napisac jak długo, moim zdaniem, kobieta powinna byc chroniona prawnie.Niemniej jednak powinna.Tak jak napisałaś, ze wzgledu na nasz stan psychiczny i całą masę emocji jakie przezywamy po tym koszmarze-poronieniu.Wiem ,że tak sie nigdy nie stanie, płonne nadzieje i nierealne marzenia.Ale tylko my wiemy jak wazne i cenne były dla nas Aniołki, które starciłysmy i zaden pracodawca nie powinnien miec prawa jeszcze nam dokopywać.
Magre,tym razem sie uda!Bedziesz mamą nie tylko Aniołków.
 
Do góry