reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciąża Po Poronieniu

Hej, nie wiem jak Wy ale ja mocno przeżywam to co się dzieje na Ukrainie...zwłaszcza teraz w kontekście starań a wiem, że zły stres nie służy..co robić?
mieszkam na osiedlu międzynarodowym. Mój mąż pracuje w środowisku międzynarodowym. Jest wśród nas wielu z Ukrainy i z Rosji. Wszyscy uczymy się z tym żyć. Dodatkowo uczę się dziś na nowo oddychać od rana, kiedy obudził mnie mąż i powiedział o inwazji. Niestety od covidu wzrost adrenaliny powoduje, że moje płuca słabną. Nie staram się. Moja walka o dzieci za mną, ale one mają 3i4 lata. Od wielu dni zachodzie w głowę jak obronić dzieci w czasie wojny. Mnie ten strach momentami paralizuje
 
reklama
@Destino mam podobnie. Racjonalnie wiem, że póki co jesteśmy bezpieczni, ale wiem również że jest to wszystko kruche. Nie wiem co robić tak życiowo - jak się i na co przygotować. Jak ochronić syna przed tym, co może się stać.
 
U mnie to samo. Paradoksalnie odczułam ulgę ze wczorajsza Beta wyszła jednak ujemna. Stresuje się, żyje w leku i martwię o przyszlosc. Poza tym tak strasznie współczuje Ukraińcom ze kilka razy dziennie leca mi łzy na myśl o tych rozłączonych rodzinach i dzieciach muszących chować się w piwnicach czy metrze.
 
My nie zrezygnujemy ze starań o kolejne dziecko z powodu sytuacji na świecie. Co prawda jesteśmy w lepszej sytuacji niż większość ludzi bo mamy dom zagranicą, ale na razie nie planujemy wyjazdu. Mój stan psychiczny jest słaby tylko wiecie, ja pracuję w mediach więc widziałam już filmy i zdjęcia, których widoku nie da się zapomnieć
 
My też nie zawieszamy starań. Teraz Ukraina, wcześniej covid- nie wiadomo co będzie nastepne i tym sposobem nigdy nie trafi się dobry moment. Tez nie mam pewności jak szybko się uda 🤷‍♀️
@marsi89 jak tam u Ciebie? 🙂
 
My też nie zawieszamy starań. Teraz Ukraina, wcześniej covid- nie wiadomo co będzie nastepne i tym sposobem nigdy nie trafi się dobry moment. Tez nie mam pewności jak szybko się uda 🤷‍♀️
@marsi89 jak tam u Ciebie? 🙂
Dokładnie, nigdy nie będzie dobrego moemntu bo zawsze kurde coś wyskoczy. Musimy żyć chwilą.
Jutro mam dostać okres. Nie czuję się okresowo. Mało tego jestem tak zmęczona że zasypiam w pracy. Tłumaczę sobie to tym że wzięłam za koleżankę zastępstwa i pracowałam całe dwa tygodnie praktycznie non stop a nie tak jak zawsze 3 razy w tygodniu. I boje się. Boje się ciąży choć bardzo jej pragnę. Także w niedzielę chyba będę testować bo mój lekarz przyjmuje w poniedziałki tylko, to jak coś może uda mi się wkręcić do niego na wizytę bo musi mi ta heparynę przepisać. Choć tak jak mówię, u mnie testy wychodzą dopiero kilka dni po miesiączce. Poronienia też nigdy nie miałam przed 11 tyg. Wiec może się wstrzymam i jak coś na 7 marca umowie się na wizytę. Boże ale ja głupia jestem. A wszystko przez to że się tych zastrzyków boje 🙄😭
A u ciebie jak kochana ?
 
Dokładnie, nigdy nie będzie dobrego moemntu bo zawsze kurde coś wyskoczy. Musimy żyć chwilą.
Jutro mam dostać okres. Nie czuję się okresowo. Mało tego jestem tak zmęczona że zasypiam w pracy. Tłumaczę sobie to tym że wzięłam za koleżankę zastępstwa i pracowałam całe dwa tygodnie praktycznie non stop a nie tak jak zawsze 3 razy w tygodniu. I boje się. Boje się ciąży choć bardzo jej pragnę. Także w niedzielę chyba będę testować bo mój lekarz przyjmuje w poniedziałki tylko, to jak coś może uda mi się wkręcić do niego na wizytę bo musi mi ta heparynę przepisać. Choć tak jak mówię, u mnie testy wychodzą dopiero kilka dni po miesiączce. Poronienia też nigdy nie miałam przed 11 tyg. Wiec może się wstrzymam i jak coś na 7 marca umowie się na wizytę. Boże ale ja głupia jestem. A wszystko przez to że się tych zastrzyków boje [emoji849][emoji24]
A u ciebie jak kochana ?
A nie chcesz, żeby wypisał Ci jedna recepte pełnopłatna i będziesz pudełko trzymać w domu na wypadek + testu? Bo tak rozkminiac, czy test wyjdzie akurat w dniu kiedy lekarz przyjmuje, czy 2 dni później, to można się wykończyć
 
Ostatnia edycja:
A nie chcesz, żeby wypisał Ci jedna recepte pełnopłatna i będziesz ją trzymać w domu na wypadek + testu? Bo tak rozkminiac, czy test wyjdzie akurat w dniu kiedy lekarz przyjmuje, czy 2 dni później, to można się wykończyć
Dokładnie, dlatego ja na szczęście mam już wykupione zastrzyki, żebym nie musiała lecieć na łeb na szyję odrazu po wykonaniu testu do lekarza, a mam brać od pozytywnego testu. Weź pod uwagę że są duże braki w aptekach i hurtowniach jeśli chodzi o heparynę, a teraz będą jeszcze większe i jak pytałam to nie ma możliwości zamówić. Ja dzwoniłam i jeździłam po aptekach i przypadkiem się udało bo dopiero mieli dostawę. Na szczęście mam zapas na 30 dni i przy pierwszej wizycie w 5tyg poproszę o kolejną receptę żeby w ostatniej chwili nie musieć jeździć i szukać.
 
Dokładnie, dlatego ja na szczęście mam już wykupione zastrzyki, żebym nie musiała lecieć na łeb na szyję odrazu po wykonaniu testu do lekarza, a mam brać od pozytywnego testu. Weź pod uwagę że są duże braki w aptekach i hurtowniach jeśli chodzi o heparynę, a teraz będą jeszcze większe i jak pytałam to nie ma możliwości zamówić. Ja dzwoniłam i jeździłam po aptekach i przypadkiem się udało bo dopiero mieli dostawę. Na szczęście mam zapas na 30 dni i przy pierwszej wizycie w 5tyg poproszę o kolejną receptę żeby w ostatniej chwili nie musieć jeździć i szukać.
U mnie sytuacja taka sama,nawet sam portal ktomalek nie wystarczy, bo okazuje się, że mają np. zarezerwowane albo za mała ilość...
 
reklama
U mnie sytuacja taka sama,nawet sam portal ktomalek nie wystarczy, bo okazuje się, że mają np. zarezerwowane albo za mała ilość...
No właśnie, trochę się boję jak będę znów faktycznie potrzebować a tu będą wszelkie braki :( Jeszcze w obecnej sytuacji może wogóle zabraknąć heparyny i dopiero będzie dramat...
A co do strachu przed zastrzykami... Dla mnie to też nic miłego i za każdym razem takie zawahanie 10sek i zbieranie się w sobie żeby to zrobić... Ale odpychałam ten strach myślą że to dla wyższego dobra i nie robię tego dla siebie, tylko dla tego wyczekanego od daaawna maleństwa. To znacznie pomagało, bo myśl o miesiącach starań i wyczekiwaniu motywowała i robienie malutkiego zastrzyku stawało się najmniejszym zmartwieniem :)
 
Do góry