KatJak
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 14 Maj 2020
- Postów
- 1 891
Jestem w podobnej sytuacji. Raz tylko widziałam pęcherzyk w jajowodzie... Przy pozostałych nigdy nic nie było widać na USG , nawet nie mam pewności czy pozostałe zlokalizowaly by się w macicy czy poza nia.Dziewczyny zaczęłam ostatnio analizować tą moją ciążę bo w maju chciałabym podejść do kolejnego transferu i w sumie to doszłam do wniosku że nadal nie wiem na czym stoję... głównie przez 'fantastyczną' diagnozę w szpitalu... pęcherzyka nie było w macicy, nie było go też w jajowodzie, w sumie nie wiadomo gdzie był... może jakby poczekali jeszcze chwile albo chociaż zrobili usg przed samym zabiegiem to coś by wyszło...nie wiadomo w sumie jak mnie kwalifikować bo poronienie niby było ale nie wiadomo skąd...trombofilia i zespół antyfos. wyszedł ale czy to miało bezpośredni wpływ skoro nawet pęcherzyka nikt się nie dopatrzył mimo że beta wzrosła do 1800 i był to 7/8tc...
Staram się znaleźć powód całej tej sytuacji, jasne czeka mnie trochę badań (histeroskopia, nk, hormony) ale czytając wasze historie, gdzie mimo tragedii jaką było poronienie słyszałyście już serduszko, albo przynajmniej było wiadomo że jest puste jajo, u mnie w sumie nie wiadomo nic i to mnie męczy i stawia pod znakiem zapytania dalsze starania...
Ale Twój przypadek jest na prawdę straszny ponieważ wycieli Ci jajowod nie mając pewności gdzie ciąża była. A może to byla biochemiczna i oczyściła byś się sama. ..