G
gość _199
Gość
Wiesz, ja faktycznie gorzej wspominam dni po cesarce ze starszą córką kiedy musiałam do niej wstawać i turlałam się z łóżka, lub mąż mnie wypychał do góry [emoji23] Po drugiej jakoś łatwiej szło [emoji16] Ale ja z tych zawziętych i dzieci nigdy z nami nie spały [emoji846]
Jak dojde do siebie, to mały na pewno pójdzie do łóżeczka, szczerze mówiąc mi było strasznie ciężko po cesarce, myślałam, że tego nie przeżyje, tydzień przed i tydzień po płakałam, że w ogóle musiałąm ją mieć.
A z rany leci mi coś delikatnie zółtego z zabarwieniem krwi, ale położna też to dzisiaj wymacała i co nieco wyleciało, mówiła że tak może być i lepiej żeby znalazło ujście niż żeby stan zapalny zrobił się w środku.Teraz już rana nie boli i mogłąbym hasać to się boje, że z tego cieknie i coś mi się stanie. Ironia losu