reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża Po Poronieniu

reklama
@Oczekujaca123 niestety na ten wynik długo się czeka i jest to stresujące, ale myślę że u was będzie okej, bo wyszło by na badaniach usg synka że ma jakieś wady. Także myślę że to formalnośc ;)
Tez to tak potraktowalam, pewnie gdybym nie miala tego z nfz to bym nawet nie robila. Szkoda bylo odpuścić jak jednak cos dali panstwowo [emoji14]
 
@kari21 super wieści!! Właśnie miałam pytać co tam po wizycie :) widzisz, nie ma się czym martwić, wszystko jest dobrze! Czasem tak jest ze w terminie miesiączki pojawia się ta krew, ale najważniejsze że z dzidzią wszystko w porządku! :)
 
Ale Wy produkujecie.... ciężko nadążyć :-) :)
@witch84 używam chrome.
@OneMoreTime a jak ty się w ogóle czujesz?? :)

Dziękuję, że pytasz...:happy2: nadal mam nudności, które zajadam...:oo2: w związku z tym d..pa i wszystko rośnie ( mam już 3 kg na plusie) :oo2: mam okropne wzdęcia...:zawstydzona/y: plamienia ustały, tylko czasem jak przesadzę z aktywnością robi się troszkę różowo. Ale naprawdę sporadycznie. Jakoś tak się zdystansowałam i staram się nie stresować. Jestem obstawiona lekami, dbam o siebie (pomijając to objadanie...:-p) i nic więcej nie mogę zrobić, tylko czekać, co przyszłość przyniesie...
W piątek mam wizytę u ginekologa wreszcie a nie u rodzinnego, więc mam nadzieję, że zrobią mi dokładne badania (bo do tej pory tylko badanie moczu miałam :baffled:) i zaopiekują się mną porządnie :happy2:

Nie dziękuję... Jakos tak ostatnio sie martwię... Brzuch mi mało co urósł, dzidziorek malo aktywny ostatnio... albo sobie cos wkrecam... Wizyte mam dopiero za tydzien woec stres dodatkowy...
A może byłaś ostatnio aktywna? A wiadomo, że maleństwo sobie pływa wtedy i się kołysze a to są idealne warunki do snu ...;-) ;)

Juz w zasadzie wszystko mamy. Jestem na etapie prania i prasowania ciuszkow, organizowania miejsca dla małego, bo niestety nasze 2 pokoje to trochę malo przy 2 dzieci i takiej różnicy miedzy nimi... Maly bedzie mieszkal narazie z nami w salonie... ale organizacyjnie to ciężkie. Jeszcze popakuje i siebie i malenstwo do szpitala i juz będę spokojnie oczekiwac...
My też mamy podobne warunki lokalowe. Zamontowaliśmy do łóżeczka kółka, dzięki czemu w dzień, szczególnie na drzemki córka jechała do pokoiku a na noc jechaliśmy z łóżeczkiem do nas, do naszej salono-sypialni ;-) ;) Może u Was też takie rozwiązanie się sprawdzi?


Była tu dziewczyna, która leczyła toksoplazmozę, ale nie była wtedy w ciąży. Kojarzy mi się, że trwało to dosyć długo...ok. 2 miesięcy chyba... ale mam kiepską pamięć i nic więcej nie pamiętam...:confused:
 
reklama
Ale Wy produkujecie.... ciężko nadążyć :-) :)


Dziękuję, że pytasz...:happy2: nadal mam nudności, które zajadam...:oo2: w związku z tym d..pa i wszystko rośnie ( mam już 3 kg na plusie) :oo2: mam okropne wzdęcia...:zawstydzona/y: plamienia ustały, tylko czasem jak przesadzę z aktywnością robi się troszkę różowo. Ale naprawdę sporadycznie. Jakoś tak się zdystansowałam i staram się nie stresować. Jestem obstawiona lekami, dbam o siebie (pomijając to objadanie...:-p) i nic więcej nie mogę zrobić, tylko czekać, co przyszłość przyniesie...
W piątek mam wizytę u ginekologa wreszcie a nie u rodzinnego, więc mam nadzieję, że zrobią mi dokładne badania (bo do tej pory tylko badanie moczu miałam :baffled:) i zaopiekują się mną porządnie :happy2:


A może byłaś ostatnio aktywna? A wiadomo, że maleństwo sobie pływa wtedy i się kołysze a to są idealne warunki do snu ...;-) ;)


My też mamy podobne warunki lokalowe. Zamontowaliśmy do łóżeczka kółka, dzięki czemu w dzień, szczególnie na drzemki córka jechała do pokoiku a na noc jechaliśmy z łóżeczkiem do nas, do naszej salono-sypialni ;-) ;) Może u Was też takie rozwiązanie się sprawdzi?


Była tu dziewczyna, która leczyła toksoplazmozę, ale nie była wtedy w ciąży. Kojarzy mi się, że trwało to dosyć długo...ok. 2 miesięcy chyba... ale mam kiepską pamięć i nic więcej nie pamiętam...:confused:
Właśnie tak planujemy robić :) Mam nadzieję, że zda to egzamin...
 
Do góry