M2b rozumiem, to chyba zależy rzeczywiście od miejsca czy podejścia lekarza bo do mnie ginekologa zawołali od razu i on sie tym zajmował. Ale to podobnie jak w Polsce, zależy na kogo sie trafi moim zdaniem. wszedzie niestety są konowaly. Ja wcześniejsze ciaze miałam bezproblemowe a jak cos sie działo, z pierwszym dzieckiem miałam Krwawienie koło 20 tyg ciąży to położna od razu wysłała mnie do szpitala. I miałam dodatkowe usg wiec narzekać nie mogę. Ale tak jak wspomniałam trzeba miec szczęście a jeśli chodzi o porody i pobyt w szpitalu po urodzeniu to czułam sie jak w hotelu co w sumie większość znajomych mówiło. W każdym razie trzymam kciuki żebyś doszła do siebie bo ja na opięte trafiłam świetna a płacz jest do dzisiaj. Na początku wariowałam po prostu. Musiałam dojść do siebie bo dzieci mam ale pierwsze dwa tygodnie wyjęte z życiorysu zupełnie. Starsze dziecko sie juz pytało czemu płacze cały czas. Musiałam sie ogarnąć. Gdyby dzieci nie było to pewnie do dzisiaj leżałabym w łożkui ryczała całymi dniami. No teściowa rzeczywiście sie "popisała", nie ma co. Współczuje. I wiedz ze to na pewno nie Twoja wina. Absolutnie nie. Ja to teraz jakby na sile chce byc w ciąży, jakby zapełnić ta pustkę, dziwne uczucie i sie aż z tym sle czuje ale co zrobić jak tak mam?!
Zosiak przykro mi. Ale dziwna sytuacja u Ciebie.
Ja nie wiem jak to z tym podtrzymywaniem ale rożne sa opinie, słyszałam ze jak ma byc selekcja to nic nie pomoże. Inni wierzą ze leki na podtrzymanie czynią cuda. Moja koleżanka 4 razy poroniła a leków multum miała. czytałam Twoje wypisy i byłam pewna ze bedzie wszystko dobrze !!