reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciąża Po Poronieniu

Jak każdej z Was jest mi ciężko budzić się rano z myślą, że mój Aniołek odszedł od nas!! :zawstydzona/y: Najgorsze jest to , że 6.04 widziałam moje ruszające się już maleństwo, słyszałam jak bije jego serduszko, a w nocy z wielkim krwotokiem jechałam do szpitala :zawstydzona/y: Nie wiem co poszło nie tak, dlaczego to się stało. I chyba w tym wszystkim to jest właśnie najgorsze. Boję się bardzo zajść w drugą ciążę (żadnej z Was nie muszę mówić jak bardzo), ale pragnienie dziecka będzie pewnie silniejsze. Na razie nasze rany w sercu są zdecydowanie za świeże ;( 23 kwietnia jestem umówiona do ginekologa i mam nadzieję że da mi siłę i potraktuje mnie jak najbardziej poważnie, Jeśli nie czeka mnie zmiana ginekologa.
Pytanie dlaczego pozostanie z Tobą już do końca życia, niestety, każda z nas uczy się z nim żyć i z tym, że często odpowiedzi na to pytanie brak. :-(

Czytam Was od dnia kiedy pozegnalam sie ze swoim dzidzi a dokladnie od 22.03 ale jakos dopiero teraz zdecydowalam sie napisac...
Ciaze stracilam prawie w 12 tc od poczatku cos sie dzialo krwawienia, szpitale lekarstwa masa stresu obaw i trosk. Jakos doszlam do siebie albo tylko mi sie tak wydaje poprostu juz nie placze. Mialam lyzeczkowanie jutro jade po wynik hist-pat mam nadzieje ze da mi to odpowiedz na pytanie dlaczego tak sie stalo a w poniedzialek planuje wizyte u lekarza u tego do ktorego chodzilam w ciazy zobaczymy co powie ale prawie napewno go zmienie!! Planuje rowniez porobic jakies badanie chociazby podstawowe ktore powinno sie wykonac przed staraniami. Narazie jestem na zwolnieniu w przyszly piatek wracam do pracy...nareszcie bo siedzenie w domu mnie dobija dobrze ze cieplej sie zrobilo to mozna na spacer albo na rower :) Moj maz bardzo mi pomogl byl przy mnie wspieral pocieszal no wszystko wszystko bardzo jestem mu za to wdzieczna :-) No moze na poczatek wystarczy hihihi zobaczymy czy sie przyjme pozdrawiam Was serdecznie i zapalm swiatelka dla Naszych Aniolkow
[*]
Witaj Elka, dobrze, że zdecydowałaś się skrobnąć, zawsze to razem jakoś tak raźniej, lżej, łatwiej. A i wspólna wiara i nadzieja potrafi pomóc przeżyć każdy dzień jakoś, potem lepiej, coraz lepiej, aż nadejdzie taki moment gdy z radością potrafi spojrzeć się w niebo i posłać najcudowniejszy uśmiech do swojego Aniołka, już nie ze łzami w oczach, ale z radością, choć i tęsknotą. :tak:

Lilijanna kurde nie strasz mnie:( lekarz powiedział,że było to jedno z powikłań dotyczących ciąży bliźniaczej jednoowodniowej i jednokosmówkowej. Mówił też,że gdyby małe były chore albo ja to nie dociągnęłabym z nimi aż tak daleko (22tc).
Nie straszę, nie taki był mój zamiar. Mi żyły/żylaki na nogach wywalają w około 16tc. Zawsze jestem pod stałą konsultacją ginekologa wtedy i dostaję coś tam doustnie. Teraz zobaczymy czy nie bedzie potrzebne coś więcej, bo naprawde wygląda to tragicznie. :confused2:

co sie dzieje z tym światem że coraz wiecej kobiet treci ciąże?? coś jest nie tak...
Sami ten świat niszczymy. :confused2:
czesc dziewczynki, ja juz po wizycie , niestety wyniki musze robic jeszcze raz cos z tymi nerkami i krew slaba niestety, ale co tam !ludzie maja gorzej nie?;-))))
Ale to nie powód i byś Ty miała ciężej, nie? ;-)
straciłam mojego aniołka 4.03. 2012.
To był 10 tc ale lekarze stwierdzili że moje maleństwo przestało się rozwijać w 6 tc. O tym, że maleństwo przestało się rozwijać dowiedziałam się podczas rutynowej wizyty. To był cios w samo serce.
Witaj wśród nas. Tak każda z nas wie, jak wtedy serce może nagle pęknąć na milion kawałków i najgorsze, że nic z tym nie mozemy zrobić. :-(

W 2-giej ciąży chodziłam do Kubiaczyk-Paluch :) straaaaszliwie droga ale dzięki niej wszystko się udało :) a o tym, żeby rok odczekać dowiedziałam się od gina z Dublina, bo tam poroniłam:-(
Ja w pierwszej ciąży tez chodziłam do bardzo drogiej pani dr i doopa, ciąża zakończyła się obumarciem, nie pieniądze są tu ważne, tylko czy lekarz jest fachowcem i podejdzie do sprawy poważnie. :tak:

Ten cykl to moje drugie staranka po poronieniu.
I trzymam kciuki by był owocny. :tak:

Nie wiem czy zauważyłyście dziewczyny ale...nowe mamy Aniołkowe pojawiają się tak falami...jak jest cicho to parę dni a potem....zaraz po pierwszej zjawiają się kolejne...
To już jest takie zjawisko, że kilka nowych mam czyta, czyta, a jak się jedna odezwie to i inne nabierają ochoty, potrzeby, odwagi.
Ty te grzybki skonultuj z lekarzem, na pewno potrzeba maść, czy płukankę, ale tzreba sprawdzić czy nie potrzeba czegoś tam głępbiej, czopków jakiś. Bo trzeba to wyleczyć u źródła. :tak:

Dziewczyny mam pytanko czy ktoras z was miala problem z skora na dloniach od jakiegos czasu walczymy z mezem z jego rekami ma cale poranione jakby mu ktos robil sznyty zyletka:-(czasem wystarczy ze cos chwyci i juz mam ranke na dloni,skora jest takze przesuszona,sama nie wiem skad to sie przypaletalo.
Zapytam mamy co za maść używa, jakaś żółta, też ma takie problemy z rękami. :confused2:

w piątek pojechałam z krwawieniem do szpitala byłam w 10 tc leżałam na fotelu i czekałam aż pan doktor powie " wszystko jest w początku " ta cisza była przerażająca już wtedy wiedziałam ze coś jest nie tak usłyszałam tylko 'przykro mi" potem już niczego nie słyszałam ...( nie miałam zabiegu dostałam jakieś tabletki i poroniłam ), strasznie to przeżyłam i przezywam do tej pory jednak mam pięcioletnią księżniczkę i to dla niej muszę się wziąć w garść. Razem z mężem bardzo pragniemy drugiego dziecka i na pewno się nie poddamy i będziemy starać się dalej . Kiedy ponownie udało wam się zajść w ciążę ?
Witaj, to przykre, że i Ciebie los musiał doświadczyć. Niby matce jest łatwiej, gdy ma dziecko starsze, ale jedno dziecko nigdy nie zastapi drugiego, zawsze będzie kogoś brakować. :-(
Mi się udało po roku, ale to sami sobie taką granicę założyliśmy, gdyż nie potrafiliśmy podjąć decyzji, czy jesteśmy gotowi. :sorry:

Witam i przepraszam że tak bez wstępu i zapowiedzi :D ale sikłam już dziś :D
Nie przepraszaj, tylko się ciesz jak łysy do sera. Gratuluję! :laugh2:

Anulka - niezły numer z IZW, co? Tak długo jej nie było a jak już się pojawiła, to od razu berek :)
Zjola, a Ty nie zauważyłas, że wiele osób wycisza się od forum a potem wraca z takimi atrakcjami? ;-)


Moja historia z wczoraj :confused2:

Wczoraj siora namówiła mnie byśmy pojechały do GH, Ona przymierzała sweterki, ja patrzałam, a Ada w tym czasie zamknęła się w przymierzalni, bo postanowiła pobawić się w chowanego. :confused2: Słyszę jak woła "mama" i to takie "mama szukaj", bo to akcent inny, no więc idę, otwieram po kolei drzwi zerkam, a Ady nie ma, nagle za plecami słyszę znowu "mama". Patrzę, a to wahadło przekręcone. :sorry2: Nakazałam sobie spokój i mówię do Niej, że ma podnieść do góry, siora weszła na kanapę w przymierzalni obok i z góry Ją instruowała, Ada próbowała, ale nie dała rady. Moja kolejna myśl, ok to lecę na sklep po jakiś parasol (byłysmy W TKmaxxie, a tam mają wszystko), ale pytam pana wpuszczającego do szatni, czy nie ma jakiegoś długiego prętu, bo mi się dziecko w przymierzalni zamknęło, a ma 20 m-cy. Akurat do szatni wchodziło dwóch chłopaków, to w trójkę głośno ogłosili, że oni Adę wyciągną. OK, ulżyło mi, ja z brzuchem bałam się wspinać. Ale podchodzimy, a tam już jeden Pan znikał w przymierzalni gdzie zamknęła się Ada, wziął Ją na rączki i wyszli, ta cała radosna, w ogóle nie przerażona, matka zaryczana, :zawstydzona/y: bo już nie trzeba było trzymać pionu, dziecko uratowane. :laugh2:
 
reklama
Kawa Z mlekiem niech Ci nie będzie głupio tylko pisz, i wcinaj się ;)
Nie drażni bynajmniej mnie Twoja obecność, ale bardziej dodaje nadziei i wnosi radość, że masz dzieciaczka.

Marta gratuluję szczęścia

Emka niektórzy to nie powinni buzi otwierać. Co za babsko :(

Myszka przeczytałam i łezka mi się w oku zakręciła.

Iza wcinaj się. W każdej z nas jest obok strachu i paniki wielka radość po poczęciu kolejnego dziecka

Karola odpoczywaj i dbaj o siebie. Daj znać po wizycie. Dobrze, że wizyta Cię uspokoiła i cieszę się, że czujesz swoją dzidzię.

Martusia2203 światełko dla Twojego Aniołka *. Płacz, płacz ile wlezie... Przytulam

Elka i światełko dla Twojego Aniołka * dobrze, że mamy takich kochanych mężulków którzy nas wspierają ;)

Kłaczek kolejne cudne zdjątko :))))) ale fotogeniczny :))) super

Karlajed przytulam i światełko dla Twojego Aniołka *

Angel ja też miałam takie problemy i robiły mi się nawet takie mini ledwo widoczne ranki. Kupiłam sobie chyba z firmy Kamil maskę do rąk i codziennie wieczorek grzecznie nakładałam na 15 minut, a do tego tłusty krem i po każdym myciu. Trzeba cierpliwości ale u mnie po 2 tyg. wróciło do normy. Teraz już sporadycznie tego używam

Agnieszka światełko dla Twojego Aniołka. Nam się udało ponownie po 4 miesiącach, ale za to pierwszy Aniołek począ się po prawie 9 latach.

Emka masz dużą łazienkę, zazdroszczę ;)

Ilii teraz prawie wszystkie dzieci to alergicy - coś o tym wiem, bo pracuję z dzieciaczkami

As już bliżej końca niż dalej ;) dobrze, że wszystko ok

W samolot nie wleze za nic w świecie !!!!!!!!!!! :D





Po stracie stajemy się innymi ludźmi.
Niestety nigdy się nie dowiemy dlaczego coś złego stało się w naszym życiu, ale ja podświadomie czuję, że miało to jakiś sens - jaki nie wiem. Ale wiem, że teraz dodatkowo przy moim Aniele Stróżu stoi moje dziecko i mnie chroni, a szczególnie chroni swojego braciszka lub siostrzyczkę, bo jeszcze nie wiem.
Pomyślcie jak pięknie musi być w niebie z tymi naszymi Aniołkami. Na pewno bawią się razem, fikają i śmieją się i nie chcą, abyśmy smuciły się. Nie chcą abyśmy straciły nadzieję.

Świat zatrzymał się w miejscu
I niby już nie ta sama pora
Letnie odzienie dusi się w worku próżniowym
Ja wstrzymałam oddech
Czuję już jesień
Koniec lata został skradziony przez los
A życie
Ono jest jednym wielkim przedstawieniem i grą pozorów
Nie chcę grać
Zmuszona jestem przeczekać
Gubię się w roli
Której nie dano mi się nauczyć
Zostałam bez szansy
Nikt mnie nie pytał o zdanie
Choć nie wiem co bym miała rzec
Czy zgadzam się czy nie
Chciałabym pokłócić się ze Stwórcą
On pewnie wolałby ostrą wymianę zdań
A ja w ignorowaniu dochodzę do perfekcji
I cisną mi się słowa na usta DLACZEGO
I niby wszystko w porządku
Gra aktora coraz bardziej mi wychodzi
I nie wiem tylko dlaczego burzy mi się krew
Żyję na bezdechu​
 


angel
jeszcze nie w dresiku , a co do km to ci powiem ze jechalam bardzo bardzo szybko tylko ja luie po asfalcie czy sciezkach rowerowych jezdzic a nie lubie jakis wyboistych drog, dlatego tez km szybko leca do przodu, ale pewnie jutro odczuje no ale musze sie wziac za zdrowie i cialo ha ha

ciekawe czy uda mi sie cos schudnac przez ta jazde he
wiecie co ja w tamtym roku przestalam palic a i tak jak jechalam to chwilami mi powietrza brakowalo i tak sobie pomyslalam co by to bylo gdybym palila , masakra jakas z tymi fajami , po co sie czlowiek tyle czasu trul to ja nie wiem.
a tak wogole to musze te moje kudly obciac i zmienic kolor bo juz mnie wkurzaja, choc ja to juz kiedys pisalam a jeszcze u fryzjera nie bylam, teraz mam blond a marzy mi sie braz taki ladny jasny, eh ja jak zwykle o dupie marynie
:-p
no wlasnie doti (Moge tak?) bo ja wlasnie sobie skakam po forum i czytalam ze ty wiersze piszesz , kurcze ja to zadnego talentu nie mam

Lili no to przygode mialas niesamowita:-D


:-p
 
Ostatnia edycja:
anulka16 to fakt ze po fajach nie ma sie kondycji:-(sluchaj mamy ten sam gryplan ja od kiedy pamietam jestem blondyna oczywiscie testowalam wszystko na glowie ale jakos w blondzie i brazie bylo mi najlepiej i teraz tez spogladam na brazy i strasznie mnie korci bardziej naturalny kolor.Powiedzialam ze jak zajde to zmieniam kolor wlosow:-)
 
elka30 hehe:-D zawsze mozesz podlozyc poduszke i kaska nie bedzie miala juz na co narzekac,
bedzie cieplutko i mięciutko.:-D

i spoci sie bidulka:eek:

As no teraz to juz bedzie dobrze!!!! Ale kciukow nadal nie puszczam, tak na wszeli wypadek &&&&&&&

Lili to ci przygoda!! Dzieci uwielbiaja takie numery wykrecac:tak:

Ja dzis zrobilam kursa do urzedu po zmiane adresu, do innego po zmiane umowe o gaz i prad, nie wiem co z woda??, a potem jeszcze do biura smieciowego znaczy o przeniesienie bidonow na odpady pod inny adres. To wszystko niestety nie rowerem:sorry:
 
Dzięki dziewczyny jesteście wielkie:tak:

As- trzymajcie się dzielnie czas leci i na pewno wszystko dobrze się skończy :):):)
Elu- no ja trafiłam na dobrego gina dopiero po poronieniu zrobił mi wymazy i zlecił inne badania ,które mam wykonać jeszcze mi zostały badania na krzepliwość krwi ,ale to powolutku sobie uzbieram na nie.
Lili- to Ci wycięła numer mała nie ma co :)
co do samolotów to ja bym się całą drogę trzęsła jak galareta na bank:-D
u mnie była już koleżanka w ciąży pogłaskałam brzuszek ,który jeszcze jest maluteńki ,ale rośnie tam nowe życie i będę znowu ciocią jupi :):):) będzie też ślub cywilny i skromne przyjęcie na ślubie będę obowiązkowo :)już szykuję kieckę na tę okazję mam taką w sam raz na tę okazję, a M trzeba będzie kupić garniak.
Nie mam pomysłu na obiad mam jakieś kotlety to pewnie je odgrzeję i zjemy z ziemniaczkami:tak:.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Zjola, a Ty nie zauważyłas, że wiele osób wycisza się od forum a potem wraca z takimi atrakcjami? ;-)

no wlasnie tez juz o tym myslalam tylko ze nie potrafie na jakis czas odejsc , a moze wlasnie powinnam.

angel wiesz ze ja tak samo mysle, tylko ja chyba chcialabym zmienic ten kolor przed zajsciem , pisze chyba bo ja to raz tak raz siak , ale te brazy to mi sie tak podobaja , tak wogole to sobie pomyslalam ze jakbym byla w ciazy to brzydkie odrosty bede miec i ze lepiej ladny braz jasny zrobic, ale ciezko mi sie zdecydowac


chyba nie pojde juz dzisiaj na rower bo znowu te nerki a wlasciwie nerka daje o sobie znac, musze sie polozyc do lozka i wygrzac , narazie babki , bede pozniej .
 
Ostatnia edycja:
Ja w pierwszej ciąży tez chodziłam do bardzo drogiej pani dr i doopa, ciąża zakończyła się obumarciem, nie pieniądze są tu ważne, tylko czy lekarz jest fachowcem i podejdzie do sprawy poważnie. :tak:

Lilijanna, ja po prostu dowiedziałam się o tej lekarce od znajomej, która przeszła kilka poronień... Nie poszukiwałam specjalnie "drogiej=dobrej", bo wiadomo, że często nie idzie to ze sobą w parze. Chyba z tego, co wcześniej napisałam wyszło, że lekarz musi być drogi, żeby pomógł :-D a to totalna bzdura! Wnerwiają mnie lekarze żerujący na pacjentach :/ i za każdym razem, jak szliśmy z P. na kontrolę to szlag nas trafiał!
 
do_ti przepiękny wiersz:-)
gatto e tam ze spoci szybka kapiel i git,a bez podusi to kontuzjowana przez pare dni:-D
anulka16 moze juz tez lepiej na popołudniowy wyjazd rowerem wez podusie,lepiej dmuchac na zimne:rofl2: odnosnie wlosow to u mnie to samo w poprzedniej ciazy chodzilam wlasnie w blondzie i to z mega odrostami bo nie chcialam robic ze wzgeldu na synka.Bylam zalamana jak spojrzalam w lustro nie moglam zdzierzyc tych wlosow.
kobietka22 o to super poglaskalas to moze dzidzka ciebie zaczaruje co? a po tańcówka tez bedzie?
 
Ostatnia edycja:
reklama
Gatto - opowiadasz. Kłaczek też?

Anulka - no to pewnie zaskoczysz wcześniej, ha, ha.

As - superek! Teraz już najgorsze za wami :tak:. Trzymam kciuki &&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&

Lili - zauważyłam :) U mnie też tak raz było, ale zakończenia nie życzę nikomu :no: Dobrze, że Adzik uratowany :zawstydzona/y:

A ja dzisiaj jakaś rozkojarzona jestem i nie umiem się skupić na poście dłuższym od jednej linijki :(
 
Do góry