zdruzgotana nam czasami umknie siusiak,jak sie zagapi na coś, ale generalnie pilnuje zeby kapało do nocnika:-), tyle, że ma łatwiej bo siuska na siedzaco. Pewnie z czasem się nauczy,uczysz go raz a dobrze, nas za to czeka potem nauka sikania ze stania, potem do kibelka....

no ale to powoli. Ja już odżałowalam, że czasami jak pedzi opróżnić nocnik(nikomu innemu nie pozwala)to połowa sie po drodze wyleje

, zakładam,że liczą się checi;-)
Mój Bartul za to do perfekcji opanował scenki uliczne, sklepowe...po prostu rewia!! niech no tylko się uprze, że on zostaje przy tych a nie innych drzwiach to nie ma mocnych, kładzie się na chodniku/podłodze/ trawie/ asfalcie gdzie popadnie. Nie żeby plakal(baaardzo rzadko) ale ma te diabliki w oczach, zadziorny uśmiech i już widzę, ze bedzie gra na przetrzymanie. Ja udaję, ze idę przed siebie i mnie nie obchodzi, że on zostaje i albo chowm się za jakimś rogiem albo śledzę go kątem oka. W duchu się modlę, żeby go przypadkiem np. ktos nie zabrał, zeby się nie zgubił itp.
Kiedy ten widzi,że jestem daleko zaczyna sie ryk i powoli zbiera się w drogę ale z wielkim wyciem. Ostatnio w centrum handlowym pomógł mi pewien znajomy pan ze sklepu, powiedział, zebym poszła a on będzie miał go na oku, poskutkowało ....tylko na jakiś czas.

I wiecie, z moja cierpliwością też jest róznie, czasami toleruję więcej, czasami byle drobiazg potrafi wyprowadzic z rownowagi
