słowiczek
mama pisklaczków
Cześć dziewczyny.
Widzę, że temat buntu jest aktualny. U nas również.
Czasami jestem bezradna.
Też słyszę non stop NIE, DAWAJ. Często nie wytrzymuję i krzyczę. A Gabiszon wtedy na mnie." Mama nie krzykaj". Nie mogę jej dać w pupę, bo "gabusi się nie bije", Wszystko jest "moje" albo "Gabusi". I kiedy ona coś chce muszę wszystko rzucić i spęłnić jej zachciankę bo inaczej jest płacz i dąsy... I tu niestety jest konflikt. jest jeszcze Łukasz. Który w tym momencie jest bardziej potrzebujący/wymagający.
Gaga robi mi na przekór, kłóci się ze mną, pyskuje. Żadne metody wychowawcze nie skutkują.
No, może jedynie jak już nie wytrzymuję i wysyłam ją do swojego pokoju. Jest wtedy jeden żałosny płacz a raczej ryk syreny, ale idzie do swojego pokoju i wtedy zajmuje się czymś i zapomina o tym co tak usilnie chciała wymusić... To jest mój sposób. Tylko ciekawe na jak długo...
Widzę, że temat buntu jest aktualny. U nas również.
Czasami jestem bezradna.
Też słyszę non stop NIE, DAWAJ. Często nie wytrzymuję i krzyczę. A Gabiszon wtedy na mnie." Mama nie krzykaj". Nie mogę jej dać w pupę, bo "gabusi się nie bije", Wszystko jest "moje" albo "Gabusi". I kiedy ona coś chce muszę wszystko rzucić i spęłnić jej zachciankę bo inaczej jest płacz i dąsy... I tu niestety jest konflikt. jest jeszcze Łukasz. Który w tym momencie jest bardziej potrzebujący/wymagający.
Gaga robi mi na przekór, kłóci się ze mną, pyskuje. Żadne metody wychowawcze nie skutkują.
No, może jedynie jak już nie wytrzymuję i wysyłam ją do swojego pokoju. Jest wtedy jeden żałosny płacz a raczej ryk syreny, ale idzie do swojego pokoju i wtedy zajmuje się czymś i zapomina o tym co tak usilnie chciała wymusić... To jest mój sposób. Tylko ciekawe na jak długo...