zielona maupa
Na skrzydłach melancholii
Dzieciaczki zdecydowania rozwijaja sie w swoim wlasnym tempie i nie ma co sie zamartwiac, ze moj szybciej lub wolniej zaczal cos robic niz inne. Kostucha od dawna potrzasa wsadzona do raczki grzechotka, a samodzielnie zaczela lapac rzeczy jakies 3 tygodnie temu. Nie ma natomiast mowy i przewracaniu sie z brzuszka na plecki, czy odwrotnie. Zdarza jej sie co jakis czas lezac na pleckach podniesc nozki wysoko wysoko i ryp na bok. Jej nowa zabawa jest dawanie paluszkow mamie do ssania. Ze ona od zawsze piastki do buzi pakowala, mowie do niej - daj mama sprobuje i zaczelam ciumkac jej lapki, a Kostka w smiech i dawaj pcha mi lapki zeby je ssac :-)
No i czesciej uzywa lewej reki niz prawej, i dobrze - moja artystyczna duszyczka (hehe po mamusi, choc ja jestem praworeczna)
No i czesciej uzywa lewej reki niz prawej, i dobrze - moja artystyczna duszyczka (hehe po mamusi, choc ja jestem praworeczna)