reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Bawimy mama, bawimy...

elvie moja jak widzi psy na tarasie to podchodzi do drzwi balkonowych staje przy nich wali łapką i krzyczy heheh przypuszczam że ich w ten sposób woła hehhe a jak dorwie Suzi(golden retriever) ciągnie za uszy palce do oczu wkłada a tamta nic wręcz zachwycona!!
 
reklama
moja mala tez ma szal na widok psa, tylko ze ona ma takiego sztucznego hi... chi chi love co chodzi i szczeka, mala ciagle go rzuca, przyciska do ziemi, potrafi tak pol godziny go meczyc... a ja mam chwile spokoju hehe
 
franek - ja miałam labradora, im można ufać. Blanka wkładała mu nawet długopisy do uszu, a Jorgo siedział i kompletnie nie reagował:szok: Jak miał jej dość to zwiał:-D Problem w tym, że suczka teściów to takie małe rozszczekane nie-wiem-co i jej ufać nie można, bo ona nawet i teścia i teściową ugryzie. Leny się boi i póki co potulna jest, ale kontrolujemy każdy ich kontakt.

A na wiosnę nasza rodzina powiększy się o nowofunlanda - wtedy Lenka dopiero będzie mogła szaleć;-)
 
justa24 no to widze że też malutka kocha psy a na żywe też tak reaguje??Moja to aż piszczy.Mamy równiez w naszym zwierzyńcu świnkę morską Edka ale Edek nie robi takiego wrażenia co pieski które są dosyć duże tylko Goldenek jeszcze młody na zdjęciu ma 4 miesiące a teraz ma już 10 miesięcy
IMG_1708.jpg
elvie małe rozszczekane są najgorsze !Moi znajomi(to co powiem może was przerazić ale to prawda) mają 3 suki pitbulle i jamnika.Pitbulle słuchają się małej która ma 2 lata ona do nich w swoim języku mówi siadać uciekać i one reagują zaś Pan jamnik ugryzł ją 2 razy już:szok:
 
Ostatnia edycja:
justa24 no to widze że też malutka kocha psy a na żywe też tak reaguje??Moja to aż piszczy.Mamy równiez w naszym zwierzyńcu świnkę morską Edka ale Edek nie robi takiego wrażenia co pieski które są dosyć duże tylko Goldenek jeszcze młody na zdjęciu ma 4 miesiące a teraz ma już 10 miesięcy
Zobacz załącznik 310513
elvie małe rozszczekane są najgorsze !Moi znajomi(to co powiem może was przerazić ale to prawda) mają 3 suki pitbulle i jamnika.Pitbulle słuchają się małej która ma 2 lata ona do nich w swoim języku mówi siadać uciekać i one reagują zaś Pan jamnik ugryzł ją 2 razy już:szok:
straszne to co piszesz o tych znajomych.
a co do Twojego zdjecia, to co to jest "to duze" za goldenem? wyglada swietnie, ale ... groznie.

Jak ja Wam zazdroszcze tych pieskow. ja zawsze chcialam miec, ale najpierw rodzice nie chciali, potem wyjechalam do Dublina a teraz mieszkamy w bloku wiec nie ma sensu psa posiadanie, bo mnie marzy sie wlasnie taki duzy jak golden albo labrador...
 
Franek u nas golden jest ;-) taki 5-6 letni... i kompletnie mu zwisa czy grabie na niego jeden czy dwóch łobuzów... a M. jak widzi psa to jakby umiał to by do nie go frunął...
 
aga to wielkie to dog argentyński ale on tylko wygląda groźnie śmiejemy się z mężem że to nasze pierwsze dziecko jest z nami 3 lata mieszkał z nami w domu spał z nami także kochaniec z niewgo straszny,czasem mam wrażenie że zachowuje się jak człowiek potarafie zrozumieć każdy jego gest,nikomu krzywdy by nie zrobił:tak:
Agnieszka a czy wasz golden jak był mały też wszystko zjadał co miał w zasięgu paszczy?Mi już zjadł buty a nie wspomne o tym że codziennie trzeba podwórko sprzątać bo roznosi wszystko co znajdzie w tym ułożone drzewo do kominka:wściekła/y:
 
Hehe
Moja Polka tez na widok psa dostaje szalu - pozytywnego oczywiscie. Jak lezy w poblizu, to Mloda od razu smiga na brzuch (a to przeciez jej znienawidzona pozycja) i probuje plynac do niego ... macha lapkami i nogami w nadzieji,ze sie do niego przysunie, a tu dooopa zbita hehehe

Ale jak juz pies jest na wyciagniecie reki... to jest jazda! Sciska, mietosi, wali po ryju, wklada palce do oka... Ogromnie musze uwazac, bo choc Gaston poki co wyrozumialo lezy, a jak mu sie znudzi zbiera tylek w troki i ucieka, ale jednak stale sie boje, bo jakby ja klapnal tym swoim wielkim pyskiem, to pol dziecka by mi polknal....
 
Kocham psy i miałam ich już sporo i mam codziennie do czynienia z nimi i w domu i na uczelni ale jestem zdania że psu nie wolno ufać do końca,to tylko zwierzę i choć czasem nie chce to przez przypadek zrobi krzywde
 
reklama
Kocham psy i miałam ich już sporo i mam codziennie do czynienia z nimi i w domu i na uczelni ale jestem zdania że psu nie wolno ufać do końca,to tylko zwierzę i choć czasem nie chce to przez przypadek zrobi krzywde
Zgadzam sie
zwlaszcza, ze moje bydle 40 kilo ma - bokser, ostatnio troszke zapasiony:zawstydzona/y:- i niestety on sam nie zdaje sobie sprawy z tego jaka sile ma, i ile krzywdy moze zrobic. Czasem mnie nadepnie, i czuje bol, a co dopiero gryby cos zrobil Poli.

Pozatym - nasz pies ma 5 lat, i do zeszlego roku ufalam mu bardzo... ale rok temu mial wybryk, i do dzis niestety zapomniec mu tego nie moge.
Bylismy w Polsce w odwiedzinach, i Gaston bawil sie z moja mala siostrzenica, jak zwykle. W pewnym momencie on mial dosyc, i chcial wyjsc z pokoju za nami, a siostrzenica zamknela mu drzwi przed nosem i trzymala za klamke (bo moj pies klamke sam umie otworzyc) i tak go odpychala od tych drzwi.
Pies spanikowal, ze my mu sie zmyjemy, niestety klapnal siostrzenice w twarz- za warge, tak poprostu raz jakgdyby chcial powiedziec: odwal sie od drzwi.
Juz to rok temu pisalam:
wiem, ze go to nie usprawiedliwia, bo pies nie powinien byl tego zrobic, ale z drugiej strony- troche wiem dlaczego tak postapil.
W kazdym badz razie, teraz juz na jego obrazie powstala rysa, i musze miec oczy dookola glowy gdy zbliza sie do Polki.
 
Do góry