reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Bawimy mama, bawimy...

aga to wielkie to dog argentyński ale on tylko wygląda groźnie śmiejemy się z mężem że to nasze pierwsze dziecko jest z nami 3 lata mieszkał z nami w domu spał z nami także kochaniec z niewgo straszny,czasem mam wrażenie że zachowuje się jak człowiek potarafie zrozumieć każdy jego gest,nikomu krzywdy by nie zrobił:tak:
Agnieszka a czy wasz golden jak był mały też wszystko zjadał co miał w zasięgu paszczy?Mi już zjadł buty a nie wspomne o tym że codziennie trzeba podwórko sprzątać bo roznosi wszystko co znajdzie w tym ułożone drzewo do kominka:wściekła/y:

Teściowie wzięli go od innych ludzi jak już miał ponad rok chyba...ale powiem ci że do dzisiaj obgryza kapcie i lata z butami...trzeba go cholernie pilnować... no i patyki to jego ulubione gryzaki :tak: Nasz jeszcze taki cwany że jak już mu baaardzo dociska a nikogo prócz mnie nie ma w domu to wysika się na ogrodzie ale jak sa teściowie to nie ma bata...ogród to nie spacer... moze być cały dzień na ogrodzie a na spacer musi iść nawet 6 razy dziennie...i to nie krótki tylko taki godzinny... :szok:
 
reklama
Najwiekszy kwietniowy leniuch ruszyl z kopyta.
Trudno to nazwac jakimkolwiek stylem, w kazdym badz razie ogolnie rzecz biorac - przemieszcza sie.
Jest to powiazanie pelzania, raczkowania, i czego tam jeszcze nie wymysli. Niestety, najbardziej mi jej zal - bo poki co wychodzi jej poruszanie sie tylko do tylu, i zamiast zblizac sie do obranego celu- boroczka sie od niego oddala :-D:-D:-D:-D


EDIT
No i wykonuje te ruchy "ruchacze" :-)
 
Ostatnia edycja:
Polinka gratki :-)

Borys za to opanował do perfekcji klękanie....podpełza do leżaczka, krzesełka czy nawet odkurzacza, wspina się i klęka, tylko biorąc pod uwage fakt, iż nie mam dywanów, to musze za nim latac i go asekurowac, bo skubany potrafi się śliznac i wtedy się puszcza i laduje na plecy i głowe, a to niebezpieczne. No qrcze ,że tez akurat klekanie musiał sobie upodobac..wwrr, gdzie tylko "pójdzie", musze za nim biec.
 
Najwiekszy kwietniowy leniuch ruszyl z kopyta.
Trudno to nazwac jakimkolwiek stylem, w kazdym badz razie ogolnie rzecz biorac - przemieszcza sie.
Jest to powiazanie pelzania, raczkowania, i czego tam jeszcze nie wymysli. Niestety, najbardziej mi jej zal - bo poki co wychodzi jej poruszanie sie tylko do tylu, i zamiast zblizac sie do obranego celu- boroczka sie od niego oddala :-D:-D:-D:-D


EDIT
No i wykonuje te ruchy "ruchacze" :-)
Gratulacje!! Lena robi dokładnie to samo:-) A od 3 dni dodatkowo rzuca się na mordkę do przodu.
 
Najwiekszy kwietniowy leniuch ruszyl z kopyta.
Trudno to nazwac jakimkolwiek stylem, w kazdym badz razie ogolnie rzecz biorac - przemieszcza sie.
Jest to powiazanie pelzania, raczkowania, i czego tam jeszcze nie wymysli. Niestety, najbardziej mi jej zal - bo poki co wychodzi jej poruszanie sie tylko do tylu, i zamiast zblizac sie do obranego celu- boroczka sie od niego oddala :-D:-D:-D:-D
Gratki. Katik, musze Cie "zmarwic" ze stad to juz tylko kroczek do raczkowania pelna geba, a wtedy to juz nie przelewki!:-D

Borys za to opanował do perfekcji klękanie....podpełza do leżaczka, krzesełka czy nawet odkurzacza, wspina się i klęka, tylko biorąc pod uwage fakt, iż nie mam dywanów, to musze za nim latac i go asekurowac, bo skubany potrafi się śliznac i wtedy się puszcza i laduje na plecy i głowe, a to niebezpieczne. No qrcze ,że tez akurat klekanie musiał sobie upodobac..wwrr, gdzie tylko "pójdzie", musze za nim biec.
he he, skad ja to znam:-D tez dywanow nie mam i tez dygam za tym moim szkrabem. Seb jednak nie kleczy, on juz sie nakleczal w zyciu. On wstawac bedzie! i to im bardziej niebezpieczne miejsce, tym lepiej:szok: a najfajniej to jest w kuchni, bo tam sa szuflady i mozna sie "wspiac" po raczkach od tych szuflad. Szkoda tylk ze w kuchni jest terakota na podlodze. A terakota i Sebkowa glowa to nie jest dobra kabinacja, wiec matka zamiast zajac sie jakas "robota" to musi syna lapac:-)
 
Kocham psy i miałam ich już sporo i mam codziennie do czynienia z nimi i w domu i na uczelni ale jestem zdania że psu nie wolno ufać do końca,to tylko zwierzę i choć czasem nie chce to przez przypadek zrobi krzywde

Tak, tak, tak! Nasza sunie ma 5 lat, jest po rodowodowej dobermance, która też była naszym psem- najlagodniejszym, jakiego znałam, ale zawsze mamy 'margines; zaufania... ja nie mowię, że ona kogoś ugryzie, bo przypuszczam, że potem spaliłaby się ze wstydu, ale np. mogłaby startować dziecko, usiąść na nim... się bardzo stara, ale to jest pies. Dzieciaki ją kochają, i vice versa i jest to uczucie BEZCENNE!

Najwiekszy kwietniowy leniuch ruszyl z kopyta.
Trudno to nazwac jakimkolwiek stylem, w kazdym badz razie ogolnie rzecz biorac - przemieszcza sie.
Jest to powiazanie pelzania, raczkowania, i czego tam jeszcze nie wymysli. Niestety, najbardziej mi jej zal - bo poki co wychodzi jej poruszanie sie tylko do tylu, i zamiast zblizac sie do obranego celu- boroczka sie od niego oddala :-D:-D:-D:-D


EDIT
No i wykonuje te ruchy "ruchacze" :-)

Katik, ja się popłakalam ze śmiechu! Gratulacje dla Polinki!!! Da dziewczyna radę!

Polinka gratki :-)

Borys za to opanował do perfekcji klękanie....podpełza do leżaczka, krzesełka czy nawet odkurzacza, wspina się i klęka, tylko biorąc pod uwage fakt, iż nie mam dywanów, to musze za nim latac i go asekurowac, bo skubany potrafi się śliznac i wtedy się puszcza i laduje na plecy i głowe, a to niebezpieczne. No qrcze ,że tez akurat klekanie musiał sobie upodobac..wwrr, gdzie tylko "pójdzie", musze za nim biec.

Wronka, bo on ćwiczy przed świętami!!! :-D
 
reklama
Brawo Polcia!



Dzis Konstancja bawila sie taka wielka pilatesowa pilka. Zabawa polega na tym, ze trzeba pilke poturlac tak zeby sie od czegos odbila, wrocila i walnela Kostke. Mala niemal placze ze smiechu.
 
Do góry