reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

a tatusie jak??

No muszę przyznać,że ja tam nadal lubię z moim M. za rączkę chodzić :) czasem trzeba go co prawda na ziemię sprowadzić jakąś zj.bką, ale mnie też więc jest remis. Nie zniosłabym natomiast gbyby miał mnie w d.pie na jakieś imprezie i nadskakiwał jakieś panience.Ale na szczęście póki co tak nie robi
 
reklama
Mija, ale ja na swoim przykładzie zauważyłam też, że trzeba brać poprawkę na nasz stan, bo, ja tak mam, różne rzeczy czasami wyolbrzymiamy (hormony czy co), płaczemy , a potem po rozmowie z mężem się okazuje, że on faktycznie nie pomyślał, nie domyślił się, a my do tego historię dorobiłyśmy i się niepotrzebnie denerwujemy. Powiedz mężowi otwarcie, że jest Ci przykro, że tak się zachowuje
 
Megi80 pisze:
Dziś rano mieliśmy akcję z Krzysiem. Pytam się Go gdzie jest Dzidzia a On pokazuje na moje cycuchy i zaczyna je całować :D Potem dopiero zszedł do brzuszka i też całował i całował :D

Megi, u nas Julka też takie fajne teksty sypie, tyle, że jest już starsza. Np. na pytanie jak dzidziuś trafił do mojego brzucha pokazała, że buzią, a jak mąż ją zapytał, jak go zobaczyć, to myślała i myślała, więc jej podpowiedział, że może przez pupę, a ona na to: "albo przez psitochę!" :)
 
Marrtruda pisze:
Mija, ale ja na swoim przykładzie zauważyłam też, że trzeba brać poprawkę na nasz stan, bo, ja tak mam, różne rzeczy czasami wyolbrzymiamy (hormony czy co), płaczemy , a potem po rozmowie z mężem się okazuje, że on faktycznie nie pomyślał, nie domyślił się, a my do tego historię dorobiłyśmy i się niepotrzebnie denerwujemy. Powiedz mężowi otwarcie, że jest Ci przykro, że tak się zachowuje
martruda skąd ja to znam ;)
 
mój wczoraj nagrywał krótki filmik, jak to mamie brzuch sie rusza, a właściwie jak to dzidziuś faluje pod skórką. Parę razy miał też napad czytania bajek, więc przerobiliśmy kota w butach i śpiącą królewnę :)

A Ty Mijuś się nie stresuj, bo szkoda zdrówka Twego i dzidzi. Musimy brać poprawkę na facetów, dla nich to też coś nowego, czeka ich sprawdzian, do którego natura nie przygotowała ich tak jak nas. Nie mogą się wcześcniej wczuć tak jak my nosząc dzidzię w brzuszku. Szykują się do nowej roli i nie wiedzą jak się sprawdzą, więc czasami mogą się dziwnie zachowywać. Potrzebują czasu jedni więcej , drudzy mniej na oswojenie się z sytuacją...

A każdy związek eewoluuje w swoim tempie, jedni trzymają się za ręcę do końca swych dni, nawet jak są starzy i siwi, drudzy po pierwszych randkach juz tego nie robią, co wcale nie znaczy , że się nie kochają. A jak Ci brakuje tego to po prostu powiedz mu o tym wprost, bez krzyków i wyrzutów.

Faceci czasem są mało domyślni (żeby nie nazwać ich wprost głąbami :)ale to nie znak, że nie chcą uszcześliwiać swoją babeczkę, tylko nie zawsze wiedzą jak to zrobić
 
Mój wczoraj stwierdził że chyba jestem zła na niego bo mało się do niego odzywam,i że wiecej jest z kolegami nie ze mną.Przytaknełam i powiedziałam że na działce było to samo.Może trochę i wyolbrzymiam ,mam wrażenie że jakbym nie była w ciąży to byłoby inne jego zachowanie.
 
Moj mezulek juz zestresowany chodzi ;D Dwie nocki dobrze spal, bo mu uzmyslowilam, ze jak TO sie zacznie to przeciez go obudze, sama nigdzie sie nie wybiore, a dzis znow wstal padniety, i mowil, ze zasnac bardzo dlugo nie mogl i spac dobrze nie moze ze wzgledu na dziecko ;D Chyba juz czuwa :laugh: Ale dzis mnie rozczulil, bo stwierdzil, ze gdybysmy tylko mieli wiecej pieniazkow(u nas tylko on pracuje, i niestety wcale duzo nie zarabia) to on bardzo chcialby byc przy porodzie!!! Pomimo, ze bardzo zle reaguje na krew, cierpienie itd! Kochany jest ::) Ale ja nie wiem, czy bym chciala, z jednej strony tak bo milo miec kochana osobe przy sobie, z drugiej nie-bo wiem jak on reaguje i denerwowalabym sie.
Tak wiec wszyscy jestesmy juz zestresowani tym oczekiwaniem ;D A i tak myslalam, ze wczesniej urodze,a tu juz 20ty i nic ;D
 
mój mężulek też coraz bardziej zdaje sobie sprawę, że to tuż tuż. Co prawda nie angażował się w zakupy, zawsze słyszę "a kup jakie chesz..." dotyczące rzeczy dla naszego Adasia. Ale zawsze mogę liczyć na wspólną wizytę u gina.
A dziś minął 1 roczek od naszego ślubu.
 
reklama
Do góry