reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

a tatusie jak??

reklama
Przechwaliłam go.Wczoraj on zrobił sobie wychodne i to na cały dzien a dzis jest w pracy tez cały dzien i noc.Lubie się Patrycją zajmowac ale tez chce czasami odpoczac.Dziś byłyśmy odwiedzic go w pracy,zawołał od razu wszystkich kolegów żeby się pochwalic.Dowiedziałam się że cały tydzień po porodzie o niczym inny nie mówił w pracy tylko o niej.Czyli jest dumnym tatusiem i się cieszy.
 
fajny watek - nareszcie mnie ktos zrozumie !!! od poltora miesiaca probuje pojechac do urzedu, zeby odebrac nowy dowod i wymienic prawo jazdy. nie ma szans!!! moj maz wychodzi rano i wraca w nocy i nie ma czasu posiedziec z Dorotka!!!!!!! od porodu dopiero dwa razy dostalam wychodne :no::no::no:
 
Rozumiem cię.Czekałam na wyjście do ginekologa i wreszcie się doczekałam.Bo zawsze coś mu nagle wyskakiwało.
 
...nasz tatuś jest b.kochany, poswięca duzo czasu baby, był przy porodzie i dzielnie nam towarzyszył, wystroili go w zielone ubranko, wygladał bardzo przystojnie. Na razie mamy taką sytuację, że mąż szuka pracy, więc oboje zajmujemy sie maleństwem, to duża pomoc.
 
nasz tatuś też jest kochany, chociaż sam ciągle uważa, że za mało mi pomaga i ma wyrzuty sumienia, że za mało czasu nam poświęca. przesadza, jest w domu najpóźniej o 18 i wtedy to on przejmuje kontrolę nad córką, a ona aż pieje z radości na jego widok
 
Adaś też aż piszczy na widok swojego tatusia jak wraca z pracy. Zazwyczaj między 17 a 18. Do pomocy aż tak strasznie się nie rwie. Tylko mówi, żeby mu powiedzieć jak coś ma zrobić lub jak go potrzebuje. A mnie to do szału doprowadza, bo mi nikt nie mówi co, jak i kiedy mam robić przy dziecku :wściekła/y: :-(
 
madzia no właśnie, mnie też coś takiego denerwuje. to chyba oczywiste, że kobieta po całym dniu spędzonym na opiece nad dzieckiem potrzebuje pomocy i facet czasem mógłby się domyślić. no ale męża tak jak dziecko trzeba sobie wychować:-), mojemu już zdarza się czasem czytać w myślach:-)
 
Ja juz kiedys pisalam ze mojego mezusia nie musze poganiac ani o nic prosic, on jak przychodzi o 16 stej z pracy to zaraz zabiera mi Oliwke i sie Nia opiekuje. No chyba ze ma duzo roboty w domu, ale ogolnie to kapiemy Ja zawsze razem, to zazwyczaj G. Ja usypia, czesto przebiera. Twierdzi ze i tak nienadrobi tego czasu ktory traci bedac w pracy. On poprostu oszalal na punkcie Oliwii :-)
 
reklama
chyba ostatnio na tym wątku udzielałam się jeszcze wciązy
więc na M.nie mogę narzekać w kwestii dziecka.Chętnie zajmuje się Małym,wyprawia z nim takie dzikie harce że Przemko aż piszczy ze śmiechu.W dzień kobiet miałam mawet wychodne sama z koleżnakami,a M. został w domu z Małym.Także nie jest źle
 
Do góry