reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Mamy majowe 2009

reklama
Maja 33 - Wieeeeeeeeeelgaśne gratulację!!!!

dlaczego Maja w domu rodziła???? tak chciała, czy tak wyszło????
 
Witam majóweczki.

Maja33 - gratulacje!!!

Ja nadal 2w1 i nadal mam smaka na pączka. Muszę coś z tym zrobić:-) zaraz jedziemy na zakupki to może gdzieś trafie na świerze pączusie.
 
(...) najpierw na plazy już tak na powaznie z parawanem i kocykiem, przy czym M roczulił mnie wiadomością ,ze kupił na allegro parasol plazowy z myślą o naszym maluchu , bo jakoś oboje nie wyobrażamy sobie byśmy nie mieli chodzić chociaż na chwilke na plaże a że takiego szkrabka na słońce sie nie wystawia więc tatuś zakupił parasol :-)
(...)
Confi - uduszę.. ;-) Dziś mam tak śliczną pogodę, że nic tylko iść nad morze.. Dobrze, że chociaż tydzień temu "zaliczyłam" spacerek nad morzem w Dublinie. Tutaj też mam w miarę niedaleko do morza bo około 50km ale jeszcze tam nie dotarłam.. Ale jak sobie pomyślę, że zaczyna się lato to Ci naprawdę zazdroszczę, że masz tak bliziutko i już planujecie z dzidzią się plażować - super wypas :-)
(...)Ja nadal 2w1 i nadal mam smaka na pączka. Muszę coś z tym zrobić:-) zaraz jedziemy na zakupki to może gdzieś trafie na świerze pączusie.
Mój mąż właśnie poszedł do sklepu..po drodze ma ten Dunnes Store ale cosik kręcił nosem na wymysł - pączek z lodem :-p więc nie wiem czy mi kupi :crazy:
 
Confi - uduszę.. ;-) Dziś mam tak śliczną pogodę, że nic tylko iść nad morze.. Dobrze, że chociaż tydzień temu "zaliczyłam" spacerek nad morzem w Dublinie. Tutaj też mam w miarę niedaleko do morza bo około 50km ale jeszcze tam nie dotarłam.. Ale jak sobie pomyślę, że zaczyna się lato to Ci naprawdę zazdroszczę, że masz tak bliziutko i już planujecie z dzidzią się plażować - super wypas :-)
U nas dziś tez cudowna pogoda , jeszcze lepsza niż wczoraj bo wczoraj strasznie wiało, ale niestety M w pracy a ja moge tylko popatrzeć na słonko z okna ...na chwile przed porodem nie chce się sama wypuszczać na plażę bo jakby cos sie działo to nie dojadę do domu...
jednak faktycznie mnie na samą myśl o lecie humorek się poprawia tylko na litośc boska jak ja się pokaże w kostiumie jak nie zrzucę tego masakrycznego nadmiaru?? :eek:
ojjj trzeba będzie wziąć się za siebie i to ostro


Mój mąż właśnie poszedł do sklepu..po drodze ma ten Dunnes Store ale cosik kręcił nosem na wymysł - pączek z lodem :-p więc nie wiem czy mi kupi :crazy:
jak nie kupi to zrób mu piekło na ziemi ...niech wie czym pachnie nie spełnienie życzenia ciężarnej :-D
następnym razem kupi Ci trzy na zapas :-D:-D


a tak w ogóle to gratulacje dla Mai33 ....powiem Wam szczerze ,ze ja sama chciałabym chyba urodzić w domu ...czytałam kiedyś opowieśc jednej mamuśki , która weszła sobie do wanny jak zaczęły jej się skurcze, w międzyczasie zadzwoniła do rodziców i położnej...a jej synek tak sie pięknie pospieszył ,ze urodziła we własnej wannie...jak czytałam jej opis tej magicznej chwili kiedy wzięla synka w ramiona, wokół nie było nikogo tylko ona i on...nikt jej go nie zabierał , nie przeszkadzał a on patrzyła na nią i był całkowicie , absolutnie spokojny to aż sie popłakałam ze wzruszenia. ta opowieśc wydawała mi się tak piękna ,ze pozazdrosciłam jej tego porodu i postanowiłam ze pierwszą fazę chce pozostać w domu, bez pośpiechu...moze mi tez się tak uda to przeżyć...
 
Cześć dziewczynki :-)
Melduję się nadal w dwupaku. Ledwo chodzę z tą ubitą nogą i wkurzam się strasznie, bo nic zrobić nie mogę. Tylko kuśtykam jak połamaniec.

Kurczę, czyżby Nina27 już się zebrała? Mam nadzieję, że wszystko dobrze, mocno trzymam kciuki!!
Maja33- gratuluję dużej dziewczynki :-)
 
reklama
Do góry