reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Żłobki i przedszkola:)

U nas jest tak , że mimo bezpłatnych 5 godzin, pierwszeństwo mają dzieci , których rodzice zadeklarowali pobyt do 16-17. Przedszkola są oblegane wiec na same bezpłatne godziny nie ma szansy się dostać..
Co do aklimatyzacji dzieci to nie można być niczego pewnym . Antek jest odważny , śmiały w grupie a w klubiku trudno mu sie z mamą rozstać..
 
reklama
chociaz często sie słyszy ze w pierwszym roku dzieci nie chorują tylko w drugim roku chodzenia do przedszkola.

Tego jeszcze nie słyszałam. Dla mnie trochę nielogiczne...


U nas też jest tak, ze na te 5 godzin nie ma szans się dostać. Zresztą mało kto pracuje tak krótko i przeważnie to znaczy że rodzic siedzi w domu, więc niestety jest na końcu listy do dostania się.
Pierwszeństwo mają samotni rodzice, potem oboje pracujący, a na końcu cała reszta:rofl2:


Ja Asię chyba zostawię w tym naszym prywatnym, wiem co i jak, wszystko mi się tam podoba. Jedyne państwowe do którego bym puściła jest 15km stąd i jeśli bym dorobiła się auta to może, może...
 
Tego jeszcze nie słyszałam. Dla mnie trochę nielogiczne...


U nas też jest tak, ze na te 5 godzin nie ma szans się dostać. Zresztą mało kto pracuje tak krótko i przeważnie to znaczy że rodzic siedzi w domu, więc niestety jest na końcu listy do dostania się.
Pierwszeństwo mają samotni rodzice, potem oboje pracujący, a na końcu cała reszta:rofl2:

No i to wg mnie tez jest troche nie fair. niby to rozumiem ale są różne sytuacje np moja. Chodzi o to ze jestem w domu. Fakt. Ale chce posłać dziecko do przedszkola i poszukać pracy. Nie moge zrobić odwrotnie. A jak powiem ze jestem w domu to nie dostanemy sie do przedszkola? i jaki w tym sens. Wiadomo ze najpierw musze miec przedszkole - najpierw krócej ,nie mówie ze tylko na te bezpłatne godziny. A potem na cały czass. Echhhh dziwne troche. Jakby nie zrobili to dla kogoś bedzie to zawsze krzywdzące. WG mnie chyba jednak powinna byc to kolejność wg zapisów a nie wg tego czy ktos pracuje czy nie.
 
Rozumiem to, choć z drugiej strony patrząc jak oboje rodziców pracuje to nie przyjęcie ich dziecka do przedszkola grozi tym, że któreś z nich będzie musiało z pracy zrezygnować i będą w takiej sytuacji w jakiej jesteś teraz Ty.
Niestety dużo jest też mam niepracujących a oddających dziecko do przedszkola dla własnej wygody...

Myślę że swoją sytuację możesz opisać w podaniu i dzięki temu pewnie spojrzą przychylniej:tak:
 
Anawawka, a orientujesz się jak wyglądają te zapisy internetowe ? Jakie informacje się tam podaje ?
Bo tu Dziunka pisze o podaniach, zakładam że w tej formie przez internet nie pisze się żadnych wypracowań.

Tu w mojej okolicy jest w promieniu 15-30 minut chyba 6 przedszkoli państwowych, w prywatnych się nie orientowałam. Nie wiem jakie w tym roku mają być kryteria, mam nadzieje że włączą obowiązek zameldowania jednego z rodziców w Warszawie bo to dla nas na plus. Kryterium dochodowe działa na naszą niekorzyść niestety, no i ja też nie zamierzam Ali posyłać na cały dzień bo przynajmniej do czerwca 2013 będę w domu, no ale tu w ostateczności mogę płacić za więcej godzin a zabierać ją wcześniej.

Przypuszczam, ze niestety nie dostaniemy się do żadnego z najbliższych przedszkoli...
 
Mama masz rację. Trudno szukać pracy jak się nie ma pewności , że dzieckiem bedzie miał się kto zająć.. u nas jeżeli oboje rodzice nie pracują to szanse minimalne więc trzeba kombinować niestety
 
Mama - popytaj we wszystkich możliwych przedszkolach jakie są kryteria przyjęć. Ja znalazłam takie w którym przyjmują wg kolejności zapisów. Zuzia była na pierwszym miejscu. Dla mnie to też niesprawiedliwe, bo jak miałabym znajeźć pracę nie mając opieki dla dziecka. Jedynie chyba zostaje opiekunka. Chodzi od września i co najważniejsze zwiększa szanse dostania się Julka od września
 
Kurcze, mega się dziś wkurzyłam...
Przychodzę do żłobka z Asią, wchodzimy do sali, a tam jeden maluch ryczy na kanapie, drugi maluch wyje na środku pokoju, reszta dzieciaków chodzi bez celu, a Pani Gwiazda siedzi na krześle podpierając głowę ręką:wściekła/y: jest to nowa pani od miesiąca i trzeci raz przyłapałam ją na słodkim nicnierobieniu:wściekła/y:
Asia jak to zobaczyła to stanęła jak wryta przy bramce a Gwiazda tylko odpowiedziała mi "dzień dobry" i dalej siedzi:szok: w końcu widząc że usilnie próbuję wepchnąć córkę do sali podeszła i pomogła. Wszystko trwało dość długo, a gdzie zasada o jak najszybszym zostawianiu dziecka, by nie zdążyło się zastanowić nad tym że zostaje bez mamy?:wściekła/y:

Żałuję że nie cofnęłam się do sali sprawdzić co robi, bo pewnie Asia wyła przy bramce a ona sobie usiadła:baffled:

I żeby nie było - ja nie wymagam od pań żeby były non stop na nogach, ale jeszcze nie widziałam Pani Moniki ani Pani Agatki siedzących na krześle przy porannym przyprowadzaniu dzieci. Zawsze od razu przybiegają by odebrać dziecko i jeszcze nigdy nie widziałam by płaczące dziecko było pozostawione same sobie (no chyba ze naprawdę muszą coś zrobić, np. podetrzeć pupę innemu maluchowi). Ba! Nigdy nie widziałam płaczących rano dzieci oprócz jednego chłopczyka, który płacze od początku chodzenia do żłobka po kilka godzin:baffled:
No i wczoraj Asia do Moniki poleciała jak na skrzydłach, a dziś już nawet wejść nie chciała.

I co ja mam zrobić :-( Najchętniej pogadałabym z Moniką bo to zresztą kuzynka mojej przyjaciółki z lat szkolnych, ale nie wiem czy wypada nadawać pracownikowi na pracownika. Jeszcze "Gwiazda" się dowie i odbije się to na Aśce.
 
Dziunka - można pogadać na zasadzie niezobowiązującej,,, co o niej jako pracownicy myślą, a potem lekkie własne spostrzeżenia..;-), bo szkoda dzieci.

Gonia prawie mi dzisiaj się wepchała sama do sali, takie miała parcie... za to Hanka ciągle popłakuje przy wejściu do sali, a potem jest zadowolona.
 
reklama
Dziunka ja porozmawiałabym z Panią osobiście. Nie przez osoby trzecie. Jeżeli nie zauważysz poprawy to wtedy możesz rozmawiać z "górą":tak:

Antek natomiast zupełnie się odnalazł w klubiku. Nauczył się na pamięć "Antoś płakał" i powtarza to za każdym razem jak po niego przychodzimy. Pani się śmiała , że równie szybko zapamiętał sobie , ze mama przyniesie mu jajo. Opowiada też non stop , że mama sprzata( ale mam specjaliste od kreowania wizerunku):-D
 
Do góry