reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Zdjęcia z USG, wizyty lekarskie, badania...

dwa tyg temu mialam lozysko przodujace brzeznie
nie ruszalam sie nawet do wc
lezalam w szpitalu
mam leki na podtrzymanie
teraz lozysko jest na boku brzucha
a bylo na plecach z tylu calkiem na poczatku
coz..
lozysko pielgrzymuje sobie
byle w p azdzierniku bylo z tylu i sie nie cisnie na przod
 
reklama
Diablica, trzymam kciuki za Wasze zdrowie. Życzę duuużo odpoczynku :*

To już jutro, w poniedziałek mam pierwszą wizytę po połówkowym. Dowiem się też, jakie są wyniki badań, bo z mojego laboratorium trafiają bezpośrednio do mojej położnej i ona wpisuje wszystko w kartę. Miałam w tym robioną krzywą cukrową (wspominałam, że słabo mi się zrobiło po takiej dawce glukozy). Mam nadzieję, że na USG wszystko będzie w porządku.
 
Joanna napewno wszystko bedzie ok jutro na wizycie. Trzymam kciukaski. Przy badaniu na cukrzyce zemdlałam z 2 moze 3 razy. I lezałam na lezance do pobrania 3 raz krwi. Wiec nie przejmuj sie. wszystko bedzie dobrze:)
 
Dziękuję Landyrnko, kciuki na pewno się przydadzą. :) Co do krzywej, to generalnie nie lubię zbytnio słodkich rzeczy i organizm przeżył szok po takiej dawce glukozy, bo na ogół mało cukru przyjmuję. Musiałam po wypiciu położyć się i zasnęłam jak cukrzyk. :D
 
Joanna ja też mam jutro wizytę u swojego gina :) o której się wizytujesz? Ja się na 17.40 wybieram

Djablica skoro Twoje łożysko sobie tak wędruje to niech w końcu zawędruje na właściwe miejsce :)

Mnie się nic nie działo po glukozie. Wzięłam ze sobą męża na wszelki wypadek, bo mówili że nie powinno się prowadzić samochodu Ale już na drugie i na trzecie kłucie jechałam sama. Nie chciało mi się tam siedzieć na dupie, a tak w samochód i 35 minut w domu :)
 
reklama
Do góry