reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Zdjęcia z USG, wizyty lekarskie, badania...

no jasne! a jeszcze fajnie podskakiwał i machał rączkami i nóżkami..potem nagle nic..ginek delikatnie ucisnął a mały znów zacząć wariować:-p. Ta wizyta bardzo dużo mi dała..naprawdę..po tych wszystkich forumowych historiach złapałam jakiś stan lękowy..zapłaciłam 150 zł ale trudno..mój spokój najważniejszy..
 
reklama
Miło czytać. ze wszystko u was OK.

Juz się nie mogę tez doczekać prenatalnego, by potwierdzić, że u dzidzi OK i się napatrzeć na Maleństwo. Troszkę też się boje jak i bosmanka ale to chyba normalne.
 
martOocha super! :-)
Ja też mam stresa przed pranatalnym, ale u mnie to jeszcze 3 tygodnie, a wcześniej jeszcze normalna wizyta.
 
Hejka kochane bardzo sie ciesze z waszego szczęścia :)ja w środe byłam na wizycie musimy 3 miesiące odczekać by znów sie starać...przed wizytą chcialam isc po wyniki i jeb ich jeszcze nie ma.... co jest najśmieszniejsze ze mojej karty ciązy po zabiegu nie wzieli...a wczoraj bylam w pracy i o 17.50 dostałam wypowiedzenie...hu...
 
m-s bardzo mi przykro . Nie dość, że twój aniołek odszedł to jeszcze w pracy wypowiedzenie ci dali co za ludzie. Przykro mi bardzo, ale na pewno spotka cię jeszcze dużo radości w życiu.

Ten strach to się nazywa- macierzyństwo.
Potem będziemy się martwić czy dziecko dobrze maturę zda..taki nasz los:-p

Wiadomo, że o dziecko martwimy się od poczęcia do końca naszego życia. Pomagamy, wspieramy, tłumaczymy i co najważniejsze zawsze jesteśmy gotowi oddać za nie swoje życie, by tylko nic się naszym dzieciom nie stało.
 
[FONT=&quot]m-s ale chamstwo z tym wypowiedzeniem! Trzymaj się kochana i mam nadzieję, że za trzy miesiące zajdziecie od razu.[/FONT]
 
To ja się pożegnam... Wczoraj byłam na wizycie. Serduszko nie biło. Dzidziuś zmarł 2 tygodnie temu...ehhhh. Wiem jak ciężko jest czytać takie posty, ale cóż. Teraz czekam, zabieg mam umówiony za 10 dni dopiero bo nie ma wcześniej miejsc... Obym była już ostatnia... Trzymajcie się dzielnie.
 
reklama
a wczoraj bylam w pracy i o 17.50 dostałam wypowiedzenie...hu...

O, nie ładnie - resztę przeczytaj w wątku ogólnym, bo nie chcę aby się tutaj dyskusja rozwinęła.

Julianna
strasznie mi przykro :( Przytul się do swojej Mai i szepnij jej na uszko, że musi jeszcze na siostrzyczkę/braciszka poczekać troszkę :) Jeszcze dadzą Ci popalić dwa maluchy ;)

Boże a jak ja się strachu najadłam dwie godziny temu!!! Pisałam na temat tych żółtych/pomarańczowych upławów i nagle znowu mi się mokro zrobiło! Poszłam do kibelka i znowu to samo! Dużo takiej wydzieliny pomarańczowo brązowej wypłynęło! Myślę, na nic nie czekam wsiadam w samochód i na IP. Kurde ale mój Jedrek samochód mi dzisiaj zabrał. Pierdzielę, kasa taxi i fru do szpitala! Serce mi strasznie waliło! Na szczęście nie czekałam długo po 10 min. przyszedł lekarz i od razu mnie pod USG. Tak się bałam, nawet nie chciałam w ekran spojrzeć, bo bałam się, że nie zobaczę bijącego serduszka :( I nie patrzyłam. Wpatrywałam się ślepo w sufit! Aż nagle usłyszałam!!! Biło serduszko!!! :) Tak się cieszę! Lekarz powiedział, że wszystko ok. Z dzidziusiem i jego otoczeniem. No to spojrzałam na ekran! Co zobaczyłam? Sami sprawdźcie! :) Jezu jak mi ulżyło....

dsc0811xt.jpg


dsc0809bw.jpg


Moje maleństwo ma się dobrze! :)
 
Do góry