reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

wyprawka - ubranka, akcesoria, kosmetyki dla dzieci

reklama
hahah Karolina Maks jest boski :-D u nas butelka z łyżeczką kompletnie nie wypaliła, porażka, Laura krztusiła się i pluła, a mi się za dużo wlewało na tę łyżeczkę :sorry:
 
nie jest boski ma wrodzony lęk przed zamknięciem i adhd :-D:-D ja takowej łyżeczki nie miałam
oglądam maty i nie mam pomysłu ... jakieś typy?
 
Uwielbiam ten wątek:)

Odniosę się do kilku rzeczy:
1. Szafka nad łóżkiem.
Zanim ją zamontowaliśmy nad łóżeczkiem Hani to dużo o tym myślałam czy nie spadnie przypadkiem. przyczepiliśmy ją bardzo mocno do ściany i nie dość że nie spadła to jeszcze nam służyła i służy do dziś. Kupiliśmy taką z Ikei z wyjmowanymi szufladkami TROFAST Rama - IKEA. Najpierw używałam 4 szufladek -świetnie pomieściły wszystkie drobiazgi - witaminy, nożyczki, patyczki itp. a teraz tylko jednej bo pozostałe miejsce zajmują książeczki. (Jakaś teka droga mi się teraz wydaje:)

2. Karuzela - my mieliśmy taką najzwyklejszą - kupiłam zresztą na allegro za 20 zł. Najbardziej z tego podobała się pozytywka... Teraz tak myślę, że lepszy chyba byłby taki moduł grający ze światełkami które widać na suficie lub na ścianie. Hanka szybko łapała za zabawki od karuzeli i ją ostatecznie połamała.

3. Łóżeczko - też mieliśmy najzwyklejsze od rodziny. Nie miało wyciąganych szczebelków i musieliśmy je wyciąć jak Hania wychodziła z łóżeczka - też wychodziła górą. Łóżeczko przydało nam się do 2 lat - wtedy kupiliśmy już takie normalne.

4. Mata edukacyjna - super pomysł - też mieliśmy taką z Canpol Babies. Fajnie na służyła ale nie ma się co łudzić że dziecko tam długo uziemimy. Jak zacznie raczkować to inne kąty w domu będą ciekawsze :)

5. Leżaczek bujaczek. My mieliśmy taki najzwyklejszy i spisał nam się na medal - w tym stylu Leżaczek, bujaczek (2180243052) - Allegro.pl - Więcej niż aukcje. Najlepsze oferty na największej platformie handlowej.. Jak już nie miałam siły to troszkę pobujałam Hankę w tym leżaczku i migiem zasypiała. Wtedy przenosiłam ją do łóżeczka. Spisał się nam też wtedy, gdy Hanię zaczynałam karmić łyżeczką a do dużego krzesełka do karmienia była jeszcze za mała.
nie miałam leżaczka z pozytywką czy wibracjami ale widziałam u koleżanki - nie podobało mi się to bo było bardzo małe i na krótko starczało.

6. wózek 3 w 1 - Ja uważam, ze jak ktoś ma samochód i wozi w nim dziecko to taki wózek może mu się przydać. My mamy X landera i fotelik Maxi cosi (z adapterami). Szczerze mówiąc fotelik do wózka wpięłam może ze 3 razy - właśnie w sklepie jak małą zasnęła i nie chciałam jej budzić, jak musieliśmy pojechać do znajomych a w naszym małym samochodzie nie zmieściła się gondola. Na pewno znacznie wygodniej nam będzie jeździć niż trzymać fotelik w ręku. Ale dziecku chyba wygodniej jest raczej w wózeczku lub w chuście ;)
Wiele wózków nie jest 3w1 tylko 2w1 lub nawet sama gondola lub spacerówka, a fotelik dokupuje się inny tylko że trzeba dokupić adaptery. Te foteliki z "zestawów" często mają kiepskie oceny bezpieczeństwa (dla mnie to jest najważniejsze przy wyborze fotelika)
 
Ostatnia edycja:
Zylcia na ważną rzecz zwróciłaś uwagę. Rzeczywiście foteliki z wózków 3w1 mają słabe oceny. Sprawdzajcie sobie tutaj zwłaszcza niemieckie testy ADAC one są najdokładniejsze fotelik.info :: testy :: foteliki samochodowe Nania :: sortowanie wg kryterium ocena bezpieczeństwo naszych maleństw najważniejsze.

A i zwróćcie uwagę, że fotelik nie powinien być używany. Nikt nie da gwarancji, że nie uczestniczył w wypadku choć na pierwszy rzut oka wygląda ok ale jego parametry znacznie się zmniejszają. No chyba, że znamy historię i kupujemy od znajomych
 
Ostatnia edycja:
wkładał sobie szczebelki między duży i kolejny palec u nóg i sie wspinał:happy::rofl2:
to musiało kapitalnie wyglądać ;)

Uwielbiam ten wątek:)
... Karuzela - my mieliśmy taką najzwyklejszą - kupiłam zresztą na allegro za 20 zł. Najbardziej z tego podobała się pozytywka... Teraz tak myślę, że lepszy chyba byłby taki moduł grający ze światełkami które widać na suficie lub na ścianie. Hanka szybko łapała za zabawki od karuzeli i ją ostatecznie połamała.
u nas to samo, a tu moja mała Olcia w akcji z karuzelą https://www.babyboom.pl/forum/attachment.php?attachmentid=42612&d=1182249710

Matę edukacyjną - dostaliśmy, nie wiem gdzie teraz jest? :eek: pożyczaliśmy. Super sprawa, nasza była z Fisher Price, ale w necie teraz takich nie widzę, bo to było 7 lat temu. Ma podobne bajery ja te obecne, jakieś gryzaczki, lusterka, światełka, muzyczkę i dodatkowo miała taki jakby nadmuchiwany wałeczek, po uderzeniu przez dziecko nóżkami zmieniała się muzyka i migały światełka. Taka mata potrafi dziecko zainteresować a przy tym mam ma na chwilę wolny czas, gorzej że nie miałam gdzie jej trzymać, bo w każdym kącie jakieś "rupieci" dziecięce :// https://www.babyboom.pl/forum/attachment.php?attachmentid=31530&d=1173954739

Łóżeczko najzwyklejsze, trój-poziomowe dostaliśmy w spadku, posłużyło dla mojej dwójki do około 2 roczku, teraz mają piętrowe. Obecnie jest w posiadaniu mojej siostry, siostrzeniec ma skończone dwa latka, może łóżeczko zostanie zwrócone to nie będę musiała kupować.

Leżaczek - przy pierwszym dziecku nie miałam i jakoś się obeszło, przy drugim mieliśmy pożyczony, ale długo go nie używałam na początku nie chciałam męczyć kręgosłupa, a potem Ola już konkretnie fikała i skłonna była się razem z nim przewrócić. Teraz nie wiem sama, ale raczej nie kupię, może będzie zdobyczny ;).

Wózki - mi potrzeba gondolki, bo na potem to mam fajną, choć trochę zużytą spacerówkę z Gracco i parasolkę, ale ta to na potem. Ceny mnie przerażają, bo taka gondolka to na długo się nie przyda, ale jednak trzeba. Raczej te 3w1 odpadają w moim przypadku, bo fotelik/nosidełko mam po Olci.

Kojec mam, również z odzysku, u nas baaardzo się przydał, często gdzieś jeździliśmy, to kojec z nami, w lecie wystawiałam go na pole z dzieckiem. Nawet jak na wesele jechaliśmy to później w kącie sali go rozkładaliśmy i każdy przychodził i zaglądał jak te nasz dzieci potrafią spać przy tak głośnej muzyce orkiestry, było ekstremalni, ale to z racji tego że wesela u bliskich i nie było z kim dzieci zostawić :)

Mebelki - takie śliczne tu pokazujecie, przydałby się jakiś dodatkowy regał, ale nie ma szans, miejsca brak więc muszę gdzieś wygospodarować trochę miejsca dla nowego członka rodziny :))

Pościel mam, wanienka chyba też na strychu jeszcze leży. Na pewno kocyk jakiś muszę kupić, no i rożek - choć ja wolałam bez niego, ale dla innych to lepiej w nim brać na ręce taką malotkę.
Podobały mi się też przewijak na łóżeczko, bo nie miałam, a przydałby mi się.
 
reklama
Do góry