Summerbaby, u nas sprawdziło się kilka funkcji:
* kółka, bo krzesełko stoi w kącie pokoju i tylko na czas posiłku jest dosuwane do stołu, a z wsadem w postaci dziecka waży już całkiem sporo
* duża tacka - krzesełko nie wchodzi pod blat, więc to ważne - jest mniejsza szansa, że coś spadnie na podłogę
* ściągana tacka - łatwiej wyjąć dziecko niż w krzesełku, gdzie tacka jest przypięta na stałe
* dwuelementowa tacka - zabrudzoną górę można zdjąć, a reszta jest dalej zamocowana i dziecko nie ucieknie
* możliwość dosunięcia tacki bliżej dziecka - im dalej od brzucha, tym więcej rzeczy spada na kolana
* pasy - zbawienie! w krzesełkach u Dziadków pasów nie ma i Franek w sekundę opanował obrót o 180 stopni i stawanie na siedzeniu - ciężko karmić dziecko w takiej pozycji :/
* zmywalne oparcie - nie muszę tłumaczyć dlaczego
Nie przydały się natomiast funkcje:
* odchylane oparcie - jak Franek był mały, to jadł w leżaczku, do krzesełka przeszedł w 7 miesiącu, a wtedy już stabilnie siedział i odchylanie nie miało sensu
* regulacja siedziska góra/dół
My mamy krzesełko dość drogie - Dziadkowie się szarpnęli: FP Zen -
FISHER PRICE Krzesełko Do Karmienia ZEN + Kubuś P. (2732692914) - Allegro.pl - Więcej niż aukcje. Najlepsze oferty na największej platformie handlowej.
Nie wiem czemu na tej aukcji takie drogie - my daliśmy 500 zł.
Największy jego minus to spore gabaryty.
No ale po prawie półtora roku używania jest w IDEALNYM stanie. Naprawdę rzecz nie do zniszczenia.