Karolina, to chyba dlatego taka różnica w przydatności podgrzewacza, że Franek był na piersi A obiadki podgrzewać już raczej wygodniej w kuchence
Mnie się za to przydał bardzo sterylizator do mikrofali - mimo że nie karmiłam butelką. Wyparzałam w nim laktator, smoczek od czasu do czasu, butelki po mleku raz na ruski rok. Ale ja jestem z tych leniwych i tych co czasu nie mają (pracowałam w domu w zawodzie od 3 mies. po porodzie), więc możliwość wrzucenia wszystkiego do mikrofali i pójścia sobie była dla mnie zbawieniem
Mnie się za to przydał bardzo sterylizator do mikrofali - mimo że nie karmiłam butelką. Wyparzałam w nim laktator, smoczek od czasu do czasu, butelki po mleku raz na ruski rok. Ale ja jestem z tych leniwych i tych co czasu nie mają (pracowałam w domu w zawodzie od 3 mies. po porodzie), więc możliwość wrzucenia wszystkiego do mikrofali i pójścia sobie była dla mnie zbawieniem