Olga RaQ
Fanka BB :)
ja mam parę ubranek z reala i nie ma tragedii... jak się kupuje to mniej-więcej widać na oko jakie to jest, czy cienkie, czy porządne, bluzeczkę mam jedną w pieski śliczną - cienką ale się nie zniszczyła, pajaca kiedyś kupiłam, też był bardzo cienki ale również bardzo tani, trochę się "zmechacił" ale był super w lecie do spania bo taki wiotki i delikatny. Kojarzę też że miałam dwa malutkie pajace dawno, były OK i akurat grube i porządne, dałam kuzynce A znów kiedyś w smyku mama mi kupiła 3-pack koszulek, niby porządne a są teraz dwa razy szersze niż były w dodatku dwa razy szersze niż długość, Natalia wygląda w nich jak jakiś obdartus jak jej wiszą z ramion (ubieram je na body). Kupiłam w smyku też 3-pack body z długim rękawem to są OK - choć całe w kulki. a znów 5-pack body z krótkim ze smyka - rewelacja. Body z tesco z 3-packa bardzo fajne, super materiał ale bardzo się powiększyły, nie są powyciągane ale większe niż były i mimo że mały rozmiar był to teraz je mam na zapas
tak że nie ma co wyrokować że z tego sklepu są złe a z tego dobre... wszędzie można trafić dobre i tanie albo drogie i kiepskie... wszystko wychodzi "w praniu"
a co do lumpeksów to ja w nich nie kupuję, zwłaszcza bielizny niemowlęcej... już wolę mieć mniej ale z normalneo sklepu, nieużywane, bo boję się że w szmateksach je jakąś chemią przeciw roztoczom natryskują żeby to wszystko nie zatęchło w transporcie i w czasie przechowywania... moja mama kupuje Natalii w jednym, ale to jest taki typowo dziecięcy lumpex, są tam nawet rzeczy z metkami, poza tym zwykle są to rzeczy "wierzchnie" - jakieś bluzy, spodenki itp.
Ale uwierzcie - dziecku nie trzeba wiele... ja nie mam dużo ubranek a i tak nie wszystkie używam, mam jeszcze jakieś siatki od koleżanek ale jak jestem w sklepie i od czasu do czasu kupię jakiś drobiazg to nawet nie wyciągam tych rzeczy od dziewczyn...
tak że nie ma co wyrokować że z tego sklepu są złe a z tego dobre... wszędzie można trafić dobre i tanie albo drogie i kiepskie... wszystko wychodzi "w praniu"
a co do lumpeksów to ja w nich nie kupuję, zwłaszcza bielizny niemowlęcej... już wolę mieć mniej ale z normalneo sklepu, nieużywane, bo boję się że w szmateksach je jakąś chemią przeciw roztoczom natryskują żeby to wszystko nie zatęchło w transporcie i w czasie przechowywania... moja mama kupuje Natalii w jednym, ale to jest taki typowo dziecięcy lumpex, są tam nawet rzeczy z metkami, poza tym zwykle są to rzeczy "wierzchnie" - jakieś bluzy, spodenki itp.
Ale uwierzcie - dziecku nie trzeba wiele... ja nie mam dużo ubranek a i tak nie wszystkie używam, mam jeszcze jakieś siatki od koleżanek ale jak jestem w sklepie i od czasu do czasu kupię jakiś drobiazg to nawet nie wyciągam tych rzeczy od dziewczyn...
Ostatnia edycja: