reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

wyprawka - ubranka, akcesoria, kosmetyki dla dzieci

reklama
Ewa u Was się tak fajnie mówi "na pole" heheh.. U mnie na Mazurach to nie jest znane i jak pierwszy raz usłyszałam to się pytałam na jakie pole? pole ziemniaków czy jak haha :) Fajne sa te odmienności językowe w różnych regionach Polski :)
 
Ja wiem Kochane,że takie ciuszki dla maluszka są niepraktyczne. Już mnie wszystkie mamy-koleżanki uprzedziły,że śpiochy,bodziaki,pajace a cała reszta się nie przyda przy maluszku,ale jak widzę takie ciuszki to mi serce do gardła ucieka a na buzi się pojawia taki banan że to poezja...Szkoda że to nie pajacyk,a pamietam że kiedyś takie bodziaki były w smyku.Muszę pilnować:-D
Mój mąż już kupił pajacyka z rogami,ogonem i napisem "little devil" w czerwonym kolorze :szok:
 
Ewa u Was się tak fajnie mówi "na pole" heheh.. U mnie na Mazurach to nie jest znane i jak pierwszy raz usłyszałam to się pytałam na jakie pole? pole ziemniaków czy jak haha :) Fajne sa te odmienności językowe w różnych regionach Polski :)

No tak - u nas pole :D
Wyjście na dwór jestem jeszcze w stanie zaakceptować, ale jak ktoś mówi, że coś się dzieje "na dworzu", to mnie wstrząsa ;)

A ta bluza z linka fajna, tylko cena jak zawsze powala ;)

Oprócz bodziaków, śpiochów i pajaców na lato przydadzą się jeszcze rampersy - genialny wynalazek ;)
 
Ewa u Was się tak fajnie mówi "na pole" heheh.. U mnie na Mazurach to nie jest znane i jak pierwszy raz usłyszałam to się pytałam na jakie pole? pole ziemniaków czy jak haha :) Fajne sa te odmienności językowe w różnych regionach Polski :)


u nas złośliwi mówią, że to dlatego, że my w galicyjskich stronach z dworu na nasze pola wychodziliśmy a pod zaborem rosyjskim zamordyzm i bieda były, więc Polacy z pola "na dwór" do pana chodzili i tak już zostało :-D
 
No właśnie, ja słyszałam, że szlachta idzie na dwór na na pole plebs (oczywiście nikogo nie obrażając)
Ja ma w planie zakup takiego łóżeczka, które da się przerobić na wersalkę dla dziecka, tzn, takie zwykłe łóżeczko dla bardziej samodzielnego dziecka. Wszystkie mebelki chcę w bieli, bo takie mam meble w sypialni i na początku mały będzie z nami. Nie jestem fanką takich przesłodkich mebelków z kubusiami puchatkami i innymi aplikacjami, bo wydaja mi się one jednorazowe, chciałabym, żeby mebelki rosły razem z dzieckiem. No i zero różu...
 
reklama
Och to ja szlachcianka jestem :-D bo u nas chodzi się na dwór. Dzieki k8libby;-)
Nie bój sie aż tak strasznie mebelków z akcentami dziecięcymi. Wbrew pozorom dzieci długo są "małe" i mebelki z misiami mogą mieć do 12-14 rż a potem i tak się rozsypią. Meble dziecięce mają jedną zaletę - odpowiednią skalę. Szafę z której będzie mógł korzystać roczniak i inne takie. Ale z różem masz rację. Różowi mówimy stanowcze nie :-D
Pamiętaj, że rozwój dziecka zależy od bodźców. Dzieci lubią kolorki, wzorki i uważam że 6-latka i tak poprosi cię o mebelki z różową wróżką ;-)
 
Do góry