reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

wyprawka - ubranka, akcesoria, kosmetyki dla dzieci

w sumie też dobrym pomysłem jest okleić nie meble a ściany, a meble uzupełnić dodatkami w tym "klimacie", można wtedy za jakiś czas odmalować i zrobić do tych samych mebelków inny klimat, np. kosmos ;-)

choć ja w sumie niczym nie okejałam ani mebli ani ścian, marzył mi się taki "drewniany" pokoik dziewczynki, trochę stylizowany na "stary" i osiągnęłam to w sumie tylko dodatkami (zabawki, książki), bo meble były już "na stanie" przed planowaniem Natalki. Może nie jest to ideał ale nam się podoba ;-)

DSC_0506.jpg DSC_0508.jpg
 
Ostatnia edycja:
reklama
1. Jakiej marki smoczki, butelki, laktatory polecacie?

Smoczki od początku mieliśmy Aventa. Tzn. do końca 3 miesiąca w ogóle nie były potrzebne, potem do zasypiania (aż do teraz niestety :/).

Butelki mamy dwie Aventa, ale Franek był na piersi, więc rzadko były używane - tylko jak gdzieś wychodziłam. Pił z nich bez problemu, ale on jest ssakiem doskonałym i pije ze wszystkiego, byle tylko coś do brzucha wpadło ;) Gdybym karmiła mm, to raczej bym się na Avent nie zdecydowała. Już nie pamiętam, co mi w nich nie pasowało, ale średnio byłam zadowolona.
Jak skończyłam karmić, to Franek pił już wodę z bidonu z rurką (od 9 mies.), a mleko z kubka Lovi 360 stopni (zaczęliśmy ćwiczyć po 4 mies. na wodzie) :)

Laktator mamy Avent ręczny. Jak dla mnie - rewelacja. Jak tylko laktacja się ustabilizowała, odciągałam w razie potrzeby mleko w nocy, po karmieniu (bo wiedziałam, że do rana będzie długa przerwa i zdąży się "zregenerować") - ok. 200 ml w 5 minut. Trzeba tylko pamiętać, żeby nie pracować cały czas tą wajchą, ale naciskać ją 3-4 razy, a potem przytrzymać przez parę sekund wciśniętą. Robi się podciśnienie i dopiero wtedy mleko ładnie płynie :)
 
Karolina, a kiedy pozbyliście się smoczka? Ja bym chciała jakoś przed sierpniem, ale nie wiem czy się uda. Na pozbycie się pieluch do tego czasu nawet nie liczę :/ Franek nocnik traktuje jak autko, siada na nim i robi brum brum ;) Będziemy próbować jeszcze za jakiś czas z nakładką na kibelek.
 
Ewa my pozbyliśmy się chwilę po drugich urodzinach. Wcześniej było ciężko bo młody nie do końca rozumiał i płakał a ja nie lubię metody przez wypłakiwanie .... ale u Was faktycznie lepiej byłoby przed nowym modelem. Bo potem smoczek będzie obecny i nie wytłumaczysz, że nie istnieje. Na nocnik faktycznie bym nie liczyła. Franek będzie miał w sierpniu dopiero 18 miesięcy trochę mało ale cudowne dzieci się zdarzają ;-)
 
co do nocnika, też się zastanawiałam nad tym jak zachęcić małą do korzystania, mam świadomość, że byłoby to narazie jeszcze mało świadome korzystanie, ale jeśli nawet to zawsze to jakaś oszczędność w pieluchach jak się urodzi drugie maleństwo. Pomyślałam, że zapytam w żłobku, kiedy oni zaczynają wysadzać maluchy i spróbuję zacząć z nimi w tym samym czasie w domu i jak będzie chciała (tylko pod takim warunkiem) to będziemy się uczyć, i co się kazało? Że moja córka już od miesiąca jest sadzana na nocnik, kilka razy udało jej się nasikać a raz nawet zrobić kupkę, podobno siedzi ładnie, prosto, choć krótko.. :-D a ja się głowiłam czy to już pora, żeby zaczynać.. :-) Muszę teraz szybko kupić nocnik do domu, może cos z tego wyjdzie! :-D

p.s. może przenieśmy się z tą pogawędką na wątek o rodzeństwie? jak myślicie?
 
Ostatnia edycja:
reklama
Ewa nam zginęły wszystkie smoki, chyba 5, więc Laura od wczoraj radzi sobie bez, babcia też ma zakaz dawania, coś tam marudzi ale nie tragicznie, a też mamy plan żeby się pieluch pozbyć do sierpnia :tak: no i moja kołyska co pożyczyłam w rodzinie, też już do mnie wraca ;-) teściowie dostali jakiś wózek do znajomych, no i w ten magiczny sposób mamy już 5, muszę zrobić przegląd i coś na pck oddać bo się nie pomieścimy z niczym :-)
 
Do góry