Dobra zaczynam 3 raz pisać :-):
punkty:
3 i 4 . pościel do łóżeczka przydała się ale jak mały był sporo starszy, na początku by w nich utonął, rożki i kocyki spokojnie wystarczą na początek.
6. ceratki, ja jak były wreszcie potrzebne, jak zaczęłam odpieluchowywać małego (jak miał 2 lata) to uznałam, że za bardzo szeleszczą i są nieoddychające i że mały będzie się pocił i będzie mu niekomfortowo. Stwierdziłam, że nie po to kupiłam dziecku oddychający materac żeby teraz go ceratą zakrywać, na szczęście mieliśmy 2 stronny materac a mały więcej niż raz na noc się nie moczył ;-), jak się zmoczył porządnie to już go zabierałam do nas a materac suszyłam, ale tak naprawdę to tydzień się moczył

.
9. pokrowce się przydały w odróżnieniu od pieluch nie ściągają się przy przewijaniu, czasami musiałam użyć tetrówek i one jeździły po śliskim przewijaku. Jeśli już to polecam flanelowe, są większe i stabilniejsze.
10. śpiworek, ubolewam ale mały nie chciał w nim spać - niestety bo skopuje się do dziś
11. Nam pojemniki się do dziś na pierdółki przydają :-), ale jak ktoś ma komodę z przewijakiem to zbędne (ja miałam tylko przewijanie na łóżeczku a te pojemniki zawiesiłam na boku łóżeczka i miałam wszystko pod ręką).
20. Pościel do wózka - najbardziej bezsensowny zakup, mały się urodził w kwietniu, jak było chłodniej to wystarczył większy koc, a latem to tylko pielucha tetrowa, a poduszki i tak nie używałam prawie do roku, lekarze zalecają, żebuy dziecko płasko leżało, może teraz chociaż kołderkę na zimę jej wreszcie użyję ???
22. Nam się butelki przydały ale bez smoczków bo mały nie chciał z nich pić

. On ponad rok ssał cyca a jak wróciłam do pracy to go jakoś przez miękki niekapek nauczyliśmy pić bo smoka nie chciał załapać

. Ale same butelki bez smoczków przydały się jako pojemniki na odciągnięte mleko, no i pod niekapek były (mieliśmy aventu a tam wszystko do wszystkiego pasuje :-)). Do laktatora przyczepiałam :-).
23. laktator - mi się bardzo przydał, jak musiałam małego w szpitalu zostawić i odciągać i jak wróciłam do pracy (w sumie ponad 10l odciągnęłam w czasie karmienia) ale sprzedałam go - bo następnym razem tylko elektryczny ! Już nigdy więcej żadna siła mnie nie zmusi do odciągnięcia 200ml ręcznie.
24. podgrzewacz - z powodu, że nie używaliśmy butelek
25. termosik nam się przydał - odciągałam w pracy mleko, schładzałam w lodówce i przewoziłam do domu w termosiku :-), kilka miesięcy z takim pakunkiem jeździłam.
29. dość szybko okazało się, że "w potrzebie" każda moja bluzka jest z łatwym dostępem
30. kupiłam po porodzie, bo miałam problem z przystawianiem i w szpitalu dali mi poduszkę i małż kupił podobną - przydała się na pierwsze 2 tygodnie, potem okazało się, że najbardziej lubimy karmienia na leżąco. A ja po karmieniu zorientowałam się, że źle na niej małego układałam

. Ale muszę powiedzieć, że bardzo łatwo było ją sprzedać, poszła dosłownie od ręki.
33. śliniaki - na pewno nie produkt pierwszej potrzeby, jak dziecko zaczyna jeść zupki dopiero. Mi najbardziej odpowiadały takie ceratkowe z ikei co się na rączki też nakłada, szczególnie przydatne przy nauce samodzielnego jedzenia ;-).
A takie malutkie przydawały się przy ząbkowaniu, mój mały ślinił się przez prawie rok, i jak mu taki malutki śliniak założyłam to nie musiałam co chwila body przebierać :-).
36-37. Ja bym teraz mniej tetrowych kupiła a kilka sztuk flanelowych więcej. Ja uwielbiałam te flanelowe, służyły za dodatkowe prześcieradełko w łóżeczku, za prześcieradełko do wózka, za przykrycie, za pokrycie na przewijak jak nakładki się zabrudziły. Tetrowe często wydawały mi się za cienkie.
40. ja praktycznie nie używałam linomagu, sudocrem czasami używamy do dziś jak mały się w przedszkolu nie tak podetrze ;-)
42. nie miałam torby do wózka (choć teraz widzę jaka przydatna i ten pledzik się bardzo w gościach i na spacerach przydawał jak trzeba było szybko stanowisko do przewijania zorganizować ;-)).
43. nie przydały się, myłam twarz przed włożeniem do wanienki nie potrzebowałam dodatkowych misek.
46. do dziś nie używam obcążek, ale naogół są razem w zestawie z nożyczkami więc i tak nie ma wyboru

.
47. lepsza jest wyciągarka glutków typu frida, wyciąganie glutków gruszką jest trudne i mało efektywne
49. mi się te pałeczki nie przydały, czyściłam uszki lekko gazikami, bo wyczytałam, że z tymi pałeczkami trzeba uważać, nawet z tymi grubszymi
51 i 55. z kremami lepiej uważać - nam się szybko okazało, że musimy wywalić bambino bo synek alergik i tylko oilatum albo balneum.
56. no ten termometr to trochę przesada, widać kiedy dziecku zimno a kiedy ciepło
57.58.59.60 nam się nie przydały. Na początku tylko pajacyki w końcu używałam, ewentualnie jak widać było, że małemu chłodno to pod spód kaftanik zakładałam. Body owszem ale po 6 tygodniu.
66 nam udało się luźne rękawiczki dostać :-), ale prawda, że większość ma niemożliwie za ciasne ściągacze, trzeba na to uważać przy wyborze.
68. Zdecydowanie sweterki po pół roku jak dla mnie. Wełniane drapią wg mnie.
74. mój synek był alergikiem nie mógł używać rumianku bo on jest uczulający
75 i 77 do dziś nie wiem po co to było??? Nigdy nie użyłam

.
82. kupiłam takie siateczki wielorazowe, co można prać w pralce i były ok
84. kupiłam po porodzie bo nie mogłam usiąść na d... kilka tygodni, ale ja akurat po porodzie naturalnym do tego nie dość że szyjka pękła na całej długości i szyta byłam od środka to jeszcze mnie pocięli i te szwy bolały niemiłosiernie

. Ale myślę, że jest to zakup na po jak okaże się, że potrzebna, mi małż bez problemu kupił w pierwszym napotkanym sklepie z rzeczami dla maluszków ;-).