U mnie w szpitalu dla dziecka też nie musiałam nic mieć bo dawali. Ubranka na wyjście przywiózł mąż zaniósł do połoznych i jedna z nich wyszykowała nam Damianka do wyjścia
Dla siebie też w sumie nic nie musiałam mieć oprócz kosmetyków ale koszule i tak wolałam nosić swoje bo te szpitalne więcej odkrywały niż przykrywały
Szlafrok jest niepotrzebny bo łazienki sa w pokojach, na wizyty tez przychodzą do pokoju, więc nie ma potrzeby krzątać się po korytarzu. Majtki miałam bawełniane z rynku ale tym razem chyba kupię takie siateczkowe o których pisze Jagoda, bo słyszałam że bardzo dobre.


