J@god@
IV-V 2005, X 2009
- Dołączył(a)
- 30 Październik 2005
- Postów
- 36 133
Ignaś "chodzi" w nike na rzepy teraz i spoko są. Próbuje odklejać ale się dzielnie trzymają :-). Mamy też butki nemo dwie pary na rzepy i też nie są z tych łatwo odczepialnych.
Bo siły w rękach to on ma aż za dużo. Fryzjerka się przekonała o tym wczoraj jak im gałkę regulującą głos na wieży wyrwał.
Ignaś piłki uwielbia i umie je rzucać, nauczył się jak miał 9 miesięcy. Piłkarz mały :-). Potrafi dość długo łapać sobie piłkę i odrzucać do kogoś. Często bawimy się w odrzucanie piłki. Krystian do 3 lat w ogóle się piłką nie interesował.
Ale oni są zupełnie różni jeśli chodzi o zainteresowania. Krystian był szybki i wszędobylski, stateczne zabawy go nie interesowały a jak trzeba było być dokładnym to już w ogóle. Wszelkie zabawki typu ustawianie wież, wrzucanie klocków, dopasowywanie kształtów to był wielki niewypał za każdym razem. A Ignaś potrafi ustawić wieżę z dwóch -trzech klocków, wkłada zabawki do pojemnika i je puszcza (sprząta), próbuje dopasowywać kształty, rzuca piłką i ją próbuje łapać. Pod tym względem jest nieźle rozwinięty. Za to dopiero 1-2 kroczki robi i sam staje a Krystian w tym wieku już śmigał mi po domu jak mały odrzutowiec.
Ignaś próbuje lego duplo sczepiać. Normalnie wywala pojemnik z regału i się bawi. Teraz codziennie mamy sprzątanie klocków, bo on robi totalny bałagan w 3 minuty. A Krystian nie chce sprzątać, bo przecież to nie on.
Bo siły w rękach to on ma aż za dużo. Fryzjerka się przekonała o tym wczoraj jak im gałkę regulującą głos na wieży wyrwał.
Ignaś piłki uwielbia i umie je rzucać, nauczył się jak miał 9 miesięcy. Piłkarz mały :-). Potrafi dość długo łapać sobie piłkę i odrzucać do kogoś. Często bawimy się w odrzucanie piłki. Krystian do 3 lat w ogóle się piłką nie interesował.
Ale oni są zupełnie różni jeśli chodzi o zainteresowania. Krystian był szybki i wszędobylski, stateczne zabawy go nie interesowały a jak trzeba było być dokładnym to już w ogóle. Wszelkie zabawki typu ustawianie wież, wrzucanie klocków, dopasowywanie kształtów to był wielki niewypał za każdym razem. A Ignaś potrafi ustawić wieżę z dwóch -trzech klocków, wkłada zabawki do pojemnika i je puszcza (sprząta), próbuje dopasowywać kształty, rzuca piłką i ją próbuje łapać. Pod tym względem jest nieźle rozwinięty. Za to dopiero 1-2 kroczki robi i sam staje a Krystian w tym wieku już śmigał mi po domu jak mały odrzutowiec.
Ignaś próbuje lego duplo sczepiać. Normalnie wywala pojemnik z regału i się bawi. Teraz codziennie mamy sprzątanie klocków, bo on robi totalny bałagan w 3 minuty. A Krystian nie chce sprzątać, bo przecież to nie on.