Wyprawka dla dzidzi do szpitala i domu

[YOKA28]

ANIA owszem można....tylko jakos niektórzy bardzo szybko sie irytują i mam wrażenie że sami szukają zaczepki...cóż ja jestem spokojna...:-)
I po raz kolejny oficjalnie zamykam tę dyskusję...:-)

 

[Cyprysiowa]

A mówiłam ze ten wątek to zły pomysł?

Yoka a krew z sutkow to calkiem normalna historia. Moja kolezanka wlasnie dlatego przerwala karmienie swojego pierwszego syna, bo leciala jej krew z sytków...

 

[oceancity28]

A ja wcale nie uwazam, ze ten dzial, to zly pomysl.
Jedne z nas, wiedza wiecej, inne mniej. Nie mowie tu o dziewczynach, ktore maja juz dzieci, tylko jedne sa wiecej zorientowane, inne mniej.
Yoka napisala, ze dla niej jest oczywiste, jakie majtki kupi, dla mnie nie jest to juz takie oczywiste i chetnie poczytam, co maja inni na ten albo inny temat do powiedzenia (oczywiscie majtki sa tylko przykladem,). W koncu po to stworzylysmy ten dzial, zeby sie wspierac i doradzac, a nie zeby sobie dokopywac.

 

[ANIA2608]

Ja też uważam,że ten dział to dobry pomysł Na pewno nie będę brała do szpitala wszystkiego co jest na listach,ale na pewno też zapomniałabym o kilku rzeczach lub nawet o nich nie pomyślała.A może gdyby nie pomoc doświadczonych mam musiałabym wynająć tira żeby zabrać to wszystko? Dobrze,że jesteście mamuśki

 

[Cyprysiowa]

pisząc "A mówiłam ze ten wątek to zły pomysł? " chodzilo mi o zadyme jaka sie tu stworzyla i napisalamn to bardziej w zartach. Juz sie wypowiedzieliscie ze watek ma byc wiec ok.

 

[ANIA2608]

Cyprysiowa ja akurat zrozumiałam,że to był żart Ale jeszcze nie wypowiadałam się na ten temat,a i Wam doświadczonym mamusiom jeszcze nie dziękowałam

 

[YOKA28]

Cyprysiowa ja wiem o tym że zdarza się że sutki są podrażnione i leci z nich krew....ale nie słyszałam jeszcze o takim przypadku jak Kariny...żeby skrzepy i taka ilość....no bo przecież musiało byc tego sporo skoro tak maleństwu zaszkodziło...tylko nadal się zastanawiam co w takiej sytuacji pomogły kapturki?? Chyba zostane nieświadoma bo aż strach sie pytać żeby znowu wojna nie wybuchła...:-)

 

[Karina/Sara]

Cyprysiowa ja wiem o tym że zdarza się że sutki są podrażnione i leci z nich krew....ale nie słyszałam jeszcze o takim przypadku jak Kariny...żeby skrzepy i taka ilość....no bo przecież musiało byc tego sporo skoro tak maleństwu zaszkodziło...tylko nadal się zastanawiam co w takiej sytuacji pomogły kapturki?? Chyba zostane nieświadoma bo aż strach sie pytać żeby znowu wojna nie wybuchła...:-)

Wojna nie wybuchnie, spokojnie.Odpowiem na pytanie jak bylo i czy pomoglo? Po dobie kiedy lekarze zauwazyli ze to nic nie daje nadal jest jak jest kazali karmic co drugie karmienie(raz moj pokarm, raz ich mleko przynosili butelke), ale co z tego pokarm mi naplywal(dziecko nie pilo juz tak czesto) az porobily sie zastoje, twarde piersi i straszny bol, trzebabylo wyciskac recznie(polozne wyciskaly, bo odciagacz nie sprawdzil sie w tej sytuacji).Tak po tygodniu takiego karmienia sutki sie poprawily i moglam juz karmic caly czas moim pokarmem(przez kapturki), ale pojawil sie nastepny problem moja corka wolala pic z butelki(lepiej leci) w koncu jakos przywyknela.Kiedy juz bylo wszystko ok z sutkami, chcialam zrezygnowac z kapturkow to moje dziecko nie potrafilo zlapac dobrze samego sutka(z kapturkiem bylo jej latwiej chyba dlatego ze to pawie jak smoczek od butelki, tak mi sie wydaje).
Ja nie powiem napewno ze takie nakladki silikonowe sa ekstra sprawa bo tak jak napisalam dziecko sie przyzwyczailo do tego i nie potrafilo zlapac samego sutka a pozatym jak pokarm dostanie sie miedzy nakladke a skore to sie zeslizguje ten kapturek i mozna naprawde sie umeczyc, cyca mozna wywalic wszedzie i nakarmic dziecko a taka nakladke nalezy wyparzyc po karmieniu i trzymac w czystym mijescu idac gdzies nie zawsze jest jak utrzymac kapturek w czystosci.

 

[YOKA28]

Karina dzięki za spokojne wyklarowanie sytuacji...:-)

 

[Karina/Sara]

YOKA28- nie ma za co.