reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Wspolnie czekajmy na 2 kreseczki- na pewno sie uda!

Mamakulka mi obojętne byle kwaśne[emoji14]
kochana szylas organizer na łóżeczko? potrzebuje wysokość boku łóżeczka bez szuflady, zmierzysz mi? bo nie mam swojego noooo a chce uszyć i nie wiem jaką wysokość ma mieć :/



33tc ♡Tymon♡ +12kg
 
reklama
Dziewczyny czytałam Was cały weekend ale nie mialam jak odpisać, bo z telefonu nie mogę. Lapka dopiero teraz miałam okazje na chwilę dorwać. Nie pamiętam co miałam napisać każdej także wybaczcie. Więc tak na bieżąco w mirę.
KasiaMarysia mam nadzieję, że Twój dziadek szybko wróci do zdrowia :**
India faktycznie spora kasa za taką imprezę. My nawet nie mieliśmy. Ostatnio mojego męża kumpel miał wieczór kawalerski i........... po tym się związek rozpadł i 2 tyg przed ślubem wszystko odwołane.
Aaa Nuśka bym zapomniała GRATULUJĘ synusia ;) :) a jak przeczucie Wam podpowiadało?
Ola nie strasz męża, niech skończy w spokoju ten pokój ;)
Co do kotów mój Nikodem czuje pociąg do nikotyny. Mój nie pali zbytnio ale teraz to była przeginka i musiał zapalić.... A mój Niki stał przed oknem i czekał aż mu dmuchnie dymem, aż na szybę się rzucał. A na koniec daliśmy mu powąchać całą, nie odpaloną fajkę, a ten zabrał i chciał ją zjeść, tzn trochę mu się udało ale zabrałam szybko. No mieliśmy ubaw, następnym razem go nagram i wrzucę w neta :D
No a teraz Wam powiem co się u Nas dzieje. Mój mąż wziął wolną sobotę. Super było, pojechaliśmy na zakupy odzieżowe, do maka i w ogóle było super do czasu kiedy zadzwonił tel. Nie będę Wam szczegółów pisać, żeby Was nie nudzić, ale po tym tel stracił przyjaciela. Tak naodwalał. A nikogo praktycznie już nie ma. Zostanie sam jak palec i nie martwi się tym, że powiedział parę słów za dużo tylko o to, że wisi mojemu kasę i nie wie z czego mu odda. Zaraz jedziemy zabrać od niego "nasze zabawki".
 
Jej Wiki, ale intrygujące opowieści.
Zaczynając od Pana Młodego niedoszłego - nawywijał na swoim wieczorze?? i stąd odwołany ślub?
Ktoś mi kiedyś opowiadał, jak na swoim weselu Pan Młody został przyłapany z kuzynką żony.... żenada!

A co do byłego przyjaciela - to zrozumiałam, że ten przyjaciel naodwalał i ma to w d... że naodwalał, ale wisi kasę Twojemu jakąś, tak?
 
India, młody nic nie wywinął w sumie. To była taka akcja, że wieczór był u niego w domu. I któryś z gości był przywieziony przez kuzynkę, siostrę czy kogoś tam i wyszło, że ta laska została u nich. Któryś z panów mu dobrze życzył i powiedział jego narzeczonej o tym, dodając coś od siebie... Na jej wieczorze też ją koleżanki podpuściły, potem afera, że ona nie będzie tam u niego mieszkać i na koniec najlepsze, że ślubu nie będzie dowiedział się od "teściowej" jak z awanturą przyjechała. To w sumie sprawa świeża bo na koniec czerwca miał być ślub. A ten zakochany strasznie, dzień wcześniej się chwalił jakie obrączki w aparcie kupił za 3 tysie. No ale co...
Do przyjaciela to dokładnie tak. Jak byliśmy na zakupach mój jeden tel wyłączył, a przez drugi akurat z kimś rozmawiał. A ten zadzwonił raz na jeden i raz na drugi, jak właśnie było zajęte. I wielce obrażony bo nie odbiera. Zadzwonił do rodziców mojego i wszystkie żale wylał. Teściowa zadzwoniła, przekazała nam wszystko i potem pojechaliśmy zabraliśmy auto. Mój tylko powiedział, że już wszystko wie, że zabiera auto i kompa, a po resztę jedziemy dzisiaj. I jeszcze padły słowa "pewnie jest z tą swoją...." i tu tesciowa nie pamięta jakiego określenia użył. No ale kurde jestem jego żoną, nie kochanką. I się dowiedziałam, że ja go buntuje.
 
India, młody nic nie wywinął w sumie. To była taka akcja, że wieczór był u niego w domu. I któryś z gości był przywieziony przez kuzynkę, siostrę czy kogoś tam i wyszło, że ta laska została u nich. Któryś z panów mu dobrze życzył i powiedział jego narzeczonej o tym, dodając coś od siebie... Na jej wieczorze też ją koleżanki podpuściły, potem afera, że ona nie będzie tam u niego mieszkać i na koniec najlepsze, że ślubu nie będzie dowiedział się od "teściowej" jak z awanturą przyjechała. To w sumie sprawa świeża bo na koniec czerwca miał być ślub. A ten zakochany strasznie, dzień wcześniej się chwalił jakie obrączki w aparcie kupił za 3 tysie. No ale co...
Do przyjaciela to dokładnie tak. Jak byliśmy na zakupach mój jeden tel wyłączył, a przez drugi akurat z kimś rozmawiał. A ten zadzwonił raz na jeden i raz na drugi, jak właśnie było zajęte. I wielce obrażony bo nie odbiera. Zadzwonił do rodziców mojego i wszystkie żale wylał. Teściowa zadzwoniła, przekazała nam wszystko i potem pojechaliśmy zabraliśmy auto. Mój tylko powiedział, że już wszystko wie, że zabiera auto i kompa, a po resztę jedziemy dzisiaj. I jeszcze padły słowa "pewnie jest z tą swoją...." i tu tesciowa nie pamięta jakiego określenia użył. No ale kurde jestem jego żoną, nie kochanką. I się dowiedziałam, że ja go buntuje.
Pierwsza sytuacja - szkoda, zwłaszcza jeśli nie zawinił
Druga sytuacja - ciężko się odnieść, on jakiś zazdrosny czy co? bo nie rozumiem jego zachowania....
 
Hej kochane ;) mi wczoraj też tak nogi spuchly i łydki ze coś strasznego i im dłużej siedzalam to jeszcze bardziej puchly aż się przestraszylam. Ale dzięki Bogu przez noc mi przeszło.

Ja jestem spakowana juz z tydzien czasu jeszcze tylko na ostatnią chwilę wezmę ładowarkę i szczotkę do włosów hehe .

Ja abym przetrwała w spokoju ten tydzień i mogę rodzic również hehe;)

[emoji173]Filipek, 37 tydzień[emoji173]
 
reklama
Któraś z Was robi badania w laboratorium Synevo? Dala mi baba niby login i hasło żeby wyniki sprawdzać ale widzę ze mogę tam sprawdzić tylko te co robiłam prywatnie a tych na nfz tam nie ma. To po co ona mi to dawała głupia..

[emoji173]Filipek, 37 tydzień[emoji173]
 
Do góry