reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Wspolnie czekajmy na 2 kreseczki- na pewno sie uda!

Ja wlasnie w takich sytuacjach cieszylam sie ze jestem daleko, wtedy nie ma mozliwosci uszczesliwiania mamusi, bylismy we trojke i to bylo najwazniejsze teraz wlasnie boje sie tez jak to bedzie w polsce jak bedziemy blisko, ale to dopiero za rok ja maz zjedzie. A daleko mieszkaja tescie od was ?
 
reklama
Madzia mądrze prawisz ale wtrące trzy grosze. Hańba powinna być schowana w buty dla dobra drugiej osoby która się kocha. szczególnie ze KasiaMarysia sama napisała ze bardzo się stresuje tym wszystkim (rozwód mimo wszystko to cholerne nerwy-ja w ciąży nie byłam a chorowałam i przeżywałam bardzo mocno swój chociaż nic mnie z mężem nie łączyło) ... to powinno się te brać pod uwagę.
 
Oczywiście Życiowa! Dlatego jestem zdania że rozwód to nie jest żadne wyjście z tej sytuacji. Albo kończy sprawę z rozwodem i przyjmuje Kasie wraz z dzieciątkiem (to w jaki sposób przedstawią to dziecko, mogą ustalić między sobą).... albo chce rozwodu i każdy rozchodzi się w swoją stronę.
 
Dzwoneczku ale nie będziesz sama przy porodzie , przyjedzie mąż??

Tatinko kurczę poważna sprawa widzę. Bardzo nie odpowiedzialnie się zachowuje Twoja teściowa, przecież to jej mąż!! Oni razem mieszkają podejrzewam i odpowiada jej smród alkoholu ?? Jeśli jest taka poważna sytuacja może warto by to gdzieś zgłosić ? Wydaje mi się chociaż pewna nie jestem , że sąd może go zmusić do leczenia.

Madziula jejku czuję się jakbym czytała artykuł w czasopiśmie, w żadnym razie kazanie. Pięknie napisałaś, aż normalnie mu wyślę to co napisałaś :) I dziękuję Ci bardo za te słowa. Tak myślę z drugiej strony.... Przecież nie wiemy jak naprawdę jego rodzice zareagują, oni wiedzą że sie staraliśmy o dziecko i jak widać nic z tego nie wyszło. Może by starali się zrozumieć , że nie może mieć dzieci... nic nie wiadomo . A co do kolegów to przecież można zawsze nowych znaleźć , i w takich sytuacjach okazuje się kto jest kumplem a kto gnidą.

A jak Twoje starania??


Wiki masz rację działaj :D trzymam kciuku &&&&
 
KasiaMarysia - skoro już chce ściemniać ze przed rozwodem się nienawidziliście a po rozwodzie nagle rozkwitła w was miłość... to równie dobrze może te dziecko przedstawić jako swoje. I to będzie wystarczający argument dla jego rodziców i znajomych. Wróciliście do siebie bo jesteś w ciąży ( z nim) i chcecie poukładać swoje życie na nowo. Jeśli łatwiej mu będzie okłamywać rodzinę niech i tak będzie. Byle by wszyscy byli szczęśliwi...
 
Mam nadzieje że K zniknie z Twojego życia na dobre i nie będzie dochodził swoich praw w sądzie. A dziecko i tak dostanie z urzędu nazwisko Twojego męża (według prawa).

Z moimi staraniami dobrze:) Wczoraj wywaliłam wszystkie testy owu jakie miałam i zalałam je wodą żeby niepotrzebnie nie kusiły. Co ma być to będzie:) Testy czy inne pierdy nic już nie zmienią, a tylko mnie dodatkowo stresowały:p Clo mi już raz pomogło... zobaczymy czy teraz tez pomoże. W każdym razie wczoraj było riki tiki tak:D
 
Marysiu bedzie przy porodzie przyjedzie w pazdzierniku i mam nadzieje ze troche z nami zostanie, wiesz boje sie narazie myslec jak to bedzie bo mnie przeraza to, bo wiem jak jest ciezko jak dzidzius sie urodzi . A jeszcze corcia zacznie przwdszkole a to jest ze 4 km od domu wiec bede musiala jeszcze ja wozic a z noworodkiem to bedzie troszke ciezko, tesciwa ode mnie jakies 10 km a moi rodzice z 18 wiec tez nie beda przyjezdzac na kazde moje zawolanie.
 
dziewczyny ja sie zgadzam z madzia!popieram i jest sytuacla jasna albo w jedna albo w druga strone i koniec tematu.ale faceci niestety w tych sprawach ooo matko komplikuja zycie strasznie!dla nich duma i honor jes najwazniejsze!!czasami ludzie nawet nie komentuja bo maja swoje sprawy,w dupie maja czasami co i jak ale facet i tak ie bedzie spal nocami bo co inny powiedza!i tu jest ten problem,poswiecaja za duzo czasu i uwagi na niewazne sprawy zamiast sie zabrac do roboty!!!

a co do mojej tesciowej,oni mieszkaja z godzine od nas,wiec niby blisko niby daleko..,tesciowa wydzwania do swojego synka i gada i gada..ale zrobic nic nie chce i nie zamierza.probowalam rozmawiac z nia..ona wie lepiej.tescia mi szkoda bo sam pewnie by chcial z tym cos zrobic ale zona ma go w dupie( ona wiedziala ze jestem w ciazy ale mu nawet nie powiedziala wiec nie rozmawiaja ze soba),syn go tylko opierdziela ze pije i pozniej kabluje mamusi..a corunia nie chce miec z tym nic wspolnego i on pewnie sam z tym jest..dzis pogadam z mezem bo trzeba cos zrobic.szkoda mi chlopa!
 
reklama
Do góry