Gratulacje pierwszego wrześniaczka
i to zaraz po północy
Mnie wczoraj mały postraszył... W czwartek przez wiercenie się wyszła mu tachykardia. Wczoraj miałam wizytę u gina. Mały luźno owinięty pepowiną, jedna pełna pętla, drugiej nie był lekarz pewien i kazał zwrócić uwagę przy powtórce ktg. Na ktg jeden spadek tętna dla odmiany. Za pół godziny kolejny zapis i ten już ok. Zadzwoniłam do swojego lekarza i ten kazał jednak jechać do szpitala na dłuższy zapis. U mnie w Medi robią 20 minut, w szpitalu podpieli mnie na 50... Myślałam, że tam padnę. Zapis wyszedł w porządku. Zero akcji skurczowej, choć brzuch spinał się jak szalony. Zapewne reakcja macicy ją ruchy
Zostałam zbadana i miałam dokładne USG. Z uwagi na te wcześniejsze ktg mam się zgłaszać do szpitala jak tylko zauważę wzmożoną lub osłabioną aktywność ruchową.
Niech mały jeszcze siedzi z tydzień i nie straszy matki... Ale psychicznie mnie wczorajszy dzień wykończył