Mama7 a urodzisz za mnie? Ciąża trwa między 37 a 42 tygodni i szczerze mnie ostatnio wkurza, jak LEKARZE mówią mi, że lepiej dla mnie, zeby się już zakonczyla, a kobiety na forum wiedzą lepiej. Wkurza mnie też to, że nie mogę sobie po ludzku ponarzekać, że mam serdecznie dość. Bo mam serdecznie dość. Mam spieprzony kręgosłup, spieprzony brzuch, każda normalna czynność jest niemal niemożliwa. A właściwie, to wkurza mnie absolutnie wszystko i od kilku tygodni codziennie wyje jak dziecko, więc jak mi ktoś jeszcze raz powie, że mam zaciskać nogi z donoszoną ciążą i czekać wrzesnia BO TAK, to mnie szlag jasny trafi. Nic zaciskać nie będę. Żyje nadzieją, że urodzę jak najszybciej i odzyskam przynajmniej część sprawności fizycznej, co pozwoli mi przynajmniej na spokojne spacery i wyjście na durny plac zabaw. Ze w końcu będę mogła ustalać termin operacji i uwolnie się w jakimś stopniu od ciągłego bólu. Taka sytuacja.