Siedzę z S. w warsztacie samochodowym, bo on coś tu dzisiaj działa przy naszym samochodzie. I tak słucham klientów którzy w międzyczasie przyjeżdżają na naprawy i rozmawiają z drugim mechanikiem. Wiecie co? Dla niektórych facetów warsztat samochodowy to jak dla kobiet kosmetyczka. Przyjadą i jak już dokładnie opiszą co nie działa to pogadają sobie o samochodach, o jeżdżeniu, albo o sporcie lub jedzeniu
i tak gadają, chichrają się i tak im fajnie. I jeszcze spóźniają się na umówione godziny i mają takie rozkoszne tłumaczenia czemu ich nie było, a bo ten sąsiad taki złośliwy ze wczoraj przyszedł i prawie siłą lał alkohol do gardła hihihi itp. itd.
Umyłam szyby w samochodzie, powyginałam się i zaczęło mnie kłuć, koniec roboty na dziś... Na szczęście minęło po chwili ale i tak sobie poleniuchuje