Ja od małego miałam pokój z brayem ktory uwielbiał eksperymentować na moich zabawkach... Moi rodzice o nic nigdy nie dbali szczególnie matka... ona lubi narzekać na wszystko ale jest fleja i psuja... i stąd ja chyba mam zaburzenie w tej kwestii. Bo u mnie to nie pedanteria tylko wręcz zachowania kompulsywne...Mi się wyciszyło bo ile można razy się kłócić lub pakować do wyprowadzki z powodu złe odłożonej rzeczy ... ale to dlatego ze w domu rodzinnym nie miałam własnego kata, wszystko było wspólne i nikt nie szanował ani rzeczy innych ani porządku. Jak poszłam na swoje to miałam fiksa na tym punkcie.
reklama
D
Deleted member 178444
Gość
Hahaha ja jestem nałogową balaganiara i nic tego nie zmieni [emoji14] nie no, staram się ogarniać, ale przy tych moich dwóch szalencach się nie da. Jak dojdzie trzeci, to będzie Armageddon [emoji14] młoda często wynosi zabawki do nas, bo zwyczajnie chce z nami przebywać, mi to nie przeszkadza. Tak samo jak nie mam oporów, żeby obkleic pół kuchni gazetami, rozłożyć brystol, farby i urządzić "malowanie całym ciałem" [emoji14]
Jezu na samo wyobrażenie tego malowania mam ból d...y...Hahaha ja jestem nałogową balaganiara i nic tego nie zmieni [emoji14] nie no, staram się ogarniać, ale przy tych moich dwóch szalencach się nie da. Jak dojdzie trzeci, to będzie Armageddon [emoji14] młoda często wynosi zabawki do nas, bo zwyczajnie chce z nami przebywać, mi to nie przeszkadza. Tak samo jak nie mam oporów, żeby obkleic pół kuchni gazetami, rozłożyć brystol, farby i urządzić "malowanie całym ciałem" [emoji14]
Jak się brudzić to na podwórku. O. Np. uwielbiam wczesnojesienne skoki w kałużach... błotne wyścigi resoraków albo wymazanie kredą mapy skarbów na parkingu przed blokiem... ale w domu.... brrr
Paulamamula
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 10 Czerwiec 2018
- Postów
- 375
Mi zostało 80 dni.
I też pod koniec lipca czeka wesele przyjaciółki, sama nie wiem jak to będzie bo prawie 300 km jazdy i to jeszcze z poprawinami. No zobaczymy.
I też pod koniec lipca czeka wesele przyjaciółki, sama nie wiem jak to będzie bo prawie 300 km jazdy i to jeszcze z poprawinami. No zobaczymy.
D
Deleted member 178444
Gość
Hahaha no domyślam się po prostu jestem wyluzowana pod tym względem. Uwielbiam wplątać elementy sensoplastyki do zabawy, nie przeszkadza mi, kiedy młoda "pomaga" w sprzątaniu i gotowaniu. Fakt, męczące, ale też jest jedyną znana mi niespełna 4-latka, ktora potrafi lepić pierogi [emoji14]Jezu na samo wyobrażenie tego malowania mam ból d...y...
Jak się brudzić to na podwórku. O. Np. uwielbiam wczesnojesienne skoki w kałużach... błotne wyścigi resoraków albo wymazanie kredą mapy skarbów na parkingu przed blokiem... ale w domu.... brrr
D
Deleted member 181710
Gość
Ja się tak zastanawiam troszkę nad tym moim trzecim wyjazdem do szpitala.Zgadzam się... ja K. rodziłam do 10cm w wodzie i luzik a jak mnie położyli na stół to 2.5h męki. Spadki tętna u dziecka. Mi tlen do nosa. Koniec końców rozcinanie, Vacum, wyciskanie młodego przez 3 osoby i niedotlenienie jego. Bartka większość czasu rodziłam w domu trochę na toalecie. Trochę na klęczkach i kuckach... spacer po schodach do karetki i z karetki potem siedzenie na wózku położyłam się na łóżko ale na bok zwijając w pozycję embrionalną z jedną nogą zadartą do góry. Dwa parcia i po wszystkim.
Najbliżej mam 25 km szpital, kolejny już 50 km więc raczej wybór jest ograniczony....
Ale nie wiem czy ją wytrzymała bym w domu ze skurczami. Bała bym się, że coś przegapie albo że pójdzie szybciej niż ostatnio i nie zdążę
Hmm. Ale jednak mam nadzieję, że zacznie się samo, w domu i jak będzie co 3 minuty skurcz to pojadę.
Bo do tej pory absolutnie nic się nie działo. Ciąże przenoszone więc ja się martwiłam czy te wody nie zzielenieją skoro termin o 2 tygodnie każdy był wydłużony
Chloe.Chloe
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 2 Marzec 2018
- Postów
- 1 995
Liczac do 1 wrzesnia mam 74 dni?!, a do 8 wrzesnia 81... oj znowu sie zestresowalam, ze to tuz tuz .Mi zostało 80 dni.
I też pod koniec lipca czeka wesele przyjaciółki, sama nie wiem jak to będzie bo prawie 300 km jazdy i to jeszcze z poprawinami. No zobaczymy.
kasiaczek89pl
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 7 Marzec 2018
- Postów
- 5 731
Ja od małego miałam pokój z brayem ktory uwielbiał eksperymentować na moich zabawkach... Moi rodzice o nic nigdy nie dbali szczególnie matka... ona lubi narzekać na wszystko ale jest fleja i psuja... i stąd ja chyba mam zaburzenie w tej kwestii. Bo u mnie to nie pedanteria tylko wręcz zachowania kompulsywne...
Heh moja identycznie. Tyle rzeczy mebli AGD co jej kupiłam a ona potrafi po dwóch mc powiedzieć ze się zepsuło ... nie dba o nic. Poprostu nauczona ze ktoś się zlituje i da to po co ma dbać ....
reklama
I za dwa lata trafi do masterchefa a mój nawet z nożem nie bardzoHahaha no domyślam się po prostu jestem wyluzowana pod tym względem. Uwielbiam wplątać elementy sensoplastyki do zabawy, nie przeszkadza mi, kiedy młoda "pomaga" w sprzątaniu i gotowaniu. Fakt, męczące, ale też jest jedyną znana mi niespełna 4-latka, ktora potrafi lepić pierogi [emoji14]
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 2 tys
- Wyświetleń
- 102 tys
- Odpowiedzi
- 6 tys
- Wyświetleń
- 320 tys
- Odpowiedzi
- 3 tys
- Wyświetleń
- 184 tys
- Odpowiedzi
- 3 tys
- Wyświetleń
- 184 tys
Podziel się: